School Fiore (Fairy Tail) Rozdział 1

Lucy, dosyć wysoka blondynka z czekoladowymi oczami, właśnie dołączyła do prestiżowej szkoły Fiore. Była ona podzielona na akademiki. Lucy dołączyła do akademika Fairy Tail. Stała właśnie ona przed klasą. Wzięła głęboki oddech, chciała właśnie otworzyć drzwi, gdy nagle :

 

- Hej! Ty jesteś ta nowa?

 

Za jej plecami znalazł się czarnowłosy chłopak.

 

- Siema nazywam się Gray Fullbuster, a ty?

 

- Hej... Nazywam się Lucy... Po prostu Lucy.

 

Lucy nie chciała podawać swojego nazwiska bo wiedziała, jak to się skończy...

 

- Okey, chodź.

 

Złapał blondynkę za rękę i wszedł do klasy z hukiem.

 

- Siema!

 

- Gray! Wchodź do klasy normalnie! A ty pewnie jesteś Lucy. Miło mi poznać, jestem Erza Scarlet i jestem przewodniczącą akademika Fairy Tail.

 

Była to szkarłatnowłosa dziewczyna w okularach, w idealnie założonym mundurku. Lucy rozejrzała się po klasie. Było tam głośno. Szukała wolnego miejsca, bo za niedługo miała zacząć się lekcja. Usiadła koło niebieskowłosej dziewczyny w okularach. Czytała książkę.

 

- Hej, mam na imię Lucy.

 

- O cześć. Nie zauważyłam cię. Mam na imię Levi.

 

- Lubisz książki ?

 

- Tak pewnie, a ty ?

 

- Można tak powiedzieć. Ja ... Piszę opowiadania.

 

- Och serio ? Będę mogła je przeczytać?

 

- Ja... Dopiero zaczynam...

 

- To obietnica, okey ?

 

- Tak.

 

,, Moja pierwsza przyjaciółka,, - pomyślała Lucy. Odwróciła się, za nimi na ławce leżał różowowłosy chłopak.

 

- Hej? Nazywam się Lucy, a ty? - Spytała nie pewnie blondynka

 

- Eeee... A,TY JESTEŚ TA NOWA! Jestem Natsu. Natsu Dragneel... GRAY!!!

 

Chłopak nagle wyskoczył z ławki do Graya i zaczęli się bić.

 

- U nich to normalne. - Wtrąciła się Levi.

 

Lucy odwróciła się do tablicy, bo przyszedł już nauczyciel. Pierwsza lekcja, druga lekcja, trzecia lekcja itd. W końcu lekcje się kończyły. Lucy wyszła ze szkoły do Levi. Okazało się, że mieszkają obok siebie w akademiku. Następnego dnia Lucy poszła do szkoły z Levi. Blondynka zamyśliła się i wpadła na dobrze zbudowanego blondyna.

 

- Hej! Uważaj jak chodzisz!

 

- Przepraszam...

 

Lucy próbowała odejść, lecz on złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.

 

- Jesteś w moim typie. Zapamiętaj, jestem Laxus. Sprawię, że będziesz moja.

 

- Lu-chan ?

 

- Haha, Lu-chan do zobaczenia.

 

Blondyn pochylił się nad nią i pocałował ją w czoło, po czym odszedł.

 

- Levi-chan! Kto to był?

 

- To był Laxus Dreyar, jest wnukiem opiekuna naszego akademika Markova.

 

- Ech... Chodźmy, bo się spóźnimy!

 

Lucy pociągła Levi za rękę i pobiegły do szkoły

 

***

Gdy weszły do klasy Lucy od razu usiadła na swoje miejsce. Ciągle myślała o chłopaku z przed chwili.

 

- Hej Lucy.

 

To był Gray, lecz Lucy nie zauważyła go. Czarnowłosy chłopak przybliżył swoją twarz do blondynki.

 

- Lu-cy...

 

- A, o Gray dzień dobry!

 

- Gray!!!

 

To był Natsu, który popchnął Graya, a on przez przypadek pocałował Lucy w usta, na oczach całej klasy. Lucy oraz Gray zrobili się czerwoni.

 

- Sorry...

 

- Um... Tak..

 

,,To mój pierwszy pocałunek,, pomyślała Lucy

 

- Gray co ty...- Natsu był wkurzony

 

- To ty mnie popchnąłeś!

 

Zaczęli się bić, ale nie długo, bo zaczęła się lekcja. Po lekcji, ktoś wszedł do klasy...To był Laxus!

 

- Laxus po co tu przyszedłeś?! Chcesz się bić?!- Spytał Natsu

 

- Nie, przyszedłem do niej.

 

Pokazał palcem na Lucy i podszedł do niej. Złapał ją za rękę i pociągnął do siebie.

 

- Hej, co ty robisz!?

 

Lucy krzyknęła, lecz on nie posłuchał, jego głowa była coraz bliżej i bliżej...

 

- Laxus przestań !

 

Gray złapał blondyna za ramię.

 

- Pfff... Jeszcze się zobaczymy.

 

Laxus puścił Lu i wyszedł.

 

- Dzięki.

 

- Spoko.

 

Gray poczochrał Lucy po głowie i usiadł na swoje miejsce. Gdy lekcje się już skończyły ktoś złapał blondynkę za rękę. To był Natsu.

 

- Hej, skąd znasz Laxusa?

 

- Wpadłam rano na niego...

 

- Aha rozumiem. Hej co robisz dziś wieczorem?

 

- Ja... Nic ciekawego, a co ?

 

- Bo... Nie znasz jeszcze miasta, no nie? Oprowadzę cię. Spotkajmy się przy bramie o piętnastej, do zobaczenia !

 

Natsu machnął ręką i odszedł.

 

- Okey, pa!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • lea07 10.07.2016
    Bardzo fajne opowiadanie. Przykro mi, że dopiero teraz je czytam, ale lepiej późno niż wcale. Zostawiam 5 i lecę dalej :)
  • Wiku 16.08.2016
    Jej opowiadania z mojego ukochanego anime

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania