Poprzednie częściSpis ras i potworów Zamorza - Elfy

Spis ras i potworów Zamorza - Enty

Słońce już dawno zaszło, ale uczony i tak ciągle siedział przed biurkiem. Teraz, kiedy przywykł już trochę do jej pisma, umiał odczytać większość tego co zostało tu napisane. Problem polegał na tym, że przez jego ciągłe wertowanie kartek zgubił już prawidłową kolejność.

 

- No cholera jasna, czy ja zawsze muszę wszystko schrzanić? - rzekł do samego siebie.

- Niech pan nie klnie - właściciel gospody, starszy i nieco przygarbiony człowiek, wszedł bezszelestnie do pokoju. - poza tym jest już późno, a pańska świeca przeszkadza gościom. Jestem niestety zmuszony poprosić pana o pójście do spania.

- Pan myśli, że ja mam kilka lat?

- Nie, ale nasz regulamin wyraźnie mówi, że po dwudziestej wszyscy goście powinni być w łóżkach. Proszę nie zmuszać mnie do wyrzucenia pana stąd.

- Dobrze, już dobrze - rzekł uczony, po czym zgasił świecę. - Nie ma powodu do nerwów.

 

Po tym, jak właściciel wyszedł, Daniel szybko zapalił świecę, po czym wziął do ręki notatkę. Jeszcze tylko jedna na dzisiaj - pomyślał.

 

..........................................................................................................................................................................................................

 

29.09.1269 Piątej ery.

 

Dzięki dwóch moich nowych znajomych, nie muszę pisać tego w żadnej spelunie, czy polowym namiocie, a w zaciszu domu. Może i nie mojego, ale zawsze coś. Chciałam sporządzić notkę o gryfach, które dosyć licznie występują w tych okolicach, ale pewne zdarzenie skłoniło mnie do zmiany decyzji. Opiszę to krótko: byłam nieuważna, co pozwoliło stadu wilków na osaczenie mnie. Uszłam z tego cało, gdyż pojedynczy drzewiec przepędził je. Stworzenia te nie okazują się jednak za darmo. Najpierw chciał klejnoty, nikt nie wie na co one im są, ale kiedy powiedziałam mu o mojej pracy, zażądał wpisu o jego pobratymcach. Niska zapłata za ocalenie życia, ale nie mnie to oceniać.

 

Podstawowe informacje:

 

Kraj rodzinny: Brak.

Średnia długość życia: Siedemset pięćdziesiąt lat.

Średnia waga: Odpowiada drzewom, pod które się podszywają.

Miejsce życia w Zamorzu: Stare lasy, puszcze, knieje i tym podobne.

 

Informacje zaawansowane:

 

Na wstępie zaznaczę, że poprzez słowo “Ent” rozumiem dowolny podgatunek tej grupy, a nie jakiegoś konkretnego osobnika. Jak wcześniej wspominałam, uwielbiają one gromadzić różne cenne błyskotki, takie jak klejnoty czy monety. Nie wiadomo po co je zbierają, ale wiadomo co z nimi robią. Zakopują je w ziemi, pod swoimi korzeniami. Ja osobiście uważam, że chodzi tu o prymitywną religię. Jednak bez względu na przyczynę, nie należy zabierać im ich skarbów, chyba że chce się być zmiażdżonym przez masę, ciężkich oraz twardych gałęzi i korzeni. Możne je jednak zdobyć oferując w zamian coś innego. Często mogą to być nieprzydatne dla nas rzeczy, takie jak kolorowe szkiełka. Można też dokonać innej zamiany. Enty żyjąc blisko gościńców przez setki lat zgromadziły całkiem dużą ilość różnorodnych informacji. W zamian za bogactwa mogą je przekazać śmiałkom, którzy o to poproszą. Tu pozwolę sobie o uwagę dla tych, którzy to zrobią, pamiętajcie, że to nie wiedza z kronik i encyklopedii, a ze szlaku. Może się zdarzyć, że powiedzą wam nieświadomie głupstwo. Drugą ciekawostką jest to, że enty pomimo, że chcą się ukrywać, bardzo lubią kiedy się o nich mówi. Zwłaszcza wszelkie teorie i spekulacje. Każdy, kto chce spotkać w życiu jednego z nich powinien udać się w odpowiednie miejsce i gadać o nich na głos. Sposób walki jest oczywisty. Ogień. Należy tylko uważać, żeby nie wywołać pożaru, gdyż wtedy możemy znaleźć się w pułapce bez wyjścia. Jeżeli nie chcemy ryzykować, to pozostaje jedynie ucieczka. No, chyba że mamy przy sobie duże zwierzę. Teraz pora na tą nudną część, podział na podgatunki. Są dwa sposoby, pierwszy zakłada, że są enty dębowe, kasztanowe i takie tam. Sposób podziału jest oczywisty, więc nie będę o nim pisać. Drugi jest znacznie bardziej interesujący.

 

Drzewiec: Można by było opisać go jako “żywa kupa drewna”, jak to mówią o nim chłopi, ale ja nie będę leniwa. Owszem, nie różnią się oni niczym od zwykłego drzewa czy kłody, ale i tak można je rozróżnić w inny sposób, niż skłonienie ich do ukazania nam swej natury. Należy pamiętać, że drzewce są żywe, a więc siłą rzeczy czasem się ruszą. Maskują to udając, że ich gałęzie ruszają się pod wpływem wiatru, ale wprawny obserwator zauważy drobne niezgodności. Podczas walki z nimi nie trzeba zbyt uważnie patrzeć pod nogi, gdyż, w przeciwieństwie do innych entów, nie mogą zbyt często atakować korzeniami. Czasem mówi się na nie enty, ale to obraźliwe określenie pochodzące od orkijskiego słowa “ens” oznaczającego “skurwiel”. Co prawda drzewce nie studiują języków, ale z ostrożności lepiej unikać tego słowa przy nich. Nawet kiedy mamy na myśli naukowy termin.

 

Pastuch drzew: Pomimo, że drzewce żyją co najwyżej tysiąc lat, to zdarzają się starsze osobniki. Jak to się dzieje? W prosty sposób, jeżeli jakiś drzewiec dokona jakiegoś bohaterskiego czynu, dużo bardziej bohaterskiego niż ten, który mnie ocalił, driady odmładzają jego ciało. Efektem ubocznym tego procesu jest zwiększenie pojemności magicznej jego ciała. Nowy, potężniejszy drzewiec nazywa się odtąd pastuchem drzew. W ramach zapłaty strzegą oni lasów. Można ich poznać po złotych, małych listkach, niezależnie od tego, jakim są drzewem. Dozwolona jest też nazwa “pasterz drzew”

 

Pastuch lasu: Pierwotnie był to jedynie wymysł badaczy, opisywano tak silniejsze od reszty osobniki pastuchów drzew, ale z czasem się to zmieniło. Gdyby na czyimś grobie posadzić drzewo, to po wielu latach ciało byłoby już częścią tej rośliny. Podobny proces występuje u entów. Lecz tam nie kończy się on na owinięciu się korzeni wokół ciała. Dochodzi również do absorpcji resztek wspomnień i umysłu tkwiącego w zmarłym. Poza tym, że czyni to takie ciało odpornym na większość praktyk nekromanckich, to daje to takiemu drzewcu kolejną wiedzę. I o ile to wiedza o tym, jak uprawiać ziemię się zmienia, o tyle to jak uderzyć, aby zmiażdżyć pancerz i kości, już nie. Po pochłonięciu setek ciał rodzi się pastuch lasu. Można go poznać po tym, że jest znacznie większy od innych drzew, ma bardzo ostre i twarde listki o błękitnej barwie oraz złoto-brązowo zabarwienie kory.

 

Kniejec: Najczęściej złośliwe stworzenia, przeszkadzające podróżnikom. Nasyłają one przeszkody takie jak korzenie, czy kamienie, aby zmusić karawany do zbliżenia się do linii drzew. Kiedy wypatrzą coś, co ich zainteresuje, atakują. Możne je poznać po licznych i gęstych gałęziach, którymi zasłaniają słońce. Utrudniają tym sposobem wzrot konkurencyjnych roślin. Kolejną cechą charakterystyczną jest ciemna barwa kory i liści. Jako jedyny ze swojej rodziny może udawać martwe drzewo.

 

Furiat: Mówi się, że matka natura to czyste zło. Jako dowód mogą posłużyć furiaty. Tak naprawdę są to normalne pastuchy drzew, których przemiana została gwałtownie przerwana. Skutkiem tego jest uszkodzenie świadomości i skazanie takiego stworzenia na nieustanne napady gniewu. Gołym okiem ciężko odróżnić je od normalnego pastucha, ale jest jedna, drobna różnica. Odcień ich kory jest minimalnie jaśniejszy od drzewa, które naśladują.

 

Cytaty:

 

“Tak synku, ten dąb będzie idealny, żeby zbudować na nim domek.”

Chłop, który zaraz zesra się ze strachu.

“Nie każde drzewo to drzewo”

Powiedzenie. Oznacza ono, że nie wszystko jest tym, czym się wydaje.

“Mógłbym przysądź, że wczoraj ten szlak był łatwiejszy”

Kupiec, podróżujący przez knieję.

 

Mity i legendy:

 

Ponieważ nie wiadomo jak rodzą się drzewce, powstało na ten temat wiele teori. Jedna z nich mówi, że są to dusze zmarłych, które osiadły w drzewach. Niestety, nie można tego obalić, ani potwierdzić.

 

Spotkałam się z opinią, jakoby bycie entem to kara od bogów. Można ją przerwać daniną dla bogów. Dlatego gromadzą pieniądze i inne błyskotki. Miałoby to sens, gdyby bogowie istnieli. Zresztą, nawet gdyby, to i tak nie mogą interweniować.

 

Ciekawą teorią jest ta, która mówi, że enty to nasze drugie ciało, budzące się podczas naszego snu. Przez lata nikt nie potrafił jej obalić, ale teraz jest pewien dowód, który jej zaprzecza. Gdyby to była prawda, to w momencie śmierci jednego ciała, drugie powinno nie móc spać. A że jeszcze nikt nie miał takich problemów. Mimo wszystko, zwolennicy teorii mówią, że istnieje coś takiego bezsenność, a to, że prędzej czy później i tak zaśniemy argumentują narodzeniem kolejnego enta.

 

..........................................................................................................................................................................................................

 

Daniel zmęczony podróżą oraz utulony do snu przez pieśni nucone przez wiatr zdążył jedynie zgasić powtórnie świecę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania