Szkolne love story i inne pierdoły cz. XIII

Nie mogłam spać całą noc. Co też przygotował dla mnie Patryk? Starał się, więc kochał?

Następnego dnia przyjechali po mnie rodzice. Czekałam tylko na wypis, spakowałam się wcześniej.

Kiedy byliśmy w domu, szybko się przebrałam, umalowałam i zeszłam na dół, do kuchni.

- Wybierasz się gdzieś? - zapytał tata.

- Mam pilne spotkanie z Patrykiem w parku.

- Nigdzie nie pójdziesz! - przerwała mama. - Dopiero co wyszłaś ze szpitala.

- Danusiu, pozwól jej. Zawiozę ją samochodem. - kolejna osoba, której serce zdobył Patryk.

- W takim razie dobrze. - odpowiedziała zrezygnowana. Ona też go lubiła, nie dało się tego ukryć.

Punkt 14 podjechaliśmy samochodem. Patryk czekał przy wejściu.

- Dzień dobry. - przywitał się z moim tatą uściśnięciem dłoni. - Idziemy na dłuższy spacer. Mogę odwieźć Agatę później do domu.

- Dobrze. - zgodził się tato.

Patrzyliśmy jak odjeżdża. Patryk chciał chwycić mnie za rękę, ale się odsunęłam.

- Zebrałem pewne informacje. Wiem co tak naprawdę stało się na imprezie. Ktoś chce nas rozdzielić...

- I chyba mu się udało. - przerwałam mu. Jeśli ma takie tłumaczenie, to chyba powinnam wracać do domu.

- Proszę, daj mi szansę. - szepnął. - Dotarłem do tej dziewczyny. To wszystko jest ze sobą połączone. Ona siedzi tam.

Wyraźnie się ożywił.

Nieopodal na jednej z ławek faktycznie ktoś siedział. Tak to była ona. Blondynka z długimi nogami.

- Karolina. - przedstawiła się i podała dłoń. Uścisnęłam ją.

- Agata.

- Patryk ściągnął mnie tu, żeby ci wszystko wytłumaczyć. Ta sytuacja w clubie... To wszystko było ukartowane.

- Jak to?! - przerwałam jej. Czy to możliwe, aby ktoś chciał zniszczyć mój związek? Kto to mógł być? Wojtek?

- Tamtego wieczoru podszedł do mnie chłopak. Powiedział, że wkrótce przyjdzie jakaś dziewczyna i podał mi zdjęcie. Kazał też, abym w odpowiednim momencie pocałowała jego. - tu wskazała na Patryka. - Zgodziłam się. Z resztą nieźle płacił. Jakiemuś podejrzanemu gościowi, kazał wsypać ci te pigułki do picia. Następnie planował uratować cię z rąk tego łobuza.

Słuchałam tego z niedowierzaniem. Nasuwała mi się tylko jedna postać obecna przy tych sytuacjach.

- Wojtek? - pisnęłam. Jak mógł mi to zrobić? Nic dziwnego, że tak się bał o moje życie.

- Właśnie nie. - wtrącił Patryk. - To twój najlepszy przyjaciel, Mateusz.

- Co?! Ale dlaczego?!

- Bo jest w tobie szaleńczo zakochany, kocha cię niemal tak mocno jak ja. C. D. N.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • BreezyLove 18.05.2015
    To Mateusz? Nie mogę uwierzyć.. Kolejna świetna część :) Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam :) 5 i czekam na kolejne części :)
  • NataliaO 18.05.2015
    łał, zaskoczenie :) 5:)
  • zakr3cona 18.05.2015
    Staram się :D
  • NataliaO 18.05.2015
    Bardzo fajnie wychodzą Ci pomysły na opowiadanie :)
  • BreezyLove 18.05.2015
    Zgadzam się z Natalią :) masz świetne pomysły, wiele razy udało Ci się mnie zaskoczyć w tym opowiadaniu, super :)
  • zakr3cona 18.05.2015
    Dziękuję również za to, że jesteś wierną czytelniczką :)
  • zakr3cona 18.05.2015
    BreezyLove Tobie również dziękuję. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania