2NStyl - Za szyję (kto tak grzmoci?)
w tematach: Mielony zwany grzmotem. Jazgot zimowy na dwie sztachety.
Jazgot, chłop jak dąb, choć w głowie ciągle przeciąg, wpada zadyszany do kumpla Staszka. Drzwi nawet nie domknął, a już wrzeszczy:
- Staszku!!! Ja… chyba żonę udusiłem!
Staszek, jak trup, zbielał.
— Co?! Kiedy?! Jak?!
Jazgot łapie powietrze, ręce mu latają jak wiatraki.
- No… wiesz… tak mnie naszło, żeby podkręcić atmosferę… Trochę ją poddusiłem… delikatnie! A ona nagle klap! Leży jak szmaciana lalka! Nic! Ani słowa! Ja ją wołam, potrząsam, a ona ani mru-mru!
Staszek już szuka telefonu, już ma dzwonić po karetkę, gdy nagle z korytarza dochodzi znajomy głos:
- Jazgot! Ile razy mówiłam, żebyś ludzi nie straszył?!
Wychodzi żona, żywa, rumiana, tylko włosy jak po huraganie.
- Zemdlałam. W zachwycie! Nic mi nie jest, tylko daj mi pięć minut dojść do siebie.
Staszek patrzy to na nią, to na Jazgota, i wybucha takim śmiechem, że aż sąsiedzi zaglądać zaczęli przez okno.
- A ty, gamoniu - dodaje żona - zanim ogłosisz żałobę narodową, sprawdź, czy żona oddycha.
Wieść poszła po wsi szybciej niż plotka o remoncie remizy. I od tego dnia Jazgot przestał być Jazgotem.
Został Grzmotem.
Bo jak grzmotnął… to aż żonie prąd odcięło!
Komentarze (26)
Tralalala xd
,świadkiem duszenia był syn sąsiadów ,( to było lata temu ) dzisiaj jest zięciem Bożenki
Zatem jesteś brany pod uwagę w typowaniach🤨
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania