Poprzednie częściAgala, bogini... rozdział 1: Rzeź

Agala, bogini... rozdział 2: Katatonia dobra i zła

Od wydarzeń w karczmie minęły dwa miesiące. Agala wpadła w katatonie*. Wójtem został został najlepszy przyjaciel ojca Strefiosa. Do Agali przychodzili różni znachorzy, wiedźmy, zielarze i zakonnicy, ale nic nie pomagało, zupełnie nic. Agala cały czas leżała w swoim łóżku patrząc się w jeden punkt.

Do jej domu przyszła dziewczynka, córka od brata Agali, Kolapa (Kolap jak i inni zostali zamordowani w karczmie). Mówiła jej różne wiadomości z wioski np. kto się z kimś się pokłócił, albo pewna staruszka upiekła przepyszne ciasto z żonkilowych jagód. Lecz dzisiaj powiedziała jej o pewnym stworze który żyje w lesie zaraz obok ich wioski. Znalazło się już pięciu śmiałków, ale nie wrócili. Po tej wiadomości Agala, poczuła w sobie nadzieję i wolność. Gdy dziewczynka wyszła Agala wstała z łóżka i poszła do lasu tak, żeby nikt jej nie zauważył. Łatwo można się domyśleć, Agala chciała popełnić samobójstwo. Gdy tak wędrowała przez las usłyszała jak coś warczy. obróciła się i zobaczyła potwora który był pięć razy większy i szerszy od Agali, miał futro czarne jak najczarniejsza smoła, kły które miały długość ręki dorosłego mężczyzny a oczy były czerwone, całe czerwone jak świeża krew.

- Bierz mnie. Ja już nie chcę żyć. Zabij mnie. Słyszysz?! Zabij mnie! Zabij! Zabij! Zabij...Mnie... - Agala poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Nie czuła strachu, ale czuła wściekłość i smutek.

Dziewczyna myślała, że potwór ją zje, spali albo zatruje śmiertelnym jadem, ale tego nie zrobił. Bestia ją przewróciła i zaczęła mówić inkantacje w innym języku. To nie był język bóstw, to nie był język gefronów, elfów, czarownic, ludzi czy jakiś innych stworzeń i ludów. To był język najczarniejszej magii. Obok Agali pojawiła się wielka, fioletowo-czarna chmura która "połknęła" Agalę. Dziewczyna czuła jak to coś próbuje przeciągnąć ją na stronę czarnej magii. Jej włosy, blond, robiły się czarne, skóra była blada jak pergamin, oczy stały się czarne, ale Agala miała w sobie dobroć jak nikt inny. Czuła jak w jej duszy walczy dobro i zło. I stało się. Był remis. Nie wygrało zło i nie wygrało dobro. Agala zniknęła. Pozostał tylko szkielet bestii zła.

Na kolejny dzień do domu przyszedł przyjaciel jej teścia. Spodziewał się pięknej dziewczyny która leży w łóżku i patrzy na sufit i nie reaguje na nic. Wszedł do jej pokoju i zobaczył, że Agala zniknęła.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania