Betti
STUDIO MAŁYCH FORM SENSOLA
Przedstawia:
Sztukę jednoaktówkę pod tytułem: "Betti"
Na kawiarnianym stoliku, w małym kajeciku, Betti notuje kolejny wiersz. Został już tylko ostatni wers, kiedy... tusz skończył się w długopisie. Oprócz Betti przy stoliku siedzi Puszczyk i pije absynt.
BETTI: Puszczyk, masz może długopis?
PUSZCZYK: Mam, tylko sprawdź, czy pisze.
BETTI: Nie mówi się "pisze", tylko "jest napisane".
PUSZCZYK: Ups!
K U R T Y N A
Komentarze (25)
Może to śmieszne, że siedzieliśmy w kawiarni - wszak to dziwne, że ludzie tam siedzą?
Może to śmieszne, że rozmawialiśmy o poezji, kiedy powinniśmy np o seksie?
A może trzeba boki zrywać z tego ''ups!''?
No arcydzieło, to żeś się wysilił...
To jak tam betti, sprawy łóżkowe?
Poczułem już dreszcz.
Moje sprawy łóżkowe są raczej ubogie obecnie. Sama wiesz, więc mi chociaż rozbudź wyobraźnię.
Zaraz poszukam.
Wg mnie byłoby inaczej:
Betti by nie pytała, tylko wyrwała sowie pióro, nadgryzła (nie tętnicę) żyłę i dokończyła a potem kazała mu się iść obandażować, bo wciąż jest jej potrzebny na takie okazje.
A potem:
Jemu jad przenika od tych ukąszeń do zmysłu i po temu też taki wredny.
Przedtem:
Bogumiła adoptowali jako wymarzony owoc swej miłości (inny poziom, ale u nich w normie - takie okazanie), ale nie do końca się wychował po ich myśli.
Śmiałbym się, gdyby mi nie byli żałośni. Nieistotne co stworzą - pokazali kim kim są, dla kogoś o mojej naturze - skreślenie ich bezwzględnie na zawsze, jest naturalnym odruchem - faszyzm? - nie wzajemność.
Łącznie z tą psychologią na koniec.
Nie każda diagnoza musi być przyjemna.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania