Polnych - niezłomnych to w sumie częstochowski rym. Jak na historię najnowszą jest to dla mnie zbytnio średniowieczne. Niemniej jednak na swój sposób udało ci się oddać nastrój wczorajszego święta. Pozdrawiam 4
No dzięki Marku, niestety nie masz z czego wybierać, ani z czym porównywać, więc przyjmij z dobrodziejstwem średniowiecznego inwentarza;) Masz na ten temat tylko jeden tekst, w dodatku, mea culpa, spóźniony.
Jak wiesz, wrzucam tu na świeżo po napisaniu, i często ostateczny kształt wiersza nieraz diametralnie się różni, od pierwszej wersji. Dlatego jestem otwarty i dziękuję za wszystkie merytoryczne uwagi i opinie.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję Jarku za pochwałę. Fajnie, że ostatnio zaglądasz tu częściej. Myślę, że już na stałe tu powrócisz. Trochę spóźniłem się z tym wierszem, ale wczoraj nie miałem czasu, żeby go napisać.
Pozdrawiam
Generalnie Grain, to duża część, chyba większość partyzantów niepodległościowego podziemia nosiła ryngrafy, bądź podobne emblematy religijne. Pozwalały im wytrwać, łagodziły trudy. Takie czasy. Często są to jedne z niewielu elementów odnajdywanych przy zwłokach, takich jak na przykład odnajdywanych na tzw. Łączce, czyli byłym śmietniku na Powązkach, gdzie ich zakopywano i zasypywano wapnem, by nic nie zostało.
Dzięki za czytanie i komentarz.
Pozdrawiam
Wszyscy walczący za wolność kraju zasługują na pamięć i szacunek. Najgorsze w naszej historii jest to, że każda władza ma swoich bohaterów. Pozostałych, czyli niepasujących do promowanych wartości, zwalcza się i strąca z piedestału. Tylko jak długo coś podobnego będzie trwało?
Pozdrawiam
Problemem jest nie to, że promuje się pewne wartości, tylko jak się to robi.
Już widzę młodzież czytającą z wypiekami to dzieło rodem sprzed stu lat.
I formą, i treścią i środkami poetyckimi.
Okres partyzantki antykomunistycznej obejmuje lata 1949 - 1963, kiedy to zabito ostatniego ukrywającego się żołnierza podziemnej, antysowieckiej konspiracji o pseudonimie Lalek. Treść dotyczy więc czasów sprzed pięćdziesięciu ośmiu do maksymalnie siedemdziesięciu dwóch lat, a więc nie stu. Środki poetyckie dostosowane do treści. Kilka czasopism w Polsce i różnych miejscach na świecie chętnie te wiersz drukuje, więc nie ma problemu z dotarciem do czytelnika.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Do ciebie nie dociera problem.
I nie dotrze.
Gdzieś wydrukują w jakiś gazetkach dla emerytów. Do nich może i docierasz.
Ale fakt, że ty się zatrzymałeś w rozwoju, nie oznacza, że świat się zatrzymał.
Dziadki i babcie nie są przyszłością świata.
Podobnie jak ich gusta i zapatrywanie na literaturę.
Ty jesteś mentalnym emerytem i na różny sposób ludzie ci to mówią.
Zakładając optymistycznie, że masz maturę, to na pewno wagarowałeś w ostatnim semestrze IV klasy.
A ponieważ wiem jak rozumujesz, to szkoda mojego czasu na kruszenie betonu.
A historii akurat ty nie musisz mnie uczyć :)
W niczym się nie zatrzymywałem, bo wiersze piszę dopiero od dwóch lat, dokładnie w styczniu 2019 roku zacząłem. Tożsamościowe piszę od ponad roku i może dwóch miesięcy, a mam już ich wydrukowanych ponad dwadzieścia. Akurat Buczybór kiedyś rzucił taka myśl, żeby napisać poemat patriotyczny i napisałem chyba w grudniu 2019 roku. Myślę, że pamięta, i może poświadczyć. Publikacje są zarówno w mediach lokalnych, jak i ogólnokrajowych. To prawda, nie mam wykształcenia humanistycznego i nigdy wcześniej wierszy nie pisałem, ale wydaje mi się, że to tym lepiej o mnie świadczy.
Zatrzymałeś się w rozwoju wszelakim.
Nie ma żadnego znaczenia od kiedy piszesz.
Ma znaczenie jak to robisz.
Choćbyś składał najlepsze rymy i tak mentalnie i poetycko zostaniesz z emerytami.
Gdzie jesteś drukowany już napisałem.
Wyślij to badziewie do prawdziwego, literackiego pisma, a nie kruchtowo - kombatanckich pisemek.
Pękną ze śmiechu.
Literackie, a kto to czyta? Sami autorzy i jeszcze jakaś niewielka grupa. Najczęściej dystrybuowane są bezpłatnie. Bez podania nakładu. Dostępne za darmo w Internecie. Litościwie pominę tu tytuły. Jakoś nie widziałem, żeby się tam ktoś silił na poezję tożsamościową. Czyżby autorzy i redakcje nie dorastali intelektualnie do takiej? Nie wiem.
pansowa Wyklęci to ta "kultowa" Inka i jej wybranek,co to grasowali po wsiach i kazali bidokom na targ jechać i sprzedać cokolwiek, żeby kasiorę wyklętym dać?
refluks maturę z historii pisał i ino na pięć. Temat "Droga Śląska do macierzy w drugiej połowie XIX i w pierwszej XX".
pansowa to są Twoje własne wyobrażenia, chciałbyś żeby tak było, ale nie jest. Na pewno wiadomo, kto czyta to Twoje. To z całą pewnością z reguły krąg góra dziesięciu jednych i tych samych osób. Bo czy pójdziesz na t3, czy na opowi to są te same osoby. Sądząc po komentarzach. Te nie kłamią. Zachwytu nie widzę. Nudzisz, zatrzymałeś się w rozwoju. Może i kiedyś coś napisałeś, ale ja tego nie znam. To pewnie ze sto lat temu. Piszesz na jedno i to samo kopyto. Forma i środki wyrazu artystycznego, które stosujesz już się wyczerpały. Nie są w stanie nikogo do niczego zachęcić. Ja zmieniam swoje artystyczne środki wyrazu. Każdy wiersz jest inny. Mam co najmniej z dziesięć pięknych wierszy, perełek. A ty? I moje z pewnością dalej będą drukowane.
Celina Przypominam, że sam wyznaczyłeś recenzentów - autorytety na temat mojej poezji :)
Na temat ciebie jakoś nie przypominam sobie takich opinii ludzi choć trochę znających się na poezji.
Oczywiście, że będziesz drukowany. Wpychasz się na chama do takich pisemek i drukują.
Żadne, poważne pismo, gdzie ludzie mają pojęcie o poezji w życiu by tego nie wydrukowało.
A ja po prostu nigdzie nie wysyłam. Nie mam parcia jak ty.
I nie rozbawiaj mnie tym zmienianiem środków wyrazu.
Ja piszę wiersze rymowane, białe, opowiadania, a ich poziom ci oceniono. Na twoje ży6czenie zresztą :)))
A u ciebie wieczny patos, brak ukazania ogółu przez szczegół i tramtadactwo z husarią w tle.
A teraz wystarczy mojej cierpliwości.
Ja wiem i wszyscy wiedzą coś wart. I jako człowiek i jako poeta.
Czyli nic.
Puchacz, jesteś jedynym, któremu się nie podoba. A u Ciebie krytyków było bez liku. Nie tylko ja. Wiersze tożsamościowe mają swoją formę i tyle. A jak potrafisz napisać coś fajnego na temat niepodległościowego podziemia, to napisz, chętnie przeczytam.
Pozdrawiam.
Idę spać. Myślę, że rano będzie tutaj jakiś ładny wiersz. Z roboty dam ci łapkę, jak się spodoba.
Ten szmelc mi też się nie podoba. Ani tematyka o kontrowersyjnych postaciach, które dopuszczały się wielu zbrodni, ani ten patos, aż można zwymiotować. A ta zwrotka:
Zapomniani tytani,
lechickiego narodu.
jest tak zabawna i żałosna, że jednak zmieniam zdanie - publikuj częściej takie gnioty. Lubię się pośmiać :)
SwanSong ten sposób ekspresji tematu faktycznie stał się tylko śmieszny.
To tłumaczę przeczą, ale gdzie tam dotrze...
Drukują w kruchtowo - kombatanckich pisankach, to gościowi palma odbiła.
Trzeba mieć parcie, żeby tam drukować.
Zresztą on nie umie inaczej.
Nie rozumie jak można poruszyć współczesnego człowieka.
Celina Jak grochem o ścianę (:
Warsztatu może się nauczyć każdy. To zbiór zasad pisania wierszy.
Czucia poezji i sposobu obrazowania nie da się nauczyć.
Podobnie jak czucia rytmu. Zwykłe liczenie tu nie pomaga.
Tu stosujesz archaiczne wzorce i nie rozumiesz, co znaczy obrazowanie trafiające do emocji współczesnego odbiorcy.
Tego się nie da nauczyć. To się ma i to się nazywa talent.
Pół biedy, kiedy beztalencie ma pokorę. Wtedy zostanie sprawnym rzemieślnikiem.
Ale ty jesteś bufon przekonany o własnej wielkości. Piszesz poprawnie (zapewne już nie pamiętasz czasów, kiedy pytałeś mnie o zdanie i łapałem cię na błędach).
Druknęli cię w jakiś marginalnych pisemkach dla parafian, kombatantów i emerytów (boś się pchał na siłę) i palma ci odbiła.
Twoje wiersze walą naftaliną.
Nic w nich polotu, talentu, iskry. To tylko rzemieślnicze twory obracające się ciągle w tej samej tematyce, bo ta jest poszukiwana wśród tej właśnie grupy odbiorców.
Jesteś koniunkturalistą, bo jakbyś nie pisał tak marnie o kościółku i ojczyźnie, to nikt by się tym nie interesował.
Żyj sobie w tej chorej swojej rzeczywistości, która na szczęście wymiera. Taka kolej rzeczy.
Mentalnie tkwisz w schodzącym świecie i dlatego przestałeś rozwijać mózg.
W sumie gówno mnie obchodzi twój mózg w atrofii, gdybyś tu krucjat nie uprawiał.
Wystarczy już mojego wysiłku na drukowane beztalencie.:)))
Celina
Bredzą to twoje wiersze :) Bezpłciowe, niewzbudzające żadnych emocji prócz współczucia dla twojego umysłu naładowanego patosem najgorszego rodzaju. To takie utwory, przy których dzieci w szkole przysypiają na lekcjach :)
Celina, wiesz, że ja się pod tekstami nie wyzłośliwiam ani autora nie umniejszam, zatem albo skorzystasz z sugestii, albo zignorujesz, Twoja wola ?
Reguły w klasyku ustaliły tęgie głowy już w antyku /wiersz saturnijski/ i tego się trzymajmy kurczowo, natomiast sposobu wyrażania myśli trzymać się nie powinniśmy, zatem przy nawiązaniu do minionego, a nawiązywał sam Herbert, winno się minione przedstawiać inaczej jak np. Grochowiak, nawiązujący do Biblii:
Święty Szymon Słupnik
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
I grób.
A ludzie chłopaka na szafot przywiedli,
Unieśli mu głowę w muskularnej pętli.
Powołał go Pan
na stryk.
Powołał go Pan,
By trwał.
By śpiewał mu pieśń
i piał.
A ludzie dziewczynę wśród przekleństw gwałcili
I włosy jej ścięli, i ręce spalili.
Powołał ją Pan
na gnój.
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
i grób
A ludzie mych wierszy słuchając powstają
I wilki wychodzą żerującą zgrają...
Powołał mnie Pan
Na bunt.
Grochowiak
Poza tym nawet klasyk ewoluuje, o czym świadczy zmiana formuły w moskaliku, którą ustalił Suchodolski:
Kto powiedział, że Moskale
są to bracia dla Lechitów
Temu pierwszy w łeb wypalę
przed kościołem Karmelitów.
Poniżej bez moskalikowego zwrotu - kto powiedział, kto rzekł, kto mówił itd.
Gdyby ktoś mi w oczy zełgał,
Po raz setny, bo mu mało.
Niech go nieba walnie cegła
W Białymstoku, w Boże Ciało!
Andrzej Skupiński*
* 60+, polonista, literat-satyryk, aktor (film,estrada,tv), ekspert w dziedzinie mowy śląskiej, były dziennikarz, bibliotekarz, tłumacz anglojęzycznej, francuskiej, rosyjskiej i niemieckiej klasyki rozrywkowej na polski i śląski, członek sekcji literackiej Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR.
pansowa akurat nie ma z tym problemu. Ostatnio gościła u mnie delegacja młodej generacji Patria Fidelis z GB i to oni podesłali mi właśnie fotografie z Baginton i zainteresowali tematem. Nawet z Londynu i z Glagow dojeżdżają co roku by uprzątnąć tam groby żołnierzy i zapalić znicze. Nie wszyscy ogłupli, jak sobie pewnie myślisz.
:)))
A jak napiszę wiersz o dobrych bolszewikach?
Dlaczego miałbym pisać pod twoje dyktando i twoją tezę?
Ty, keraj i jakaś popieprzona wróżka pokazaliście ostatnio, jak oceniacie wiersze.
Pod kątem własnych fobii i uchyłów intelektualnych i nienawiści do autora, a nie pod względem jakości.
Bo nic mi nie zarzucono pod tym względem :)
A mi co zarzuciłeś? Patos? Śmiech. Zamierzony, świadomie użyty. Rymy? Bardzo dobre. Wymagające. Rytm? Zachowany.
A że patos ci się nie podoba, to nie moja broszka. Nie piszę lekkie tandety.
?
Ten utwór kojarzy mi się z twórczością Baczyńskiego, gdzie obrazy przedstawiane przez autora były czarno białe i tekst nie pozostawiał wiele pola na interpretację. Moim zdaniem, są rzeczy gdzie tak właśnie powinno stawiać się sprawę.
Jako, że patos, nie przesadzony, lubię, wiec dla mnie to całkiem spoko utwór.
To, że żołnierze „wyklęci” są wciągani w rozgrywki polityczne, nie zawsze czyste i nie bezinteresowne, nie umniejsza tysiącom pomordowanym przez komunistów polskim bohaterom, ich zasług.
Maurycy, dzięki za komentarz. Nie wiem, czy pis robi to koniunkturalnie, ale J. Kaczyński na fali zainteresowania żołnierzami wyklętymi, których losy ujawniono po odkryciu akt bezpieki przez IPN, zainicjował 01.03 ich świętem. Wprowadził to święto prezydent Komorowski, wiec dziwię się dlaczego platforma jest teraz anty.
Życzę szczęścia i rozumu.
Tego drugiego ewidentnie Ci brak.
Zrobiłeś właśnie krzywdę poezji i nie wiem po co się odzywasz, jak nie masz o czymś pojęcia.
Czy to jest napisane „analfabetom wstęp wzbroniony”? Nie zauważyłem. Ale to może właśnie dlatego... No Ty na pewno będziesz wiedział dlaczego :)
Za robienie krzywdy się wsadza, jestem ciekaw ile dostanę?
Pomijając naszą miłą spinkę powyżej.
Powiem, że lubię poczytać komentarze ludzi rozgarniętych, uważam Ciebie za takowego. Jednakże nie lubię jak ci bystrzy mówią całemu światu co i dlaczego może im się podobać, albo nie.
Szykuj się na kolejne riposty, bo będę pisał co uważam.
Kłaniam się.
A dałem to piontkie :)
Maurycy Lesniewski łoj... Od spięć uciekam jak najdalej. I od wszystkich inwektyw się odcinam. Piszę szczerze, bez złośliwości – Baczyński to jeden z moich najnaj. Rozumiem, że są różne gusta,.ale dlaczego tak nisko go cenisz? Przeczytaj, porównaj...
Bez urazy.
"Piosenka
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem. "
Tjeri ja nie mówiłem, że te utworu można porównywać. Proszę czytać ze zrozumieniem a nie pędzić z komentarzami za nerwowym kolegą wyżej.
„ Ten utwór kojarzy mi się z twórczością...” kojarzy to słowo klucz.
Mi arbuz kojarzy się z Hiszpanią bo jadłem tam najsłodsze na świecie arbuzy. Sądzisz, że Hiszpania powinna na mnie za to wieszać psy?
W rzeczonym wierszu zastosowano pewne rzeczy, które przypominają mi Baczyńskiego, czy sądzisz, że mistrz miałby mi za złe, takie zestawienie? Ja nie sądzę bo nie porównuję ich.
Bez urazy.
Maurycy Lesniewski
Zrozumiałam co napisałeś i skojarzeniu napisałam. Ponadto mój koment nie był "gonieniem za". To była szczera, myślę że kulturalna, moja własna opinia.
Tjeri, nie tłumacz się. Jesteś zawistną osóbką, i szalenie ubodła cię pochwała mojego wiersza przez Maurycego. Przybiegłaś za swoim chamskim pieskiem usiłującym nieporadnie kąsać mnie po nogawkach, którego narracja się posypała po tym komentarzu.
Ja nie śmiem marzyć, żeby kiedykolwiek zbliżyć się poziomem do Kamila Baczyńskiego, ale sam komentarz, że jakiś element przypomina cokolwiek z Baczyńskiego wywołał u ciebie wściekłość. Taka jest smutna prawda.
I zapamiętaj jeszcze to, że nawet najbardziej nieudany mój wiersz, jest stokroć stokroć więcej warty, od całej waszej tfurczości razem wziętej, Twojej i kundla spuszczonego ze smyczy.
pansowa
To pozytywne. Chyba dotarło do niego, co napisał tu: https://www.opowi.pl/seria-lemoniada-barwne-zycie-pana-lema-a67492/
i że nie da się tego wykasować. Może coś dotrze.
Na razie – ma fazę wyparcia. Niczym skarcone dziecko wyszukuje punktu gdzie może ugryźć (w tym przypadku zapomniany wiersz sprzed tygodni) i jakoś odwrócić uwagę od wnętrza, które obnażył.
Tjeri czytałem, że to Ty odkurzasz stare gnioty (sama tak napisałaś) i nas tu nimi raczysz, tak jakby każdy kto pragnie z nimi obcować, nie mógł ich odnaleźć na innych portalach, gdzie przebywasz. Ja nie muszę, bo mój wiersz będzie wkrótce wydrukowany w poważnym czasopiśmie, w przeciwieństwie do Twoich, które musisz odkurzać. Coś narracja Ci się sypie ze złości. Masz kłopoty z logiką.
pansowa, wystarczy, że psychiatra przeczytał...
A tu wklejam z kopii zapasowej googla, ten wiersz "w stylu Baczyńskiego". Niech nie zaginie, każdy powinien mieć szansę się z nim zapoznać.
Tjeri no ja swoich nie muszę odkurzać, w przeciwieństwie do Twoich nabzdyczonych fałszywą nutą gniotów. Każdy znajdzie jak chce, publikuję je choćby na Beju, tam znajdziesz wszystkie pod moim oryginalnym nickiem.
Celinka :)))) – nie przejmuj się. Mnie się Twoja twórczość nie podoba, ale wierzę, że znajdzie swoich amatorów. Może nawet nawiążesz współpracę z jakimś twórcą patrioto-disco-polo?
Akwadar
Już się wyzłośliwiłam, więcej nie chcę leżącego kopać.
Takie wierszyki są potrzebne. Na pewno najstarsze pokolenie polonijne na obczyźnie przeczyta z łezką w oku. I dobrze. Tu, taki utwór doskonale spełni chwalebną funkcję.
Natomiast walorów literackich tu nie ma.
A dawaj co chcesz.
Z takim pojęciem i wrażliwością poetycką możesz dać nawet dziesiątkę.
Pisz też co chcesz.
I ja jestem gotowy na odpowiedzi, ale nie pod tym nadmuchanym gniotem.
Tego dziadostwa mam opór.
Komentarze (102)
Jak wiesz, wrzucam tu na świeżo po napisaniu, i często ostateczny kształt wiersza nieraz diametralnie się różni, od pierwszej wersji. Dlatego jestem otwarty i dziękuję za wszystkie merytoryczne uwagi i opinie.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Dzięki za czytanie i komentarz.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Już widzę młodzież czytającą z wypiekami to dzieło rodem sprzed stu lat.
I formą, i treścią i środkami poetyckimi.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
I nie dotrze.
Gdzieś wydrukują w jakiś gazetkach dla emerytów. Do nich może i docierasz.
Ale fakt, że ty się zatrzymałeś w rozwoju, nie oznacza, że świat się zatrzymał.
Dziadki i babcie nie są przyszłością świata.
Podobnie jak ich gusta i zapatrywanie na literaturę.
Ty jesteś mentalnym emerytem i na różny sposób ludzie ci to mówią.
Zakładając optymistycznie, że masz maturę, to na pewno wagarowałeś w ostatnim semestrze IV klasy.
A ponieważ wiem jak rozumujesz, to szkoda mojego czasu na kruszenie betonu.
A historii akurat ty nie musisz mnie uczyć :)
Nie ma żadnego znaczenia od kiedy piszesz.
Ma znaczenie jak to robisz.
Choćbyś składał najlepsze rymy i tak mentalnie i poetycko zostaniesz z emerytami.
Gdzie jesteś drukowany już napisałem.
Wyślij to badziewie do prawdziwego, literackiego pisma, a nie kruchtowo - kombatanckich pisemek.
Pękną ze śmiechu.
refluks maturę z historii pisał i ino na pięć. Temat "Droga Śląska do macierzy w drugiej połowie XIX i w pierwszej XX".
A twoje pisemka kto czyta?
Moherowe babcie i dziadki.
Faktycznie, przyszłość narodu i fachowcy od poezji.
Na temat ciebie jakoś nie przypominam sobie takich opinii ludzi choć trochę znających się na poezji.
Oczywiście, że będziesz drukowany. Wpychasz się na chama do takich pisemek i drukują.
Żadne, poważne pismo, gdzie ludzie mają pojęcie o poezji w życiu by tego nie wydrukowało.
A ja po prostu nigdzie nie wysyłam. Nie mam parcia jak ty.
I nie rozbawiaj mnie tym zmienianiem środków wyrazu.
Ja piszę wiersze rymowane, białe, opowiadania, a ich poziom ci oceniono. Na twoje ży6czenie zresztą :)))
A u ciebie wieczny patos, brak ukazania ogółu przez szczegół i tramtadactwo z husarią w tle.
A teraz wystarczy mojej cierpliwości.
Ja wiem i wszyscy wiedzą coś wart. I jako człowiek i jako poeta.
Czyli nic.
Pozdrawiam.
Idę spać. Myślę, że rano będzie tutaj jakiś ładny wiersz. Z roboty dam ci łapkę, jak się spodoba.
Zapomniani tytani,
lechickiego narodu.
jest tak zabawna i żałosna, że jednak zmieniam zdanie - publikuj częściej takie gnioty. Lubię się pośmiać :)
To tłumaczę przeczą, ale gdzie tam dotrze...
Drukują w kruchtowo - kombatanckich pisankach, to gościowi palma odbiła.
Trzeba mieć parcie, żeby tam drukować.
Zresztą on nie umie inaczej.
Nie rozumie jak można poruszyć współczesnego człowieka.
Tłum groupies już na Celinkę czeka pod parafią. Szkoda, że ich średnia wieku to 80+, ale co kto lubi :D
Naprawdę, Sherlocku? Chyba kawał cię ominął.
Nie, to świadczy, że to żałosny, pompatyczny paszkwil :)
Jest jak autor. Żaba dmuchana przez słomkę.
Duża, ale tylko żaba.
Warsztatu może się nauczyć każdy. To zbiór zasad pisania wierszy.
Czucia poezji i sposobu obrazowania nie da się nauczyć.
Podobnie jak czucia rytmu. Zwykłe liczenie tu nie pomaga.
Tu stosujesz archaiczne wzorce i nie rozumiesz, co znaczy obrazowanie trafiające do emocji współczesnego odbiorcy.
Tego się nie da nauczyć. To się ma i to się nazywa talent.
Pół biedy, kiedy beztalencie ma pokorę. Wtedy zostanie sprawnym rzemieślnikiem.
Ale ty jesteś bufon przekonany o własnej wielkości. Piszesz poprawnie (zapewne już nie pamiętasz czasów, kiedy pytałeś mnie o zdanie i łapałem cię na błędach).
Druknęli cię w jakiś marginalnych pisemkach dla parafian, kombatantów i emerytów (boś się pchał na siłę) i palma ci odbiła.
Twoje wiersze walą naftaliną.
Nic w nich polotu, talentu, iskry. To tylko rzemieślnicze twory obracające się ciągle w tej samej tematyce, bo ta jest poszukiwana wśród tej właśnie grupy odbiorców.
Jesteś koniunkturalistą, bo jakbyś nie pisał tak marnie o kościółku i ojczyźnie, to nikt by się tym nie interesował.
Żyj sobie w tej chorej swojej rzeczywistości, która na szczęście wymiera. Taka kolej rzeczy.
Mentalnie tkwisz w schodzącym świecie i dlatego przestałeś rozwijać mózg.
W sumie gówno mnie obchodzi twój mózg w atrofii, gdybyś tu krucjat nie uprawiał.
Wystarczy już mojego wysiłku na drukowane beztalencie.:)))
Ano, samo rzemiosło nie wystarczy, iskry bożej też TRZA ?
Mam dość takiego nadymańca.
Tobie już nawet słomki do dupy nie trzeba.
Bredzą to twoje wiersze :) Bezpłciowe, niewzbudzające żadnych emocji prócz współczucia dla twojego umysłu naładowanego patosem najgorszego rodzaju. To takie utwory, przy których dzieci w szkole przysypiają na lekcjach :)
W twoim wypadku jest to pewność nie-poeto :)
Ze strony tobie podobnych betonów, co kompletnie nie rozumieją poezji i czasów.
Czekam na wiersz.
A na temat wiersza już ci mówiłem. Jeśli się tobie spodoba, to znaczy, że jest fatalny.
I zacznij myśleć jeśli masz czym.
Reguły w klasyku ustaliły tęgie głowy już w antyku /wiersz saturnijski/ i tego się trzymajmy kurczowo, natomiast sposobu wyrażania myśli trzymać się nie powinniśmy, zatem przy nawiązaniu do minionego, a nawiązywał sam Herbert, winno się minione przedstawiać inaczej jak np. Grochowiak, nawiązujący do Biblii:
Święty Szymon Słupnik
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
I grób.
A ludzie chłopaka na szafot przywiedli,
Unieśli mu głowę w muskularnej pętli.
Powołał go Pan
na stryk.
Powołał go Pan,
By trwał.
By śpiewał mu pieśń
i piał.
A ludzie dziewczynę wśród przekleństw gwałcili
I włosy jej ścięli, i ręce spalili.
Powołał ją Pan
na gnój.
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
i grób
A ludzie mych wierszy słuchając powstają
I wilki wychodzą żerującą zgrają...
Powołał mnie Pan
Na bunt.
Grochowiak
Poza tym nawet klasyk ewoluuje, o czym świadczy zmiana formuły w moskaliku, którą ustalił Suchodolski:
Kto powiedział, że Moskale
są to bracia dla Lechitów
Temu pierwszy w łeb wypalę
przed kościołem Karmelitów.
Poniżej bez moskalikowego zwrotu - kto powiedział, kto rzekł, kto mówił itd.
Gdyby ktoś mi w oczy zełgał,
Po raz setny, bo mu mało.
Niech go nieba walnie cegła
W Białymstoku, w Boże Ciało!
Andrzej Skupiński*
* 60+, polonista, literat-satyryk, aktor (film,estrada,tv), ekspert w dziedzinie mowy śląskiej, były dziennikarz, bibliotekarz, tłumacz anglojęzycznej, francuskiej, rosyjskiej i niemieckiej klasyki rozrywkowej na polski i śląski, członek sekcji literackiej Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR.
Młode pokolenie już ślozy leje i szable ostrzy po lekturze.
Ale to były raczej wyjątki.
Wszystkich fascynuje, czy jesteś bardziej nawiedzony, śmieszny, czy głupi.
Moim zdaniem wszystko na raz.
A jak napiszę wiersz o dobrych bolszewikach?
Dlaczego miałbym pisać pod twoje dyktando i twoją tezę?
Ty, keraj i jakaś popieprzona wróżka pokazaliście ostatnio, jak oceniacie wiersze.
Pod kątem własnych fobii i uchyłów intelektualnych i nienawiści do autora, a nie pod względem jakości.
Bo nic mi nie zarzucono pod tym względem :)
A że patos ci się nie podoba, to nie moja broszka. Nie piszę lekkie tandety.
?
Jesteś niereformowalny bufon.
Jako, że patos, nie przesadzony, lubię, wiec dla mnie to całkiem spoko utwór.
To, że żołnierze „wyklęci” są wciągani w rozgrywki polityczne, nie zawsze czyste i nie bezinteresowne, nie umniejsza tysiącom pomordowanym przez komunistów polskim bohaterom, ich zasług.
Trzeba być poetyckim analfabetą, aby dokonywać takich porównań.
Dalej nie zamierzam szukać po takim idiotyzmie.
Tego drugiego ewidentnie Ci brak.
Zrobiłeś właśnie krzywdę poezji i nie wiem po co się odzywasz, jak nie masz o czymś pojęcia.
Za robienie krzywdy się wsadza, jestem ciekaw ile dostanę?
Pomijając naszą miłą spinkę powyżej.
Powiem, że lubię poczytać komentarze ludzi rozgarniętych, uważam Ciebie za takowego. Jednakże nie lubię jak ci bystrzy mówią całemu światu co i dlaczego może im się podobać, albo nie.
Szykuj się na kolejne riposty, bo będę pisał co uważam.
Kłaniam się.
A dałem to piontkie :)
Bez urazy.
"Piosenka
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem. "
„ Ten utwór kojarzy mi się z twórczością...” kojarzy to słowo klucz.
Mi arbuz kojarzy się z Hiszpanią bo jadłem tam najsłodsze na świecie arbuzy. Sądzisz, że Hiszpania powinna na mnie za to wieszać psy?
W rzeczonym wierszu zastosowano pewne rzeczy, które przypominają mi Baczyńskiego, czy sądzisz, że mistrz miałby mi za złe, takie zestawienie? Ja nie sądzę bo nie porównuję ich.
Bez urazy.
Ps Piękny utwór:)
Też rozwala.
Kojarzenie było właśnie na tym poziomie.
Zrozumiałam co napisałeś i skojarzeniu napisałam. Ponadto mój koment nie był "gonieniem za". To była szczera, myślę że kulturalna, moja własna opinia.
Ja nie śmiem marzyć, żeby kiedykolwiek zbliżyć się poziomem do Kamila Baczyńskiego, ale sam komentarz, że jakiś element przypomina cokolwiek z Baczyńskiego wywołał u ciebie wściekłość. Taka jest smutna prawda.
I zapamiętaj jeszcze to, że nawet najbardziej nieudany mój wiersz, jest stokroć stokroć więcej warty, od całej waszej tfurczości razem wziętej, Twojej i kundla spuszczonego ze smyczy.
Baczyński z gazetki parafialnej.
To pozytywne. Chyba dotarło do niego, co napisał tu:
https://www.opowi.pl/seria-lemoniada-barwne-zycie-pana-lema-a67492/
i że nie da się tego wykasować. Może coś dotrze.
Na razie – ma fazę wyparcia. Niczym skarcone dziecko wyszukuje punktu gdzie może ugryźć (w tym przypadku zapomniany wiersz sprzed tygodni) i jakoś odwrócić uwagę od wnętrza, które obnażył.
Podobnej skali oszołomstwa ze świecą szukać.
Pozdrawiam serdecznie.
A tu wklejam z kopii zapasowej googla, ten wiersz "w stylu Baczyńskiego". Niech nie zaginie, każdy powinien mieć szansę się z nim zapoznać.
Bitwa o pamięć
Zagubione kurhany,
mgły przeszłości spowiły.
Krwią spisany testament,
na puszczańskich mogiłach.
Jeszcze wczoraj wyklęci,
na banicji, bez grobów.
Zapomniani tytani,
lechickiego narodu.
Białe krzyże brzozowe,
zaginione biografie.
Zębem czasu zniszczone,
rdzą pokryte ryngrafy.
Łzami zroszone serce,
czyste niczym diament.
Polsce zawsze wierne,
zasługuje na pamięć.
Pewnie usunął, aby hołota nie profanowała :)))
Pozdrawiam
Już się wyzłośliwiłam, więcej nie chcę leżącego kopać.
Takie wierszyki są potrzebne. Na pewno najstarsze pokolenie polonijne na obczyźnie przeczyta z łezką w oku. I dobrze. Tu, taki utwór doskonale spełni chwalebną funkcję.
Natomiast walorów literackich tu nie ma.
Pozdrawiam
Z takim pojęciem i wrażliwością poetycką możesz dać nawet dziesiątkę.
Pisz też co chcesz.
I ja jestem gotowy na odpowiedzi, ale nie pod tym nadmuchanym gniotem.
Tego dziadostwa mam opór.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania