Co myślicie o osobach które zdały prawo jazdy za np. setnym razem?

Obecnie nie znam takiej osoby. Jednak sama zdawałam egzamin praktyczny na prawo prawo jazdy 11 razy. Teoretyczny zdałam za pierwszym. Po 9 zaczęłam się zastanawiać ile jeszcze rady dam wytrzymać i wydawać na to pieniądzy. Słyszałam o przypadku mężczyzny który próbowałam zdać egzamin praktyczny ok. 195 razy. Podziwiam do za determinacjie. Jednak jak to możliwe że On tyle razy oblał teorie? Podobno dużo jest też przypadków osób które zdały egzamin praktyczny na prawo jazdy za 30 czy 40 podejściem. Co o tym myślicie?

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • A co myślisz autorko tego wpisu o człowieku, który za pierwszym razem zdał prawko i za miesiąc zabił na przejściu dla pieszych człowieka? Może lepiej jakby w ogóle nie wchodził za kółko.
    To za którym razem ktoś zdaje, nie stanowi różnicy przy wypadku.
    Lepiej jak zdasz za 40-tym razem, a przez życie nie spowodujesz żadnego wypadku.
  • Ant 12.01.2022
    Być może takie osoby nie mają dobrego podejścia do samochodów. Oczywiście należy wziąć pod uwagę czynnik ludzki tutaj, a mam na myśli egzaminatora.
  • zingara 13.01.2022
    Ja zdałam za pierwszym razem - kiedyś teraz to nie wiem za którym razem bym zdała a jeżdżę już trochę :)
  • Oj, tak. Mam podobną refleksyję :)
  • Paweł Beer 13.01.2022
    No myślę, że były jednymi z lepszych klientów WORDA
  • Narrator 01.02.2022
    Ja i moja żona zdaliśmy za pierwszym razem, ale to było w NZ. Tam prawo jazdy to konieczność, ponieważ transport publiczny nie istnieje. Egzamin teoretyczny trudno oblać, bo pytania są dziecinnie proste, w stylu:
    • Czy można skórki od banana wyrzucać przez okno?
    • Czy wolno trzymać kierownicę jedną ręką, żeby wolną ręką bić siedzącą obok kobietę?

    Na wakacjach w Polsce zawsze używam prawa jazdy NSW, bo policja lepiej traktuje zagraniczniaków. Kilka razy przekroczyłem prędkość to tylko grzecznie zwrócili mi uwagę i jeszcze pożyczyli szerokiej drogi. Zauważyłem, że swoich obywateli traktują jakby samochód był wciąż pojazdem dygnitarza, a trzoda powinna jeździć tramwajem.

    Jak ktoś zdaje na prawo jazdy sto razy to znaczy, że lubi to robić. Zdawanie jest dla niego rutyną, jak mycie zębów, bez której nie potrafi żyć. Jeśli w końcu jakimś cudem uda się mu zdać, jego życie utraci sens.

    Prawdziwa oferma, zdaje po to, żeby nigdy nie zdać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania