Zawsze łatwiej burzyć niż budować - a w takich przypadkach jednak trzeba budować - samokontrolę, silną wolę, wewnętrzny spokój - a do zburzenia wystarczyłby jeden tylko zapalony papieros w chwili słabości. To teraz tylko pozostaje mi trzymać kciuki za Twój upór i wytrwałość - bo najcięższa walka już chyba stoczona, co nie oznacza, że nie nadejdą jeszcze różne pomniejsze bitwy. Bardzo emocjonalny tekst - w bardzo pozytywnym znaczeniu, choć emocje niekoniecznie do pozytywnych należały. No i pozostawił mnie z refleksją, iż cieszę się, że nigdy się w palenie na dobre nie wciągnęłam. :D
Komentarze (12)
Ale jestem z Ciebie dumna, kochana.
A ci co tak kuszą... kurwy.
Jak piszesz czarno-biały, bez spacji przy myślniku.
Tę* kosmetyczkę. :)
6
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania