Drabble: Latające buty
Mieszkanie jest małe. Gdy jem w kuchni i wyciągnę rękę przed siebie, przebywam jednocześnie w dwóch pomieszczeniach. W tym, w którym gotuję oraz w tym, w którym sram. Nie powinno ci być mnie żal, to tylko mała skarga. Często zamknięta w jednym siarczystym przekleństwie, które w kaskadzie podobnych traci na znaczeniu.
Nie mam prawa narzekać. Co prawda jest mi ciasno, ale mam latające buty. Biało niebieskie Air Jordany kupione za tyle, za ile dziadkowie tyrali w polu przez miesiące. Tylko wykładałem towar na półki.
W butach jest mi wygodnie, nie obcierają. Dobrze wyglądają. Daleko w nich znajdę, zanim będą znoszone.
Komentarze (7)
Bardzo niepozorny tekst, który kryje w sobie dość sporo.
Pozdrawiam!
A tak serio, ja też, mimo ciągłych sporów z "boomerami" (którzy jadą jak po łysej kobyle, nie próbując zrozumieć i faktycznie pomóc) często dostaję mindfucka na paradoksy współczesności.
Zadziwiające, jakie rzeczy jesteśmy w stanie tolerować za "odpowiednią" nagrodę (dopamina, heh...). Olać to, że życie w takim mieszkaniu (choć moglibyśmy coś z tym zrobić - drabble sugeruje mocno, że bohater może) wpływa na samopoczucie i ogólną jakość życia. No i...
"W butach jest mi wygodnie, nie obcierają. Dobrze wyglądają. Daleko w nich znajdę, zanim będą znoszone." - nie musimy kupować Airmaxów, żeby mieć buty spełniające te kryteria...
Jak na tak krótki i "trywialny" tekst bardzo daje do myślenia.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania