Drabble - Nawiedzony dom (FilipzKonopii)
Codziennie wracając ze szkoły, trójka nastolatków przechodziła obok pewnego starego domu. Ze swoimi popękanymi dachówkami i wyblakłym drewnem wyglądał jak ostatnie nieszczęście.
Pewnego razu jeden z chłopców zapytał:
- Myślicie, że ten dom jest nawiedzony? – Hubert napotkał nieukrywany śmiech przyjaciół.
- No co ty, chłopie! Czemu tak myślisz? – zapytał Maciek.
- Przecież słyszeliśmy nieraz dziwne dźwięki, jakby krzyki… - powiedział Hubert trochę speszony.
- Co prawda to prawda… - poparł go Aleks.
Jak na zawołanie chłopcy usłyszeli zawodzący krzyk. Maciek i Aleks wybuchnęli śmiechem na widok przerażonej miny Huberta.
***
Siedziałam przywiązana do krzesła nasłuchując dźwięku strzelającego pasa, który oznaczał nadejście ciosu. Doczekałam się. Krzyknęłam z bólu, gdy szeroki rzemyk uderzył o moje przedramię.
Wyglądając przez okno zastanawiałam się czemu inni się śmieją, kiedy ja muszę płakać, uwięziona w tym przerażającym domu…
Komentarze (12)
wybuchli - wybuchnęli
Rozumiem, co miałaś na myśli, Chciałaś ukazać kontrast w spojrzeniu na ten sam element, ale w drabblu to trudne, Bardzo trudne, Gdybyś miała trochę więcej słów... Ogólnie, nie jest też jakoś bardzo źle. :)
Mi również druga część podobała się bardziej niż pierwsza. Nie ma szału, ale na 4 zasługujesz. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania