Eksperymenty na ludziach 1. Apokalipsa

Raniące powietrze powoli uchodzi z moich płuc.

Płuca. Tchawica. Krtań. I czerniejącą chmurką wydobywa się na zewnątrz. Szarzeje.

A w końcu rozpływa się.

Każdy wdech i wydech sprawiają ból.

Rozkładające się tkanki i obracające w proch kości powlekają się nowymi mięśniami. Rozpoczynają swoje życie. Pulsują. Do żył nabiega krew. Ciało odzyskuje kolor.

Rozmasowuję od wieków spętane nadgarstki i rozprostowuję stężałe palce.

I biorę w dłonie miecz o raniącej rękojeści. Wbijam w nią nową, żywą dłoń. Krwawi dopiero zdobytą krwią.

Krwawienie jest teraz dla mnie czymś niezwykłym. Nowym. Ale przyzwyczaję się do niego.

W pierwszej chwili myślę, że wszystko wokół mnie rozkwitło. Przestało być zwiędłe, szare, brudne – pojaśniało i ożyło. Zaczęło wydawać dźwięki. Pachnieć. Smakować.

Ale mylę się. To tylko ja. Żyję.

Moje ciało zaczyna reagować na tyle bodźców, że mózg nie radzi sobie z ich odbieraniem. Zmysły i odczucia mieszają się w mojej głowie. Tonę w nich. A później powoli je porządkuję.

Dotyk. Słuch. Węch.

Teraz jestem istotą z wody. Nie z prochu. Z wody, białek, węglowodorów, soli mineralnych, tłuszczów…

W powłokach dzięki którym się nie rozleję.

Mój organizm odzyskuje wszystkie funkcje. Jak dobrze naoliwiona maszyna.

Bicie serca i oddech. Dwa najbardziej oczywiste znaki, że żyję. Bicie serca i oddech…

Już nie wydycham czarnego, raniącego powietrza. Teraz jest niewidoczne, łagodne i lekkie.

Wiatr nadaje moim wargom lekko słony smak.

Całe moje ciało boli. Ale to dobry ból. On pozwala mi uwierzyć, że istnieję. I wiem, że minie.

Na razie cały jestem jak skrzepnięty.

Otwieram sklejone, martwe powieki. Wsłuchuję się w rytm swojego nowego, tłoczącego ciała.

Z moich oczu spada pierwsza, piekąca łza.

I widzę przed sobą kompletną ciemność.

Ale to tylko początek. Później zobaczę więcej. Muszę być cierpliwy.

Moje nowe ciało jest już kompletne. Uzbroiło się w zęby, włosy i paznokcie. Stało się białe i miękkie.

Tak powstałem.

Ja.

Człowiek.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • comboometga 16.11.2015
    Fajnee :D Podoba mi się ^^ Nie zauważyłam żadnych błędów ;)
    Świetny pomysł - kontynuuj go! 5
  • figura_x 16.11.2015
    Dzięki za opinię. Kontynuować pewnie będę, chociaż zwykle szybko się zniechęcam.
  • Sileth 16.11.2015
    Krótkie. Bardziej wygląda na zapowiedzieć lub prolog, ewentualnie jakiś opis z tyłu książki.
    Ale pomijając długość był naprawdę w porządku. Ładnie wszystko opisałeś/aś. Oby tak dalej. ;)
  • figura_x 16.11.2015
    Zwykle piszę krótko. Niestety. Ale staram się to poprawiać i rozwijać każde opowiadanie. Miło mi, że mimo rozmiarów tekst się podobał.
  • Marzycielka29 16.11.2015
    Bardzo ciekawe! Fakt mało tego, ale wystarczyło, żeby mnie zainteresowało :) Fajnie dobrane słowa i porównania 5
  • figura_x 16.11.2015
    Dziękuję, każda opinia cieszy.
  • elenawest 16.11.2015
    Mnie osobiście jakoś specjalnie nie porwało, miałam wrażenie, że słowa są puste, brak w nich emocji... Ale być może jestem jeszcze zmęczona po weselu ;-) niemniej, tekst jest napisany naprawdę dobrze, dlatego zostawiam 4.
  • figura_x 16.11.2015
    Świetnie trafiłaś z tym, że słowa są pozbawione emocji. W kolejnym rozdziale to się poniekąd wyjaśni.
  • Angela 16.11.2015
    Ja wyłapałam emocje, może nie porywające namiętności, ale na pewno jakiś spokój i pewność, że to nie koniec.
    Podobało mi się 5 : )
  • figura_x 17.11.2015
    W zasadzie to też prawda, tekst miał być spokojny. Ale z tymi emocjami wszystko się wyjaśni.
  • kartonbezpudla 17.11.2015
    Tak - chyba tekst miał byc taki "surowy", taki "twardy". Tak jak i istota która wstawała... zaintrygowało mnie - ja ,człowiek. Przyznam się, że nie tego oczekiwałem, spodziewałem się spotkać. No, czekam zatem na kolejny wpis, nastepny rozdział - daj znać jak się pojawi, abm nie przagapił, chętnie zobacze jak wybrniesz z wbijania powietrza w martwą tkankę, ciekawe gdzie to dalej popędzi...
    Z opinią poczekam, aż pojawi się więcej - więc jak poczujesz "się zniechęcam" to również daj znać, z miłą chęcią wyślę dio Ciebie jakiegoś PAC-a w nos, abyś nabrała motywacji :)
  • figura_x 17.11.2015
    A żeby to jeden człowiek próbował mnie zmotywować. Ale ja mi się odechce, to już żadna siła mnie nie zmusi. Mimo wszystko mam nadzieję, że tym razem coś z tego wyjdzie. Mimo wszystko miło mi, że ktoś chce to czytać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania