Grzech
Grzech jest cieniem mojej duszy
Grzech mą wolę w niwecz kruszy
Grzech pogrąża mnie w nicości
Grzech jest wrogiem mej wolności
Grzech upadla, grzech zniewala
Grzech jak ogień mnie wypala
Ale czemu drogi Boże
Świat bez niego żyć nie może?
Czemu wolę mam tak słabą?
Czemu padam – wieczór, rano?
Czemu trudno iść Twą drogą?
I sił braknie, nogi bolą
Wolna wola, wybór wszelki
Ja tak mały – Tyś tak Wielki
Pytam Ciebie – w swej pokorze
Czemu grzesznym jestem Boże?
Komentarze (44)
On pyta w wierszu, jak być silniejszym, a Ona mu mówi, jak żyć dalej ze słabością...
Jednym słowem, Strumyk, nie przejmuj się!
Grzesz ile chcesz, potem idź do spowiedzi i możesz znowu grzeszyć od początku...
Tak przynajmniej stoi napisane w ewangelii wg Świętej Najmniejszej.
Mój komentarz jest ironiczną odpowiedzią na bezsensowną uwagę
Świętej Najmniejszej Opowijskiej...
Zakończ to gdzie chcesz.
Jestem żoną i matką ,wierząca i porządną ,wierna kobieta! Nie życzę sobie!
Zastanów się co robisz, wystawiasz świadectwo jedynie i sobie .
https://t3kstura.eu/
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania