Hogwart - Dalsze losy
* Na początek chciałabym powiedzieć jedno - to nie są jakby moje "klimaty" pisarskie, ale spróbowałam. Jak będzie się komuś podobało, to super :) Jak nie to nic nie szkodzi. No cóż, mam nadzieje, że żaden potterhead mnie nie zlinczuje za to T_T*
King’s Cross jak zwykle w tym dniu był przepełniony. Wszystkie dzieciaki żegnały się z rodzicami. Pierwsi w oczy rzucili jej się Potterowie.
Jak zwykle ich najmłodsza córka Lily rozmawiała ze swoim kuzynem. James z Albusem żegnali się z matką. Inni również to robili. Jedni bardzo długo nie mogli się odkleić od rodziców, drudzy porozmawiali trochę, ale zapominali o czułościach, a jeszcze innym wystarczyło zwykłe „Cześć, zobaczymy się w święta”.
Ona niestety nie mogła żegnać się ze swoimi rodzicami, bo ich nie miała. Jej matka zmarła, gdy zaczynała naukę w Hogwarcie, a ojciec… No cóż, nie przyznawała się do niego, ponieważ znalazł sobie nową kobietę, której nienawidziła.
Czy żył? Tego nie była pewna. Dawno go nie widziała. Pracuje w Ministerstwie, więc za często jej nie odwiedza. Chociaż pasowało jej to.
Na święta zostawała w szkole, czytała listy, która jej opiekun (haha) wysyłał jej przez te kilka miesięcy. Nie zachowywała ich. Nie chciała, nie miała takiej potrzeby. Na dwa miesiące wakacji ostatnim razem chyba widziała go aż cały tydzień. Normalnie rekord jak dotychczas.
Brakowało jej mamy. Ona zawsze miała dla niej czas. Nie to, co jej ojciec.
Jako pierwsza weszła do pociągu i usadowiła się w jednym z przedziałów jej domu. Ku jej zdziwieniu – w tym roku przedziały Gryfonów i Ślizgonów były bardzo blisko siebie. Czuła, że z tego wyłonią się jakieś kłopoty.
Ale to już nie była jej sprawa. Zawsze jak ktoś rozwiązywał swoje sprawy za pomocą zaklęć, lub co gorsza zaczął się pojedynkować, co jest zabronione, ktoś leciał po nią. Od połowy trzeciego roku nauki chowała się w różnych zakamarkach między przerwami na zajęcia, żeby dali jej święty spokój.
Ale potem nauczyciele dziwili się, dlaczego tak dużo osób ma jakieś drobniejsze lub większe obrażenia.
Kiedy pociąg był już przepełniony, a niektóre osoby zajmowały jeszcze miejsca, wszyscy rodzice już zaczęli im machać na pożegnanie.
Dziewczyna znudzona tym wszystkim przymknęła oczy i zasnęła.
~
Obudziła się jakąś godzinę drogi od wyjazdu. Znów padało. Przetarła oczy i rozejrzała się. Po przeciwnej stronie przedziału siedział jakiś Gryfon. Obracał swoją różdżkę w dłoniach i miał już założoną szatę.
Odetchnęła, że przed tym jak po raz kolejny zamknęła oczy zdążyła się przebrać. Nie mogła rozpoznać tego czarodzieja, jego gęste i potargane włosy zakrywały mu twarz.
Brała już udział w tylu potyczkach, że ludzi poznawała po ich różdżkach, więc przyjrzała się tej, którą trzymał ten chłopak.
Wszystko jasne. James Potter…
Komentarze (11)
Jak zwykle ich najmłodsza córka..." - Powtórzenie
Za chwilę jest kolejne ,,żegnały się" i ,,żegnali się"
I jeszcze jedno. ,, Ktoś"
,,Wszyscy" i ,,Wszystkim"
Chyba tyle. Ode mnie masz 4. Mam nadzieję, że następne będzie lepsze ( Ale cię pocieszę, bo piszesz lepie ode mnie. xD Z resztą jak każdy :P )
Błędów jak na mnie to mało :p W innym opowiadaniu miałam uwag raz na pół tego co napisałam więc tu szału nie ma :p Co do następnego... Nie wiem czy w ogóle się tu pojawi, bo wstawiam też gdzieś indziej, gdzie jest muzyka i (wedłóg mnie) to się nawzajem uzupełnia :) Ja to wstawiłam to tu tylko na próbę, jak lud to przyjmie :p
Każdy zaczyna z błędami uwierz ty mi ;)
Jest kilka błędów, które wcześniej wypisała BloodyFire, a ja dorzucę swoje:
- ,,James z Albusem żegnali się z matką'' - lepiej by to wyglądało, gdybyś oddzieliła ich imiona ''i'', zamiast przecinkiem :) -> ,,James i Albus żegnali się z matką''
- ,,Na święta zostawała w szkole, czytała listy, która jej opiekun (haha) wysyłał jej przez te kilka miesięcy'' - to (haha) jest tu niepotrzebne ;D
- ,,Na dwa miesiące wakacji ostatnim razem chyba widziała go aż cały tydzień'' - przecinek przed ''ostatnim'' ;)
- ,,Brakowało jej mamy. Ona zawsze miała dla niej czas. Nie to, co jej ojciec'' - powtórzenie jej, jej - może przed ''ojcem'' usuń to słowo? : )
- ,,z przedziałów jej domu. Ku jej zdziwieniu – w tym roku przedziały'' - powtórzenie jej + przedziały ;D
Dam Ci 5, ponieważ ogromnie spodobał mi się Twój pomysł kontynuacji HP!
Trzymam kciuki, by kolejne części były jeszcze lepsze! :3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania