"Boże, jak to dobrze, że się wycofała. On by ją przeleciał i zostawił, a Piotr, artystyczna dusza, nie miałaby innego wyjścia, tylko… też ją zostawić." - nie miałby chyba.
"Podszedł blisko, znów bardzo blisko i pomimo nie ukrywanego przez niego gniewu, wcale nie miała ochoty, by się cofał." nie wiem czy nie nieukrywanego.
"— Miesiąc? — powtórzył w niedowierzaniu. —Tylko miesiąc? — Wrócił do okna, łypnął na zewnątrz, po czym podszedł do umywalki i solidnie umył uciapane łapska." - odstęp brak.
Ale tak, to wow. Naprawdę zaaaacna cześć. Nie ma grzecznie. Nie ma że nic się nie dzieje.
Naprawdę, nie poznaję kuleżanki.
Matko, bledow a bledow, ni mam czasu poprawiac poki co, ale dzueki za czujne oko.
Ha! No widziales. Zapedzam sie coraz to inne pisarskie zaułki :D
Pozdrowiejszyn
Nie ma przesłodzenia, nie ma przesadności, jest... WOW!
Kurde, ale ten Bartek jest cudny. Wie, czego chce. Przejrzał ją. Inteligentny gość. I jasny gwint, ona miękkie gdy on jest obok... Boże, Piotr mógł iść z nią, bo tak...
Ale to porąbane, ale mi się podoba :D Jest tu tyle emocji, że czuję się jak w pokoju pełnym czekolady!
Bosko!
I tak, lubię dominujących, męskich facetów. Bartek taki jest. Oby tylko nie miał duszy dupka...
Heh, Elo, fajnie, serio fajnie, ze aż tak się wkreciłaś i , że się podoba.
trochę odpisuje z dupy, trza być dla mła wyrozumiałam pod tym względem chwilowo.
Dziewiątka juz stygnie ;)
Pozdro
Kurwa, co ja czytam. Te nowoczesne prądy myślowe chyba jednak mają coś w sobie; w sensie, bycie gejem nie jest taką głupią opcją.
Hm. Głupio i lekko już nie, nie był to dobry antydot na 7 godzin, 7 czy 8, tracę rachubę wraz z mózgiem, czytania książek filozoficznych.
Nie wiem, jakoś mi się tak smutno zrobiło po tej części. Co z drugiej strony nie jest złe, bo tekst wpisuje się w sinusoidalnie bliski mi pogląd o ohydzie świata i konieczności zakwaterowania się w kolebie pod jakąś ustronną granią rumuńskich Karpat.
Summa summarum; obrzydliwe, ohydne, druzgocące wszelkie nadzieje na istnienie dobra w świecie: 5.
pzdr
A cio tu się porobiło? Czemu smutaśno? Pan pani nie zrobił ziazi. Pan kciał panią przekabacić ino. Swoimi sposobami... :D
Gites, patrz Rubio, fabułę czytasz, i to romansową. Jestem pod wrażeniem :3
Pozdrawiam :)
Ech. Byłam. Po prostu, byłam.
A ze znasz moje zdanie nt scen okołoerotycznych, to wiesz. Trochę emocjonalnie podchodzę.
Ale nadal dobre. Tamto to po prostu kwestia mojego upośledzonego gustu.
Wiem, Ench, ze nie Twój klimat, ciekawa była reakcji :D
Ps. Czytanie moich serii nie po kolei całkowicie mija sie z celem. Całkowicie. Staram się, by cos wynikało z czegoś, to ma sens tylko po kolei ;)
Komentarze (35)
"nie da się manipulować jakiemuś… uroczemu… komuś." - słodkie
Może Ty erotyki pisać powinnaś :).
Moze powinnam ;)
"Podszedł blisko, znów bardzo blisko i pomimo nie ukrywanego przez niego gniewu, wcale nie miała ochoty, by się cofał." nie wiem czy nie nieukrywanego.
"— Miesiąc? — powtórzył w niedowierzaniu. —Tylko miesiąc? — Wrócił do okna, łypnął na zewnątrz, po czym podszedł do umywalki i solidnie umył uciapane łapska." - odstęp brak.
Ale tak, to wow. Naprawdę zaaaacna cześć. Nie ma grzecznie. Nie ma że nic się nie dzieje.
Naprawdę, nie poznaję kuleżanki.
Ha! No widziales. Zapedzam sie coraz to inne pisarskie zaułki :D
Pozdrowiejszyn
Przeca ometkowane, ze dla duroslych ludziów ;)
Oj tam Marok, dbam jedynie o Twe zdrowie psychiczne :p
Kurde, ale ten Bartek jest cudny. Wie, czego chce. Przejrzał ją. Inteligentny gość. I jasny gwint, ona miękkie gdy on jest obok... Boże, Piotr mógł iść z nią, bo tak...
Ale to porąbane, ale mi się podoba :D Jest tu tyle emocji, że czuję się jak w pokoju pełnym czekolady!
Bosko!
I tak, lubię dominujących, męskich facetów. Bartek taki jest. Oby tylko nie miał duszy dupka...
Pozdrawiam ciepło :)
trochę odpisuje z dupy, trza być dla mła wyrozumiałam pod tym względem chwilowo.
Dziewiątka juz stygnie ;)
Pozdro
Hm. Głupio i lekko już nie, nie był to dobry antydot na 7 godzin, 7 czy 8, tracę rachubę wraz z mózgiem, czytania książek filozoficznych.
Nie wiem, jakoś mi się tak smutno zrobiło po tej części. Co z drugiej strony nie jest złe, bo tekst wpisuje się w sinusoidalnie bliski mi pogląd o ohydzie świata i konieczności zakwaterowania się w kolebie pod jakąś ustronną granią rumuńskich Karpat.
Summa summarum; obrzydliwe, ohydne, druzgocące wszelkie nadzieje na istnienie dobra w świecie: 5.
pzdr
Gites, patrz Rubio, fabułę czytasz, i to romansową. Jestem pod wrażeniem :3
Pozdrawiam :)
A ze znasz moje zdanie nt scen okołoerotycznych, to wiesz. Trochę emocjonalnie podchodzę.
Ale nadal dobre. Tamto to po prostu kwestia mojego upośledzonego gustu.
Merci, et a bientot :)
No nic, do 7 wrócę.
Ps. Czytanie moich serii nie po kolei całkowicie mija sie z celem. Całkowicie. Staram się, by cos wynikało z czegoś, to ma sens tylko po kolei ;)
Ale omylkowo wcisnelam 8 zamiast 7 i sie nie skapowalam :D
Noo, super Andżi, że czytusiasz :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania