Inny znaczy...dotknięty Bogiem.
To już dwa tygodnie, które upłynęły od rekolekcji w Brennej, jak ani razu nie bolała mnie głowa ani ciśnienie nie wyskoczyło wyżej niż w granicach normy.
Modlitwa wstawiennicza daje widoczne owoce, co ja sama właśnie w tej chwili mogę poświadczyć. Już raz tak było że łącząc się internetowo z grupą, doświadczyłam ustąpienia bólu głowy i poczucia jakbym zaraz miała umrzeć ale to było na krótko. Pewnie wtedy nie umiałam tego przyjąć albo nie wierzyłam że słowa,, niech tak się stanie", zostaną na trwałe..bo sporo nie minęło
a nadciśnienie i bóle głowy wróciły. Tym razem jest inaczej, przyjęłam tę modlitwę
i obraz o tym że ,,w Jego ranach jest nasze uzdrowienie " , tak że mogę cieszyć się zdrowiem
i pracować spokojnie bez męki .
W nowej pracy usłyszałam o pracownicy, której mąż ma ogromny problem zdrowotny ,,niedrożne jelita, zrosty i niemożność z wypróżnieniem się ". Byłam ciekawa kim jest tak kobieta.? Raptem przeniesiono mnie na inną zmianę z powodu tego że brakowało im ludzi...i wtedy ją poznałam, jestem teraz na jej zmianie. Na przerwie usiadła koło mnie.
Nie wiedziałabym że to ona, gdyby inna pracownica nie zapytałby o jej męża.,,W nocy był operowany, nie było na co czekać...".Poczułam tak ogromne współczucie, nie znam tego pana ale wyobraziłam go sobie i tylko zapytałam jej ,,zrobili USG"? na co ona ,,zrobili ale nic nie wykazało, nie znają przyczyny,..."
W nocy cały czas myślałam o nim . Następnego dnia,czyli wczoraj kobieta usiadła na przeciwko mnie i szukała mojego wzroku jakby liczyła na to że coś usłyszy odę mnie, ja natomiast nie potrafiłam znaleźć słów i tylko zapytałam czy jest już lepiej? kiwnęła tylko głową na tak, choć widać że bardzo to przeżywa bo jej mąż bardzo się męczy.
Pomyślałam sobie dzisiaj że może powinnam zaoferować jej swoją modlitwę za męża .tak dyskretnie, odczuwam wielką potrzebę modlić się za niego. Żal mi tego człowieka autentycznie chce mi się płakać..choć nie znam go przecież. To może niektórym wydawać się dziwne i już nie raz słyszałam takie zdanie,, przestań przecież nawet nie znasz tej osoby ", kiedy słuchałam o podobnych przypadkach i kiedy serce rwało się, żeby jakoś pomóc...albo chociaż móc się za taką osobę pomodlić.
Przedwczoraj w nocy miałam sen, w którym pytałam Boga dlaczego na świecie jest tyle znieczulicy, czemu tyle ludzi chodzi po tym świecie jakby mieli jakieś klapki na oczach? Wtedy Pan pokazał mi jakiś tłum, ludzie
w nim poruszali się w różnych kierunkach,
w prawo ..w lewo , każdy gdzieś gonił..każdy dokądś biegł. W pewnym momencie dostrzegłam dwie kobiety, niby takie same jak wszyscy z wyglądu a jednak nieco inne. Niby ubrane jak wszyscy ale inne, zrozumiałam wtedy że widzę je inaczej, choć powierzchownie wyglądają tak samo. Poczucie moje mówiło mi że widzę je inaczej bo są dotknięte przez Boga, stąd już inne. Ta owa inność pozornie nie widoczna, niczym nie odróżniającą od innych, jeśli chodzi
o powierzchowność ponieważ wszystko to odbywa się na poziomie duchowym. Nie rozumiałam dlaczego to zostało mi pokazane w taki sposób ale był to dla mnie sen niezwykły, ok którym ja sama rankiem czułam się też jakoś tak inaczej i miałam ogromną potrzebę sprawdzenia, tego czy doświadczenie ze snu mogę przenieść na rzeczywistość...do życia realnego
Przyjechałam na przystanek, była 4.50...przyszła kobieta i obok stało też dwóch panów, próbowałam na całą trójkę spojrzeć tak, jak patrzyłam na te kobiety we śnie ..próbowałam spróbować ..co zobaczę?..mianowicie to czy osoby mają w sercu Boga czy też nie ..potem zaczęłam się zastanawiać nad tym że tak właściwie to po co mi to żeby sprawdzać...,,jakby prześwietlać" te osoby ...i wtedy zrozumiałam że nie o to chodzi żeby je sprawdzać, tylko o to że są one widoczne dla Boga, bo On patrzy inaczej...nie tak jak my patrzymy. On widzi nas nie po ludzku ale po Bożemu na poziomie duchowym.
Przypominam sobie ćwiczenia duchowe Świętego Ignacego z Loyoli o ,,rozeznawaniu duchów"...Temat poznałam dawno temu tylko zastanawiam się nad tym dlaczego , po co ? i w jaki sposób mogę zrobić z tej wiedzy użytek dla innych...i czy w ogóle wolno mi zagłębiać się w to bardziej...🙏
Wczoraj syn pokazał mi kask narciarski, w kolorze różowym,. poproszono go aby przemalował go na biało bo każdy chce mieć taki biały, jak on ma :-)...Dzisiaj wszedł do mnie do pokoju i pokazuje mi kolejny kask mówiąc ,,następny do malowania"pytam na jaki kolor? ,,taki ciemno niebieski...prawie granatowy " pytam taki amarantowy jak Twoja koszulka pod kombinezon"? ,,No taki właśnie."..mowie -no to fajnie :-)..Przychodzi zaraz j pokazuje ten kask, co uprzednio był różowy i mówi ,,ej już pomalowałem ". Patrzę na ten kask ale nie widzę śnieżnej bieli ..,,coś taki inny niż ten co poprzednio pomalowałeś ..nie jest takiej śnieżnej bieli"?! Bo jeszcze na to przyjdzie Clar lak.. ":-)))
Komentarze (94)
Przyszedł mi teraz fragment o tym jak kobieta cierpiąca na krwotok mówiła ,,obym się tylko dotknęła frędzli Jego płaszcza "..i o tym jak ,,Moc wyszła od Niego"" o takim dotknięciu myślę dzisiaj...być dotkniętym przez Boga ,to być widocznym w świecie w sposób inny...nie umiem tego nazwać.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ksiadz-john-bashobora-odwiedzil-polske-religijnosc-irracjonalna-i-magiczna/fxxdr9g
Moc jest tylko w Bogu i w Imię Jezusa i tylko w Nim...
,,Beże Mnie bowiem nic uczynić nie możecie "...nie dodam sigla bo nie pamiętam który rozdział ani werset ,pisze jedynie co słyszę na ten moment 🙏❤️
W Biblii pojęcie inności jest często utożsamiane z byciem wybranym lub oddzielonym przez Boga do określonego celu . To rozróżnienie niesie ze sobą implikację unikalnej tożsamości i sposobu życia, który nie jest kształtowany przez panujące normy, lecz przez Bożą mądrość.2 mar
Pierwsze jest -Shema Izrael
Dzisiaj przyszła mi myśl żeby intuicyjnie wylosować nagranie z Orędzia, miłosiernej miłości do małych dusz ".
Jeśli chcesz,jeśli masz czas..jeśli to Cię interesuje ...zachęcam, odsłuchaj sobie ten odcinek, mówi on sporo o modlitwie :-).
Pozdrawiam serdecznie ❤️💚🖐️
https://youtu.be/pC6MaTu3JnY?feature=shared
Pa pa
Nie popisuj się przed najmniejsza 🙃
(" Historie Naiwne,
o tym że mogłoby być lepiej." Jonas Podatek )
Ja brzydzę się jakąkolwiek relacja pozamalzenską! U mnie nie ma takich rzeczy!
Seks jest święty i każda kropla i gram spermy - Monty Python podkreślał to w "Sensie Życia", ale odniesiono się do katolików, u innych mniej święty i marnować spermę.
"najmniejsza 6 min. temu
Where Is My Mind co jego??"
Nie wiem - penis?
"najmniejsza 2 min. temu
Where Is My Mind chore!"
Zasadniczo nazywają zaburzeniem, ale - fakt, niektórzy chorobą - ja bym rzekł "dewiacja".
"Nie interesuje mnie żaden sex!! Kocham Boga!!'
I Bóg Ciebie bzyka? - bedzie z tego mesjasz? - troche on już dziad.
😄
Jest wspaniała, zawsze super laska, fryzurka, czyściutkie koszulki, ładne ręce ... Ja tak nie mam, a jestem jej rodzoną siostrą, łażę we wczorajszym dresie, czupiradło i w klaposzach xd
Wyraz najbardziej :) ją kocha i się wiecznie na nią jara ! Brrrr ! Całują się, o'hyda !
ale też jest typową matką polką, akuratną, nawet jak pada jak Neptek i zasypia przy książce, to nazajutrz już siedzi przy kompie, była po bułki, nastawiła pranie i zagania nas, - jak jakiś pies pasterski, do bycia rodziną :)
Ale, co nowego w kościele, papież umarł, żyje, broni napadanych, mordowanych, pożera zwłoki innych istot, czy już to wszystko rzucił i poszedł medytować w stylu Zen 🫣 ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania