jak winobranie
ćmy płoną pod spłowiałym abażurem
rtęć opada w lustrach
papier pożółkły szeleści w dłoniach niewieścich
spogląda w noc pustą
idą adwentowe lampiony i zmierzch się dopala
tamtej nocy on jej pokazał miłość
dziś w żyłach krew krzepnie. w czasie błękit blednie
wyciągnęła z kasetki helupe ostatni oddech na sen
o miękkim piasku. spuściła czarne koronki i
na zawietrzną wystawiła rybie usta. jeszcze
nie wyschły do końca
zmysły...
Komentarze (12)
cul8r
Więcej na: https://www.opowi.pl/forum/niepowtarzalny-styl-z-opowi-w1144/
I w zakładce Konkursy: https://www.opowi.pl/konkursy/
Zrób to i baw się fantastycznie.
NSzOpowi
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania