Poprzednie częścijesień słowa niesie

jesień królewska

opadły żółte liście na stoliku stare koperty

chorzy na schizofrenię spacerują lasem

bez emocji patrzą na świat urojonych myśli

babie lato cichy wiatr porusza suche liście

w głuszy leśna filharmonia ptaków

 

na pytania brakuje odpowiedzi

 

smutno jesienią na języku z tabletką

potrzeba zajrzeć do apteczki

białe kitle pielęgniarek pośród

trosk i spraw w wyczekiwaniu na remisję

 

historie są prawdziwe ludzi chorych

winnym czuję się zawalił się świat

przeminie dzień przeminie noc

od rano jedno i to samo nauczę się żyć od nowa

przecież potrafię spytaj mamy

 

pamięcią sięgam do lat niewinnej dziecinady

jako dziecko kochałem wszystko dookoła

mamo tato mieszkam w wielkim mieście

dokąd nogi mnie wiodą drogi labiryntem

 

nie jestem samodzielny by zwyciężyć

jesień przygnębia ból głowy nadchodzi o zmroku

szaro wszędzie zapach deszczu dźwięki co bolą

szyby w nich kraty oddzielają jestem chory

 

jestem niewolnikiem własnych myśli

zmęczony życiem w niewoli

Następne częścijesień jesień jesień i taniec wiatru

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • koniec drogi 21.11.2020
    Tragiczny i piękny,poruszający...
  • Yaro pół roku temu
    Dziękuję:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania