Poprzednie częściKarmel

Karmel część 2

Stefan Ax stał na dworcu kolejowym, czekając na pociąg do Warszawy. Co chwila pocierał nerwowo, spocone skronie.

-"A więc Karmel-myślał- że też na niego paść musiało"

Zapadał zmrok. Paryski dworzec pustoszał z każdą chwilą. Mężczyzna rozsiadł się na szerokiej ławie, na przeciw okazałego, dworcowego zegara.

I otuliwszy się szczelnie płowym płaszczem wyciągnął z obszernej kieszeni małą paczuszkę cygaro.

Pogoda była okropna. Uporczywa mżawka, przechodziła co rusz w większy deszcz, a powietrze było chłodne i wilgotne.

Daleko jakby we mgle, za zasłoną deszczu ukazały się ludzkie sylwetki. Stefan nie zwrócił na nie uwagi zbyt pochłonięty własnymi rozmyślaniami.

-Ho! Ho!- usłyszał nad sobą męski bas- Pan Ax! Paryski Holmes!

Powoli podniósł głowę i przeniósł wzrok na rozmówcę.

- Z kim mam przyjemność? - zapytał z wymuszoną upszejmością.

-Clovis Balsaei-skłonił się jegomość. Ubrany był w zielonkawo- brumatny płaszcz, z czarnym kołnierzykiem. Jasne włosy zaczesane miał na lewą stronę. Czarne oczy iskrzyły się radośnie.

-Miło mi- odparł tym razem szczerze Stefan Ax- Ale był bym niezwykle wdzięczny, gdyby raczył mnie pan nie nazywać imieniem Sherlocka Holmesa.

Pan Balsaei przekrzywił głowę zdumiony, mrucząc coś niezrozumiale pod nosem. Był on zapalczywym miłośnikiem opowiadań o przygodach detektywa Sherlocka, a najwyższym jego wyrazem szacunku było porównanie kogoś do fantastycznego bohatera powieści! Jednak zagryzwszy język i zaciśniewszy usta uśmiechnął się tylko sztucznie i odmruknął coś w rodzaju "oczywiście, rozumiem" a następnie "jak pan sobie życzy".

Nagle jak z podziemi wyrosła przed nimi młoda kobieta, o złotych włosach. Odziana w modny płaszczyk, w lewej dłoni trzymała rączkę parasola, w prawej zaś ściskała mokrą gazetę.

- A oto i Watson w ciele kobiety- uśmiechnął się przebiegle, co Stefan Ax zupełnie zignorował.

- Jestem Claudette- posłała obu mężczyzną uśmiech, poczym zwróciła się do detektywa- Moja matka była w środę u pana w sprawie...- umilkła i wręczyła mężczyźnie gazetę.

Na tytułowej stronie widniał nagłówek: " KARMEL ZNÓW W AKCJI- policja szaleje".

Clovis Balsaei, który zerkał mu przez ramię powiedział do Claudetty: To zadanie dla naszego Paryskiego Holm...

- Ja ci dam Holmesa- mruknął oburzony Ax.

Następne częściKarmel część 3

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Kasta28 08.04.2015
    5 za przyjemny styl ;)
  • KarolaKorman 09.04.2015
    Rzadko kto wstawia kryminał, a ja lubię kryminały i ten mi przypadł do gustu 5 :)
  • NataliaO 09.04.2015
    Mi też przypadł do gustu, lekko pisany z taką naturalnością. 5:)
  • BreezyLove 09.04.2015
    Zgadzam się z powyższymi opiniami ;) 5
  • Błędy w dialogach to nie powinno wyglądać tak:-
    " Jestem Claudette- posłała obu mężczyzną uśmiech, poczym zwróciła się do detektywa- Moja matka była w środę u pana w sprawie...- umilkła i wręczyła mężczyźnie gazetę."
    Ale tak:
    " – Jestem Claudette – Posłała obu mężczyzną uśmiech, po czym zwróciła się do detektywa – Moja matka była w środę u pana w sprawie... – umilkła i wręczyła mężczyźnie gazetę."

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania