Konstruktywna krytyka
Gdyby Twój wiersz był obrazem,
Nazwałbym go bohomazem.
Interpunkcja, gramatyka,
Wiele kwestii Ci umyka.
Twoje rymy bardzo słabe,
Możliwości twórcze małe.
Ciągle gubisz główny wątek.
Gdzież jest koniec? Gdzie początek?
I do tego mało akcji...
Może jest w tym trochę racji?
Konstruktywna to krytyka,
Kiedy błędy się wytyka.
Trzeba jednak tez uważać,
By nikogo nie obrażać.
Wszyscy zatem się szanujmy.
Razem twórczość swą kształtujmy.
Jordan Tomczyk
PS. Tekstu tego nie odnoszę do własnej twórczości, ponieważ bardzo cenię sobie uwagi swoich czytelników. Jest to mój sprzeciw wobec ataków ad personam, jakie dostrzegłem podczas lektury wybranych komentarzy pod niektórymi utworami innych autorów.
Komentarze (39)
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Daj spokój grafomanio. Nie psuj już powietrza.
Pozdrawiam.
"Trzeba jednak tez uważać,
By nikogo nie obrażać.
Wszyscy zatem się szanujmy.
Razem twórczość swą kształtujmy."
Podpisuję się pod tym w 100%. Mozemy nawet zrobic wspolnie sztandar :-)
POZDRAWIAM,
więc mołojcy do roboty.
Wielu już zapewne marzy,
by bezkarnie grafomanić.
Wiersz mocno dydaktyczny, którego treść zakrawa lekko o truizm. Domyślam się wszelakoż, iż jakbym tylko spojrzał w niektóre sekcje komentarzy pod niektórymi dziełami, to również odczuwałbym potrzebę napisania podobnego utworu.
Co do doboru słów nie mam zastrzeżeń (no może poza użyciem takich czterosylabowych jak: „interpunkcja”, „gramatyka”, „możliwości” oraz „konstruktywna, w wierszu napisanym trochejem, ale do tego przejdę jeszcze), a do tego muszę przyznać, iż dwu-wers: „Ciągle gubisz główny wątek. / Gdzież jest koniec? Gdzie początek?” przez swój przekaz i ogólne brzmienie niezwykle przypadł mi do gustu.
Forma:
Niezmierne było moje zdziwienie, gdy w trakcie czytania zacząłem podświadomie liczyć na opuszkach palców sylaby i się okazało, iż niezmiennie jest ich osiem! Rzadko kiedy tak jest, iż gdy wykonuje mlask na ostatnio dodany tekst na opowi z kategorii wierszy to zachowuje on podobne prawidła oraz więcej, ponieważ muszę zaznaczyć, iż zauważyłem stopę metryczną trocheju.
Atoli w wersie drugim i trzecim stopa metryczna zanika wraz z pierwszą akcentowaną sylabą, ale przynajmniej lokacje podkreślonych dźwięków są w tych dwóch wyjątkach takie same. Wszelako takie odstępstwo lekko psuje rytm całości.
W linijce dziewiątej pierwe „I” jest według mnie nieakcentowane. Byłoby, gdyby tylko sentencja miała charakter wykrzyknienia, które na przykład podsumowuje coś na końcu strofy. Natomiast tutaj „I” użyte jest na początku, w linijce będącej, raczej czymś w rodzaju zawodu wywołanego czegoś stanem i to właśnie przez to nie sądzę, by dałoby się je naturalnie przeczytać równocześnie akcentując sylabę którą tworzy.
Podobnie się sprawy mają ze słowami „Możliwości” i „Konstruktywna” w wersach o numerach 6 i ε. Ich budowa powoduje to, iż akcentowanie w nich pierwej sylaby wydaje się jak najbardziej sztuczne i przez to nie można ich przeczytać kontynuując jednocześnie uprzednio narzucony styl trocheju.
Poza niechlubnym przypadkiem końca piątej i szóstej linijki, gdzie występuje rym niedokładny, wszędzie indziej występuje nie tylko powtarzanie tych samych pojedynczych sylab, ale i samogłosek przed nimi występujących, co skutkuje w tym, iż cały utwór zwyczajnie lepiej brzmi.
Wyjątkowo jestem ukontentowany tym, iż każdy wers, bez wyjątku, można naturalnie podzielić na dwie czwór-sylabiczne części. Niezwykle pozytywnie wpływa to na czytaniu głośno, bądź i cicho, tegoż to utworu.
W tuzin pierwej linijce wkradła się literówka i miast „też” jest „tez”.
Od czytelnika:
Ogromnie jestem rad z przeczytania Twego wiersza, ponieważ napisanie jego recenzji wyrwało mnie ze swoistego twórczego marazmu.
tak się pisze w lot po prostu
skomentować da się wszytko
rymem wprost na osiem zgłosek
tak wieszczowie poczynali
my nie gorsi ani trochę
a co psuje metrum trochę
co wymyka się całości
o dokładność mniejsza trochę
ważne co nam mówi przekaz
przez to czyta się mniej dobrze
za szybko poszło razi więc
słowo trochę powielone
Pozdro:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania