Kodeina różne daje niepożądane objawy. Ostatnio widziałam w koszu gdzieś w mieście przy aptece puste opakowania ( A było ich sporo) po leku w którym głównym składnikiem jest efedryna.
Cieszymy się jak nam się uda przechytrzyć farmaceutę, a nie liczymy się z konsekwencjami z obu stron.
Ciekawy problem poruszyłeś.
Pozdrawiam:)
Efedryna, powiadasz ;)
To złoczyńcy jedni, no. Jednak pomysł, że chciałem tutaj poruszyć jakiś problem, to chyba lekka nadinterpretacja.
Pozdrawiam serdecznie.
Wybacz, że źle zinterpretowałam, ale tak jakoś mi się wydawało, że kupujemy leki często przereklamowane.
Potem szukamy winnych jak nam coś się stanie. :)
pasja , nie ma czegoś takiego jak zła interpretacja. Zbyt wielki czynnik subiektywizmu się wkrada. Chciałem tylko uściślić, że z mojej strony nie ma tu żadnych zawoalowanych podtekstów. Tekst jest tym, czym się zdaje. Humoreską o (mam nadzieję) zabarwieniu absurdalnym.
Jeśli dostrzegasz coś więcej, to tym lepiej, ale nie będę se wpisywał to w poczet zasług.
A świetne to wyszło ;) Dobry pomysł z tym opowiadankiem. Wychodzi naprzeciw wciskaniu farmazonów w reklamach :))
PS. Kiedy cd "mili" ? Niewinnie się jeno pytam :)
Proszę Pani. Początek stycznia jakoś. Inaczej się nie da. Po prostu się nie da. Jednostrzałowca mogę spieprzyć. Coś, co wiodę tak długo, bym nie chciał. Mam wszystko rozrysowane, poza najbliższą sceną. Zależy mi na nietypowym zobrazowaniu postaci i... Nie umiem. Póki co, odbijam się jak pieprzona, kałczukowa piłeczka.
Taka robota niestety.
"Aptekarz przybliżył twarz do tego stopnia, że jego nochal rozpłaszczył się na szybie" - haha, wyobraziłam to sobie i wygląda przezabawnie :D
"- Po czym słyszysz, skoro się nawet odezwać nie zdążyłem?" - to samo pomyślałam
"- Bo jeśli jesteś chory, to ja ci mogę pomóc. Chcesz?" - powariowali?
Jestem w tym miejscu i jestem zaciekawiona fest, bo pomysłu o co kaman, nie mam żadnego.
"Agaty, dawnej szkolnej miłości, która od zawsze marzyła, by być chirurgiem. I została. Skalpel w jej dłoni był na to żywym dowodem." :D
"albo sami skontaktują się z tobą" haha, no tak, okej refleksję mam - ja Cię widzę w takim opowiadaniu właśnie, kurde, że facet wariuje i nie wie co jest prawdą, a co mu się mani, gdzies jest krew, może na rękach, może koszuli, on nie wie, czy on ubił, czy jego ubili, a przeżył, może sam się zrasta, zielone światło podziemnego parkingu, i nagle rażące słońce na ulicy posrodku setek przechodniów i znów przeskok, tunel z blachy falistej, ktoś mu coś szepcze do ucha w kolejce po leki uspokajające, ooo, taki klimat fajny.
Kurde, może bym też napisała kiedyś jakąś masakrę... Pierwszy raz o tym pomyślałam własnie w tym momencie. No, ale wracając - widzę Cie w takich klimatach.
Pięć czegoś. Zawieszam wymyślanie czego na 48 h. Nie mam siły :D
Mieli rzekomo wycofać, ale jak widać, chyba nadal tego nie zrobili. Nie wiem o co się rozchodzi, sama go kiedyś brałam i nie latałam. Daję 4, ale tylko za końcówkę. Coś mi jakoś nie ten teges, ja bym podciągnęła to pod sen. Ale to ja, więc tym się nie przejmuj, poza tym ja mam dożywotni monopol ma marudzenie. Ci, co wiedzą, przywykli :) Pozdrawiam.
Canulas Wiesz co? Cały czas myślę nad tym nieszczęsnym TW i spędza mi to sen z powiek. Do tego, jak na złość, nie idzie nic wymyślić. To żeście mnie załatwili, no <śmiech>. Ale napiszę. Zesraj się, a nie daj się, napiszę. Prędzej czy później :D
Canulas Ale to pójście na łatwiznę - losuje znowu, bo mi nie podeszło. Chociaż jakieś krótkie, z czystej ambicji. Ritha widzę, pisze, i fajnie pisze, czyli się da :) Ogólnie z niej to niezła artystka :):)
Ale mnie rozbawiłeś tym opisem o aptekarzu co przybliżył twarz do szyby tak blisko, że aż nos mu się na niej rozpłaszczył. Wygląda na to, że oni robią z tego chłopaka wariata albo on nim jest naprawdę. Pięć
Witam, Czytam, czytam... myślę... mam jakieś deja vu albo Can coś co już podobnego wstawiał... doleciałam do dołu i... dostrzegłam swój komentarz. A więc to nie było przywidzenie i jednak jestem zdrowa na umyśle :D
Miło było ponownie się tu nieopatrznie zakręcić ;))
Pozdrowionka :)
Can chyba jednak coś się we mnie zmieniło. Przeczytałem ten tekst nieświadomy że 7 miesięcy temu już go czytałem i napisałem "
"No se kufa nie kumam o co tu chodzi za hujca, ale przeczytałem" - tym razem zakumałem sens od razu. Kurdę chyba rzeczywiście wchodzę w inne klimaty tak z pisaniem jak i z kumaniem. Dziwne..
To raczej dość prosty tekst, ale może faktycznie zaczmhodza u Ciebie jakieś przemiany. Opowi rozwija. Ja swój pierwszy tekst z pogranicza prozy poetyckiej też napisałem dopiero tutaj.
Pozdrox
Canulas Mam pytanie bo ty masz doświadczenie w pisaniu takich demonicznych odlotowych tekstów. Mam taki pomysł na III i dalsze części Klauna. Otóż ta dziewczynka to w rzeczywistości coś ala pramatka Ziemi, taka matka natura i jak sie okaże to jej mąż taki ojciec bogów taki Zeus (imię nie ma znaczenia)zniszczył Ziemię za ludzkie słabości, za nienawiść wojny itd. Ona choć podporządkowana temu Zeusowi chce jednak odrodzić ludzi i dlatego mój bohater i kobieta (ukryta w innym mieście ) mają być tak ja Adam i Ewa i mają odnowić rasę ludzką. Matka robi to jednak wbrew swojemu mężowi tak jakby po cichu, choć jest gotowa walczyć nawet z nim o te dwa istnienia. Jak myślisz ma to sens? To coś jak konflikt Zeusa i Hery ale w takim kontekście, że to Zeus jest tym złym i że matka natura może bardzo cieżko zapłacić za bunt przeciw męzowi.
Ozar
Raz, że ciężko się odnieść na podstawie takiego skrótowego planu.
Dwa, że się nie poczuwam kompetencji bo wyrokowania, co ma sens, co nie.
Po prostu napisz.
Jeśli będzie chujowe - stracisz niewiele.
Jeśłi będzie zajebiste - zyskasz sporo.
Trochę nie mam teraz odpowiedniej linii melodycznej w głowie, by rozstrząsać na podstawie takich kawałków całościowe kwestie.
Komentarze (52)
Pozdro wielkie
https://www.youtube.com/watch?v=SYeWd2ZYEnM
Dałam 5 :)
Obejrzę link już na jak na melinkę zjadę.
Dzięki za wizytę K.K.
"Kupował lekarstwo w aptece na przeziębienie." - apteka nie jest na przeziębienie ;)
Humor ciut, a może bardziej niż ciut brytyjski, chociaż poletko "nasze". Fajne.
Pozdrawiam ;)
Nareperuję w domku, bo "kamery oko patrzy"
Pozdrawiam
Cieszymy się jak nam się uda przechytrzyć farmaceutę, a nie liczymy się z konsekwencjami z obu stron.
Ciekawy problem poruszyłeś.
Pozdrawiam:)
To złoczyńcy jedni, no. Jednak pomysł, że chciałem tutaj poruszyć jakiś problem, to chyba lekka nadinterpretacja.
Pozdrawiam serdecznie.
Potem szukamy winnych jak nam coś się stanie. :)
Jeśli dostrzegasz coś więcej, to tym lepiej, ale nie będę se wpisywał to w poczet zasług.
Pozdro ML
PS. Kiedy cd "mili" ? Niewinnie się jeno pytam :)
Taka robota niestety.
"- Po czym słyszysz, skoro się nawet odezwać nie zdążyłem?" - to samo pomyślałam
"- Bo jeśli jesteś chory, to ja ci mogę pomóc. Chcesz?" - powariowali?
Jestem w tym miejscu i jestem zaciekawiona fest, bo pomysłu o co kaman, nie mam żadnego.
"Agaty, dawnej szkolnej miłości, która od zawsze marzyła, by być chirurgiem. I została. Skalpel w jej dłoni był na to żywym dowodem." :D
"albo sami skontaktują się z tobą" haha, no tak, okej refleksję mam - ja Cię widzę w takim opowiadaniu właśnie, kurde, że facet wariuje i nie wie co jest prawdą, a co mu się mani, gdzies jest krew, może na rękach, może koszuli, on nie wie, czy on ubił, czy jego ubili, a przeżył, może sam się zrasta, zielone światło podziemnego parkingu, i nagle rażące słońce na ulicy posrodku setek przechodniów i znów przeskok, tunel z blachy falistej, ktoś mu coś szepcze do ucha w kolejce po leki uspokajające, ooo, taki klimat fajny.
Kurde, może bym też napisała kiedyś jakąś masakrę... Pierwszy raz o tym pomyślałam własnie w tym momencie. No, ale wracając - widzę Cie w takich klimatach.
Pięć czegoś. Zawieszam wymyślanie czego na 48 h. Nie mam siły :D
Różne dziwadla wyskoczyły.
Dziekns
Dzięki za akcję pod starym tekstem. Brawo Marg za zaczyn.
mam, już też recenzję zapisaną
Miło było ponownie się tu nieopatrznie zakręcić ;))
Pozdrowionka :)
"No se kufa nie kumam o co tu chodzi za hujca, ale przeczytałem" - tym razem zakumałem sens od razu. Kurdę chyba rzeczywiście wchodzę w inne klimaty tak z pisaniem jak i z kumaniem. Dziwne..
Pozdrox
Takich głupot jest tu 3/4
Raz, że ciężko się odnieść na podstawie takiego skrótowego planu.
Dwa, że się nie poczuwam kompetencji bo wyrokowania, co ma sens, co nie.
Po prostu napisz.
Jeśli będzie chujowe - stracisz niewiele.
Jeśłi będzie zajebiste - zyskasz sporo.
Trochę nie mam teraz odpowiedniej linii melodycznej w głowie, by rozstrząsać na podstawie takich kawałków całościowe kwestie.
Jeśli Cię ciągnie na te wody - płyń.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania