LBnD 25 - W poszukiwaniu mistrza
//temat główny: Zapach uczuć
temat dodatkowy: Stary Mistrz
Literkowa Bitwa na Drabble edycja nr.25
Więcej informacji: https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-25-w1379/#reply //
Evidio Casco miał problem. Był człowiekiem smutnym, zapracowanym, pozbawionym radości życia. Pewnego dnia przeglądając poranną gazetę natrafił na artykuł, który momentalnie przykuł jego uwagę. „Stary mistrz Ibai uzdrawia każdą duszę”. Niewiele się zastanawiając Evidio wypłacił swoje oszczędności, zakupił, co potrzebne było do podróży i ruszył do Ciemnego Lasu, gdzie podobno rezydował ów starzec.
Wędrówka była wymagająca, niebezpieczna i wyczerpująca. W końcu jednak, po ponad tygodniu poszukiwań, Evidio odnalazł polanę pośrodku lasu, a na niej siwego, zgarbionego człowieka, który stał na wprost niego, jakby oczekując jego przybycia.
— Jak mam odnaleźć szczęście? — zapytał Evidio.
— Nie wiem — odrzekł mistrz. — Nie jestem twoim bogiem.
Komentarze (27)
Życzymy fajowskiej zabawy
Literkowa
Natomiast wplątanie w tę opowieść jakiegoś boga, krótykolwiek by to z dostępnych bogów nie był znacznie komplikuje życie i przenosi nas na poziom pewnej filozofii, a może nawet metafizyki. Tyle tylko, ze tu już nie ma żadnej dobrej ani złej interpretacji ani jednoznacznego wniosku. Dziś na przykład nic kompletnie mi do głowy nie przychodzi, by zrozumieć o co w tym biega i co ten bóg robi w ostatnim zdaniu. Niewykluczone, że jutro, będąc pozytywniej nastawionym z okazji piątku, jakiś wniosek mnie najdzie. Ale wcale niekoniecznie. Może pozostanie przekonanie, że to nie żadna mądrość a niezbyt uprzejma odpowiedź, coś na zasadzie:
- Nie wiesz gdzie jest Marcin?
- Nie, nie jestem jego niańką.
Dziękuję za komentarz
Ciekawe drabblew swej niejednoznacznej wymowie.
1↔Może zadał niewłaściwe pytanie?
2↔Fake news i różne inne "dobrodziejstwa" były dla niego "bogiem"
3↔Nie zaufał, tylko chciał otrzymać, za to, za co zapłacił.
4↔Może gdyby poprosił, by komuś starzec pomógł.
5↔Lub był to zwykły dziadek na grzybach, a jego zrobiono w bambuko:)
I tak by można jeszcze wymyślać...↔Pozdrawiam:)↔%
Zaskakująca puenta ?
Pozozdrowiam serdecznie. :)
Mnie do głowy przychodzi jedna interpretacja:
Człek przeczytał w gazecie, to uwierzył, bez jakiegokolwiek głosu rozsądku i próby sprawdzenia "faktów".
Srogo naiwnością zapłacił - zaryzykował życiem, by zawędrować do Ciemnego Lasu, jak i również stracił całe oszczędności na rzeczy mu do tej wyprawy potrzebne - nic nie zyskał, wiele stracił, i jeszcze więcej mógł stracić.
Gdy w końcu mistrza odnalazł i zapytał go o to, jak odnaleźć szczęście, ten stwierdził, że nie jest jego bogiem. Dlaczego? Można stwierdzić, że był zwykłym oszustem. Naciągnął naiwniaków, być może, żeby ich potem okraść i zamordować? :D
A być może po prostu chciał, żeby bohater sam dowiedział się, jak odnaleźć szczęście. Bo szczęście odnaleźć można tylko samemu w sobie, nikt ani nic z zewnątrz nie sprawi, że szczęśliwi będziemy, choć oczywiście może nam w tym dopomóc.
Pozderki
Rozpoczynamy głosowanie. Osiem drabbli i tylko 800 słów do czytania.
Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Głosujemy do 02 /piątek/ godz. 23.59
Liczymy na Ciebie! Na czytanie i pozostawienie komentarzy.
Literkowa pozdrawia
Pozdrawiam
Cóż, skoro ponoć pobierał opłatę za "leczenie każdej duszy" to powinien coś w tym kierunku zdziałać, ale...
Czy na pewno nie zdziałał? A może wręcz przeciwnie? Może właśnie zdziałał, gdyż jeśli skoro odpowiedział mu tak, jak odpowiedział, to mogłoby to oznaczać, iż w tak łatwy sposób szczęścia się nie znajdzie.
Równie dobrze mogło by oznaczać to, to, aby przestać przejmować się takim pierdołami, jak "leczenie duszy" tylko na własną rękę szukać własnego szczęścia, a nie korzystać z czyjejś gotowej recepty, bo jeśli tak, to czyje będzie to szczęście? Tego który szukał, czy tego który dał :odpowiedź"?
Tak to widzę.
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania