Poprzednie częściLBnD 18 - Kamienny spokój

LBnD 33 – Spotkania

Powiesiłeś kurtkę w przedpokoju, miałam nadzieję, że jej wygodnie, że nie pogniecie się zbytnio w gościnie. Portfel i telefon wraz z kluczami, do nie mojego domu, zostawiłeś na szafce w sypialni. Dobrze zrobiłeś, nie okradnę cię. Gdy usiadłeś przy stole ułożyłeś przed sobą historie z czasów, kiedy siwizna nie stroiła skroni. Powoli podsuwałeś je bliżej mnie, aż zajęły całą przestrzeń. Podnosiłam z szacunkiem, smakowałam, otaczałam ciepłem, aż stały się moimi. Zapatrzyłam się w twoje oczy, pozwoliłeś się obejrzeć, ale sam niczego nie dostrzegłeś.

 

Po latach wychodzę niezauważona. Idę teraz do siebie, zobaczyć jak tam jest, by kiedyś spotkać cię naprawdę.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • LBnDrabble 04.10.2021
    Witamy w Bitwie i życzymy dobrej zabawy ze stu słówkami.

    Literkowa
  • Tjeri 04.10.2021
    Poetyckie i bardzo smutne. Końcówka jednak daje nadzieję. Nie można żyć by tylko odbijać cudze światło. W końcu trzeba rozbłysnąć albo choć tlić... Jako czytelnik trzymam kciuki.
    Udane drabble.
  • Justyska 05.10.2021
    Dziękuję Tjeri za takie a nie inne odczytanie.
    Pozdrawiam!
  • Dekaos Dondi 04.10.2021
    Justyska↔Twoje drabble, zawsze były takie: "zastanawianki", gdzie człek, niby wie lub myśli, że zrozumiał,
    ale nie wie, jak to słowami uiścić:)↔Nieuchwytność taka. Jakby przesłanie, snuło się w obłokach, a człek je czytał z ziemi.
    Dwa ostatnie zdania, są takie... no wiesz...↔Pozdrawiam:)↔%
  • Justyska 05.10.2021
    Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale biorę jako dobrą kartę. Życie w końcu jest nieuchwytne i przemyka jak te chmury...
    Dzięki za wizytę :)
    Pozdrawiam!
  • kikimora 04.10.2021
    Refleksyjne, z ciepłą kroplą światła.
  • Justyska 05.10.2021
    Dziękuję kikimora, za dobre słowo.
    Pozdrawiam!
  • Pasja 04.10.2021
    Niestety tak mamy, że jesteśmy tylko lokatorami w nieswoim domu. Podporządkowani normom jesteśmy jak ptaki w klatce. Kiedy dostrzegamy światełko nadziei powinniśmy się uwolnić z więzów przyszłości. Dobre drablle i skłaniające do refleksji.

    Pozdrawiam
  • Justyska 05.10.2021
    Pięknie to ujęłaś Pasjo. Dziękuję Ci:)
    Pozdrawiam!
  • Piotrek P. 1988 04.10.2021
    Piękne, tajemnicze, nastrojowe i ciekawe. 5, pozdrawiam :-)
  • Justyska 05.10.2021
    Witam, dziękuję, że zajrzałeś i za dobre słowo też dziękuję:)
    Pozdrawiam!
  • Jakby spotkanie z kimś, kogo zna się z opowiadań aż tak dobrze, jakby siedział tuż obok. Czy to odeszły przedwcześnie ojciec, czy nigdy nie poznany dziadek…
    Oczywiście moje myśli mogły pobiec w niewłaściwym kierunku, ale utwór bardzo poetycki i akurat ten, można interpretować naprawdę na różne sposoby.
    Wymusza zatrzymanie i zastanowienie.
    Pięknie!
  • Justyska 05.10.2021
    Podoba mi się Twija interpretacja Maurycy. Dzięki za nią i wizytę.
    Pozdrawiam!
  • Trzy Cztery 05.10.2021
    Ktoś przyszedł, żeby "rozebrać się" przed Tobą. Zdjął kurtkę, wyjął osobiste rzeczy z kieszeni, położył na stole opowieści ze swojej młodości, pozwolił zajrzeć w oczy. Lecz mimo to zachował się jak chłodny posążek z miedzi, czy żelaza. Dał się tylko "obejrzeć", nie zaglądając w oczy z wzajemnością. Dlaczego?

    Poznając innych, poznajemy siebie.

    Kiedy znamy siebie, wiemy, co możemy zaoferować innym, sami możemy położyć jakieś karty na stole:

    "Idę teraz do siebie, zobaczyć jak tam jest, by kiedyś spotkać cię naprawdę".

    Dla mnie to opowieść o smutku, pustce, szukaniu. Być może też jakimś opuszczeniu siebie przez siebie. Czasem nie da się nawiązać porozumienia z drugą osobą, póki nie nastąpi pewne porozumienie z sobą samym.
  • Justyska 05.10.2021
    Witaj Trzy Cztery. Dokładnie tak jak mówisz, trzeba siebie poznać i siebie polubić, by relacją była silna.
    Dziękuję za komentarz :)
    Pozdrawiam!
  • Garść 05.10.2021
    Spotkanie musi być satysfakcjonujące dla obojga uczestników. Tu mamy egotystę, który "pozwala" na karmienie się jego historią, bez minimalnego zainteresowania wnętrzem kobiety.
    Że miało być inaczej świadczy lokalizacja jego rzeczy, szczególnie klucze (szafka w sypialni).
    Metaforycznie oddajesz rodzaj związku, gdzie wszystkie plany zajmuje jedna ze stron, druga jest po to, aby potwierdzać jej istnienie.
    Nic dziwnego, że ubywa, ginie w takiej przestrzeni.
    Zdrowy odruch, w końcu (!) do stanu przed spotkaniem, do tej siebie, która była ważna (choćby właśnie dla siebie samej).
    Spotkać się będzie można na innych, sprawiedliwych zasadach, w połowie drogi jej i jego.
    Technicznie można co nieco tu udoskonalić, ale za oryginalny sposób ujęcia problemu: pięć!
    Pozdrawiam.
  • Justyska 05.10.2021
    O to właśnie spotkanie w połowie drogi. Dzięki piękne.
    A co byś poprawił?
  • Garść 05.10.2021
    Justyska, choćby to:

    "Powiesiłeś kurtkę w przedpokoju, miałam nadzieję, że jej wygodnie, że nie pogniecie się zbytnio w gościnie". - bezspójnikowe połączenie 1. i 2. członu ciut mi zgrzyta.

    "Portfel i telefon wraz z kluczami, do nie mojego domu, zostawiłeś na szafce w sypialni". - telefon wraz z kluczami? Przymocowane były do niego?

    "Gdy usiadłeś przy stole ułożyłeś przed sobą historie z czasów, kiedy siwizna nie stroiła skroni". - brak przecinka po "stole". Zaimki - gdy oraz kiedy - zastosowane w jednym zdaniu psują styl. Gdy kiedy?

    "Powoli podsuwałeś je bliżej mnie, aż zajęły całą przestrzeń" - nie można podsuwać dalej :D
    Całą przestrzeń? Z kolejnego zdania wynika, że chodzi o historie jak potrawy, których, mimo metafory, nie mogła ściągać np. ze swoich włosów, aby je smakować. Sądzę, że chodzi o przestrzeń wspólnego stołu.

    "Zapatrzyłam się w twoje oczy, pozwoliłeś się obejrzeć, ale sam niczego nie dostrzegłeś". - ponownie bezspójnikowe połączenie (przypuszczam, że z powodu konieczności zmieszczenia się w stu słowach) pierwszego i drugiego członu, ale tutaj ze względu na dwa obiekty oglądu, raz wybiórczo oczy, a później cała postać oraz ze względu na dwa podmioty (ona i on) i dwie różne czynności przez nie wykonywane - bardzo nieuprawnione. Haczą odbiór, chociaż może o to Ci chodziło. Stylistycznie niezbyt udana konstrukcja.

    Czepiam się, ale zapytałaś :D
  • Justyska 08.10.2021
    Garść Kurcze, fajne takie czepialstwo, można inaczej spojrzeć na tekst tymbardziej, że mi brakuje takiej biegłości.
    Dzięki i pozdrawiam!
  • Bajkopisarz 05.10.2021
    Drabellek, więc szybkie czytanie i szybkie skojarzenie. Nie mam pojęcia czy zgodne z choćby promilem zamierzeń autorki.
    Do pewnej kobiety przyszedł jej ojciec, który porzucił ją był dawno, dawno temu, może we wczesnym dzieciństwie. Zapamiętała, że miał bujne czarne włosy. Teraz nie ma. On opowiadał i zapewne tłumaczył motywy swego postępowania, ona słuchała i wpasowywała się w tę historię, by jakkolwiek zaistnieć we wspomnieniach ojca. W końcu jakoś tam siebie umieściła, ale nie jest pewna czy ojciec też ją tam uwzględnił. W końcu to była jego historia, nie jej. Jej własna opowieść nie zawiera prawdziwego taty, bo przez większość czasu go nie było. Na razie więc ich światy się nie przenikają. Czy kiedyś to zrobią? Nie. Już za późno.
  • Justyska 05.10.2021
    Moje zamierzenia, nie mają żadnego znaczenia. Ta interpretacja bardzo mi się podoba. Dziękuję za nią.
    Pozdrawiam!
  • Bożena Joanna 06.10.2021
    Zawiedzione nadzieje, jedna strona zaangażowana, druga nie za bardzo. Nie wiemy, co jest motywem spotkania, stracone złudzenia czy wiarołomność. Drabelek bez rozwiązania, istna zagadka dla czytelnika.
    Pozdrowienia!
  • Justyska 08.10.2021
    Dziękuję Bożeno Joanno za wizytę i pozostawione słowo :)
    Pozdrawiam!
  • LBnDrabble 07.10.2021
    ZAPROSZENIE!
    Rozpoczynamy głosowanie. Dziesięć drabble i tylko 1000 słówek do zaczytania.
    Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
    Głosujemy do 12 /wtorek / godz. 23.59
    Literkowa
  • Pan Buczybór 10.10.2021
    Subtelne. Dobrze zbudowany opis. Jest w tym coś wciągającego
  • Justyska 11.10.2021
    Dziękuję Panie B.:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania