LBnD 18 - Kamienny spokój
Matkę męża poznałam dopiero w dniu ślubu. Wydała mi się… ale nie chciałam ulegać pierwszemu wrażeniu.
To był słoneczny dzień. Do dziś pamiętam lśniące ziarenka ryżu. Zbierając je, schowałam w dłoni kilka drobnych kamieni. Dlaczego? Nie wiedziałam, ale od tamtej chwili codziennie przynosiłam do domu choć jeden. Czułam, że muszę. W końcu uszyłam woreczki, by je przechowywać. Przypadał jeden za każdy rok z mamusią, moją nauczycielką życia… Przez wiele lat pokornie słuchałam wewnętrznego nakazu oraz jej głosu, aż poznałam cel.
Kiedy wydałam cierpliwość na prasowanie skarpet i polerowanie podłóg, woreczki pięknie obciążyły ciało mamusi na ostatniej drodze ku dnie sadzawki.
Komentarze (21)
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam!
Kurczę, znam tę historię!
Tylko bohaterem był ktoś inny. Nie pamiętam, czy to było w podcaście kryminalnym, czy coś innego.
Nieważne.
Fajnie napisana zemsta na teściowej ?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Dziekuje za wizyte i pozdrawiam!
https://www.youtube.com/watch?v=aU-3t8Wav7U
Choć tam jest: ...jak kamień, stój, wytrzymaj...
Miłego!
Literkowa pozdrawia
Pozdrawiam i gratuluję
Pozdrawiam!
I w końcu przesiąkła do świadomości, gdy się miarka przebrała.
Czasami robimy coś, nie wiedząc dlaczego. To znaczy→mózg wie, ale ego→nie.
Zakończenie robi swoje:)↔Pozdrawiam:)↔5
Zapraszamy na Forum: https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-glosowanie-w1241/
Aby zagłosować trzeba przeczytać, skomentować i obdarować punktami najlepsze drabble.
Pozdrawiamy
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania