Poprzednie części:  list od ukochanej
Pokaż listęUkryj listę

list pożegnalny

W piecu płonie nasze wspólne zdjęcie, list do ciebie i rysunek który dla ciebie narysowałam. Po policzkach płyną słone łzy, z ust wydobywa się szloch, w głowie przelatują wspomnienia. Ukochany przepraszam ale muszę odejść to nie twoja wina po prostu potrzebowałam wsparcia, którego od ciebie nie miałam. Zamykam drzwi i zaczynam nowe życie. Wybacz mi mój ukochany...

Następne części:  List do prababci

list pożegnalny
Autor: zuzia20
Czytano 137 razy
Data dodania: 13.11.2022

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Dementor Biały dwa lata temu
    Egoizm to nie miłość do kogoś
  • MartynaM dwa lata temu
    Nie miała wsparcia, to i miłość się skończyła. Mało to chłopów ze wsparciem?
  • zuzia20 dwa lata temu
    jak się ma depresję to się oczekuję wsparcia, trudno zrozumieć?
  • Dementor Biały dwa lata temu
    zuzia20 nie, całkiem łatwo
  • Dementor Biały dwa lata temu
    zuzia20 ciekawe że przyjelas że to o nadawcy, a nie adresacie piszę
  • Poncki dwa lata temu
    Skąd wiedziała, że są słone skoro płynęły po policzkach. Czy nie uległa tutaj czasem stereotypom?
  • zuzia20 dwa lata temu
    bo wiem trochę wyobraźni
  • Poncki dwa lata temu
    zuzia20 język wyobraźni podpowiada mi, że te łzy mogłyby mieć smak wczorajszej wspólnej pizzy,
  • ten ja dwa lata temu
    Interpunkcja leży, reszta list jak list.
  • zuzia20 dwa lata temu
    znalazł się polonista

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania