Poprzednie częściMax na tropie wstęp

Max na tropie rozdział 3

Rozdział 3

 

Śledztwo cz 3

 

— Czy sprawdziłeś te numery rejestracyjne? — zapytał Max.

— Tak i wiesz, co mi powiedziano.

— Skąd mam wiedzieć.

— Samochód jest zarejestrowany na Lindę Sims.

— Co?! Powiedz, że żartujesz?

— Niestety nie.

— Linda Sims jest moją klientką wczoraj do mnie przyszła.

— Po co?— zapytał głos po drugiej stronie.

— Bo chciała, żebym śledził jej męża, gdyż podejrzewa go o zdradę.

— Rozumiem, ale ty na nią lepiej uważaj.

— Czemu?— zapytał Max.

— Bo jest z niej przebiegła lisica

— Dlaczego tak ją nazywasz? — zapytał Max.

— To proste udaje biedną, a tak naprawdę jest bajecznie bogata.

— Żartujesz.

— Nie.

— A czy ona jest niebezpieczna?— zapytał Max.

— Stary i to bardzo w przestępczym świecie ma przezwisko " krwawa Linda".

— O matko kochana! Hans natychmiast jedź do klubu Różowa lady.

— Dlaczego?— zapytał głos po drugiej stronie.

— Nie zadawaj głupich pytań, tylko rób, co mówię.

— Okej, okej.

Max po rozłączeniu się, z szuflady wyciąga pistolet. Następnie wybiega z budynku, po czym wsiada do swojego czarnego Ferrari i odjeżdża. Po dojechaniu na miejsce ze schowka bierze broń i wysiada, po czym rusza w kierunku klubu.

Po znalezieniu się w środku zauważa, że nigdzie nie ma barmana. Dyskretnie wchodzi za ladę i sprawdza w szufladzie, ale jest pusta, a broni nie ma.

Korytarzem idzie w stronę biura Billa Simsa, z którego dobiegają krzyki.

— Frank, co ty wyprawiasz? Odłóż ten pistolet — prosi Billi.

— Milcz! Jak mogłeś to zrobić mojej siostrze! — krzyczy Frank.

— Ale co?— zapytał Billi.

— Przestań udawać, że nie wiesz, o co chodzi!

— Ale ja naprawdę nic nie wiem.

— Kłamiesz!

— Mówię prawdę! Nigdy Lindy nie zdradziłem, bo ją kocham. Nie wiem, dlaczego mnie oskarża o jakieś zdrady.

Detektyw, żeby nie dopuścić do tragedii wyważa gabinetowe drzwi i wchodzi.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania