Poprzednie częściMax na tropie wstęp

Max na tropie rozdział 5

Rozdział 5

 

Śledztwo cz 5

 

Następnego dnia wstaje dość późno, bo o dwunastej w południe. Po śniadaniu na spacer, a w drodze powrotnej w kiosku kupuje poranną gazetę.

Po znalezieniu się w biurze siada w fotelu na głównej stronie widzi zdjęcie Billa Simsa. Otwiera gazetę na piątej stronie.

— Billi Sims właściciel klubu Różowa lady zostaje znaleziony martwy. Przed śmiercią dotkliwie go pobito, a jego żona i barman zniknęli — czyta Max.

Detektyw odkłada gazetę i zabiera się za sprzątanie biura, po wczorajszym włamaniu. W pewnej chwili znajduje klucz z numerem dwadzieścia.

Ciekawe do kogo on należy — zastanawia się.

Klucz wkłada do kieszeni, po czym opuszcza biuro zamyka drzwi i wychodzi z kamienicy.

Następnie wsiada do samochodu i odjeżdża, po pięciu minutach zatrzymuje się przed komisariatem i wysiada. Po wejściu do środka podchodzi do dyżurnego stojącego za ladą.

—Dzień dobry słucham?— pyta dyżurny.

—Dzień dobry  natychmiast chcę się widzieć z sierżantem Hansem.

Policjant dzwoni do biura, w którym pracuje detektywa przyjaciel.

— Jak pana godność? - pyta ponownie.

— Max Dąbek.

— Paul jest tam, gdzieś u ciebie Hans?

— Dziś wcale nie przyszedł do pracy — odparł głos.

— Hansa nie ma czy mam mu coś przekazać?

— Nie sam do niego zadzwonię.

Detektyw opuszcza budynek policji

na parkingu zauważa niebieskie auto, które na jego widok odjeżdża.

Max wsiada do samochodu i w bezpiecznej odległości sledzi pojazd.

Początkowo traci z oczu, ale w końcu odnajduje  

Średnia ocena: 1.8  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Margerita 2 miesiące temu
    huje zbańczone
  • ZielonoMi 2 miesiące temu
    Mar, chuje piszemy przez "ch". I się nie napinaj, już Ci tłumaczyłam, że to tylko nic nie znaczące gwiazdki. Szkoda prądu.
  • Margerita 2 miesiące temu
    Pewnie masz rację

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania