Mój scenariusz do epizodu z WAKSY
Dr-Dyrektor, Ar-Aria, Pi-Pioter, Ju-Julka, D-Dawid, Os- Oskar
Wszyscy uczniowie stoją w hali sportowej.
Dr.- Witam uczniów w nowym roku szkolnym. Poprzedni rok, był… no można powiedzieć, że przebiegał inaczej niż się tego spodziewaliśmy. W tym roku szkolnym pokażemy siebie z jak najlepszej strony.
Os- Nauczyciele mogliby pokazać w końcu swoje lepsze oblicze.
Pi- Babka od biologii powiedziała, że jak nie zdam trzech zaległych sprawdzianów, to następny rok spędzę z woźną, aby uczyć się zawodu.
Ar- Przymknijcie się, bo nie słyszę co mówi dyrektor.
J- Wspomniał coś o nowym uczniu.
Os- O fajnie. Nowy uczeń do gnębienia.
Dr.- Drodzy uczniowie. Przedstawiam wam Dawida Józefowicza.- Dawid staje obok nauczyciela.- Dawidzie mam nadzieję, że wpasujesz się do naszych uczniów. Dobrze. Na tym kończymy ten apel. Dawidzie do twojej nowej klasy odprowadzi cię… Pioter, podejdź tutaj. Pioter oprowadź nowego kolegę, po nowej szkole.
Pi- Oczywiście panie profesorze, ale mam nadzieję, że wpłynie to na moją ocenę.
Dr- Pioter znasz moje granice wytrzymałości. Oprowadź go po szkole.
Pi- No już dobrze. Mam nadzieję, że nie będzie on jakimś przymułem.
Dr- Co mówiłeś Pioter?
Pi- Nic. Nic. To już idę go oprowadzić
Aria i Julka stoją, przy sklepiku szkolnym.
J- Aria. Widziałaś tego Dawida?
Ar- Oczywiście, że go widziałam. Kolejna marionetka do kontrolowania.
Dawid i Pioter przechodzą, obok dziewczyn.
Pi- Dawid. To jest Aria i Julka.
Ar- Pioter. Mnie, przecież nie trzeba przedstawiać.
D- Tu się zgadzam z Arią. Przecież lalki można znaleźć w każdym sklepie z zabawkami.
Pi- Uuu. Dawid szukaj nowej szkoły.
D- Gościu wyluzuj. Pokaż mi waszą salę gimnastyczną.
J- Aria. Aria. Aria! Co się stało? Nikomu byś nie pozwoliła tak do siebie mówić.
Ar- Mówiłaś coś? Sory. Myślałem, o tym, co tata obiecał ,i kupić.
J- Nie słyszałaś, tego co mówił do ciebie Dawid?
Ar- Ten nowy. On nie jest na moim poziomie, żeby mógł ze mną rozmawiać.
Oskar i Pioter rozmawiają w szkolnej toalecie.
O- Naprawdę powiedział coś takiego?
P- Jak boga kocham.
O- Przecież jesteś nie wieżący.
P- Ale w każdej chwili mogę się nawrócić. Zwłaszcza, kiedy czuję, że nad naszą szkołą zbierają się czarne chmury.
Dzwonek na lekcję. Uczniowie siedzą w klasach. Nauczyciel prowadzi lekcję.
Na- Uczniowie. Dzisiaj porozmawiamy o rachunku prawdopodobieństwa.
J- Aria. Aria.
Ar- Co?
J- Słyszałam, że Dawid był wyrzucony z poprzedniej szkoły.
Ar- Zainteresowałaś mnie. Czym zawinił?
J- Z tego co słyszałam, to stosował przemoc, wobec uczniów i nauczycieli.
Ar- Czyli takie z niego ziółko. Facet jeszcze nie wie z kim ma do czynienia.
Julia i Oskar rozmawiają, przy sklepiku szkolnym.
J- Oskar boję się, że niedługo w szkole wybuchnie wojna.
O- Też już to wyczułem. To będzie, jak Juliusz i Klaopatra.
J- W sensie miłość, czy wojna?
O- Wolę nie spekulować.
Dzwonek. Lekcja języka polskiego. Oskar siedzi, obok Dawida w ławce.
D- Oki pokaż książkę. Ja swojej jeszcze nie kupiłem.- Oskar przesuwa książkę.
D- Oskar wyluzuj. Nie jestem taki na jakiego wyglądam i jak o mnie mówią.
O- A jaki tak naprawdę jesteś?
D- Zazwyczaj prowadzę samotniczy tryb życia, ale wszystko zależy od otoczenia, osób z którymi przebywam itd.
O- Słyszałem pewne plotki. Że udzielałeś się do przemocy w poprzednich szkołach. Czy to prawda.
D- Z grubsza tak, ale tylko z grubsza.
O- Co masz na myśli?
D- Zazwyczaj to ja próbowałem łagodzić takie sprawy, ale czasami nie dało się inaczej. Pech sprawił, że akurat w tamtym momencie z klasy wychodzili nauczyciele. I przez przypadek uderzyłem nauczyciela w twarz.
O- Czyli mówisz, że nie mamy się o co martwić?
D- Hakuna matata. Jak cudownie to brzmi.
O- I już się nie martw, aż do końca swych dni!
N- Olku masz coś do powiedzenia o Lalce autorstwa Bolesława Prusa?
O- Nie panie profesorze.
N- A ty Dawidzie. Czy masz coś do powiedzenia.?- Dawid wstaje.
D- A więc. Pełne nazwisko lalki to Barbara Milicent Roberts. Jej chłopakiem, był Ken, a… Jej plastikowych koleżanek nie pamiętam. Tylko moja koleżanka posiadała całą jej kolekcję.
-------------------------Kilkoro uczniów śmiech-----------------
Oskar, Pioter, Julia i Dawid stoją, przed szkołą.
D- To, co koledzy. Idziemy do baru na przełamanie lodów?
O- Tylko pod warunkiem, że ty stawiasz.
D- No problem.- Dawid wyciąga portfel. Liczy pieniądze. Obok niego przechodzi nauczyciel. Zabiera mu portfel.
Na- Dziękuję. Właśnie go szukałem.
Pi- Czyli nie ma picia.
D- Spokojnie Pioter. Barman w barze Six jest mi coś dłużny. Da nam coś na koszt firmy.
Komentarze (7)
No i oczywiście jest trochę błędów
chodzi o zapis, a nie treść
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania