Poprzednie częściMoja Afryka

Moja schiza

Myślenie mnie boli ile można katować płaty mózgu wyścielać głowę strukturą porad mędrców i strażników moralności.

Zanurzony w schizofrenii konam tyle urojeń wybór jak na dłoni, wybieram najlepsze.

Strach przed ludźmi nieuzasadniony ale jest. Nie potrafię wytłumaczyć sobie przecież kiedyś dni płynęły swobodnie, normalnie. Skąd bierze się nagła choroba psychiczna jaki musi być stres jaki obraz w głowie.

- Powinien się leczyć i leczę się ale nie widzę postępowania.

Do wojska wciela się zdrowych takim też byłem.

Zdrowy, wysportowany, wykształcenie średnie zdobyłem w liceum ogólnokształcącym w latach dziewięćdziesiątych zdałem egzamin dojrzałości.

Wszystko było dobrze robiłem to co lubię.

Jako żołnierz zawodowy tyle, że niesprawdzony na misjach bojowych. Będąc na Ukrainie spotkałem ciekawych ludzi, którzy pełni życzliwość dzieli się ze mną alkoholem to było coś fajnego. Teraz gdy nie piję patrzę na to inaczej. W latach 2005 przyszło nieszczęście jakby nawiedzenie wydawało mi się że jestem kimś innym, ważnym nawet ten stan podobał mi się jak na odlocie odurzony i w euforii. Za dużo się nie odzywałem ale po moich krótkich wypowiedziach bliscy znajomi zauważyli coś dziwnego a ja zacząłem się strasznie bać.

Czas ucieka większość odbiera mnie za wariata, nic sobie z tego powodu nie robię idę ciągle do przodu najważniejsze rzeczy są wokół mojej osoby żona, dzieci spokój w domu. Dużo pracuję jestem bardzo aktywny kilku przyjaciół. Cieszy mnie każdy przeżyty dzień niosą swój krzyż. Ważne żeby być człowiekiem, który daje przykład i się nie poddaje chorobie walczy jak żołnierz.

Następne częścimoja maleńka moja trumna

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania