Poprzednie częściMoje przymyślenie nr.1

Moje przemyślenie nr.3

Dlaczego ludzie sobie bliscy, w jednej chwili staja się sobie obcy. Co trzeba mieć zamiast serca, by odwrócić się plecami do osoby, która kocha cię ponad własne życie – nie chodzi mi tu o faceta, tylko o kogoś znacznie bliższego, kogoś, kto dał nam życie i niejednokrotnie musiał wszystko poświęcić. Co trzeba mieć w głowie, żeby nie umieć docenić własnej mamy, i nie ważne czy biologiczna, czy adopcyjna – nie ta, która urodziła, ale ta, która wychowała.

Miałam to szczęście, że urodziła mnie i wychowała najwspanialsza kobieta pod słońcem, będę jej wdzięczna do końca życia za wszystko, co dla mnie robi. Nienawidzę określeń typu moja stara – człowieku stare to jest wino, a i ono im starsze, tym lepsze. Będę jednak obiektywna, są też kobiety, które nigdy nie powinny być matką – nikt nie będzie dumny z matki alkoholiczki, narkomanki czy dziwki.

W moim przemyśleniu największy nacisk kładę jednak na szacunek.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania