.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Ritha 03.10.2016
    A kto zgadnie jaka to piosenka dostanie buziola :D Żartuję :P
  • Angela 03.10.2016
    Co za piosenka, nie wiem. Za późno na myślenie ( na porządny komentarz też ) Tekst tchnie szczerością : ) 5
  • Ritha 03.10.2016
    Bo szczery jsk diabli, nie zgadłaś sle i tak buziol leci :******
  • Freya 04.10.2016
    "My nuklear* bomb!"
    kapela; Olśnienie, albo Zaćmienie
    śpiewka; "Może..."
    płytka; "Na linii"
  • Ritha 04.10.2016
    Nie ma jak zrobić błąd w tytule xD Myślałam, że nazwę zespołu tłum. się jako Burza mózgów, hm?
  • Freya 04.10.2016
    Maybe być także burza...do wyboru. W "naszym" kraju chyba lepiej pasowałoby - "pomroczność jasna". Łaziłaś wczora w czarnych łachach?
  • Ritha 04.10.2016
    Nie ale wspieram kobiety całą sobą! To nie mój rząd, coraz mniej mój kraj, mentalnie jestem daleko:)
  • Mieszkaniec 30.01.2017
    Ja też lubię sprzątać przy muzyce. I wtedy słucham coś w stylu:

    "She came from Greece she had a thirst for knowledge
    She studied sculpture at Saint Martin's College
    That's where I
    Caught her eye
    She told me that her Dad was loaded
    I said "In that case I'll have a rum and coca-cola"
    She said "Fine"
    And in thirty seconds time she said"

    Jeżeli chodzi o jajecznicę, to jest to druga rzecz jaką potrafię sam zrobić, z jedzenia. Ja lubię jeść jajecznicę i nie przeszkadza mi kto ją zrobi, ale musiałem się nauczyć robić ją sam, bo rzadko się zdarza, że ktoś mi może ją zrobić, jak chcę ją zjeść 0__0

    Masz styl przyjazny dla czytelnika! Nie można się nudzić przy Twoich tekstach. Odpowiednia długość, wystarczająco żartobliwie i głęboko. Myślę, że mogłabyś pisać dla różnych czasopism, gdyby Cię to jarało. Może to byłoby ciekawsze niż praca w korpo?

    (5)

    PS. Pierwsza to herbata.
  • Ritha 30.01.2017
    Herbata to nie jedzenie xD Miałam propozycję pisać do lokalnego portalu w mojej mieścince, ale tematy oscylowały o politykę, gdzie słabo u mnie z obiektywizmem, mogłabym pisać o różnych wydarzenia w moim mieście, a mało mnie to jara, poza tym jestem na takim etapie "pisania", że trudno mnie ocenzurować. Już nawet nie chodzi o wulgaryzmy, ale o luźny potok myśli, nie dogadam się z redakcją, jak zaczną mnie nakierunkowywać, także wolę być wolnym ptakiem pod tym względem. Póki co xD A w korpo już nie pracuję :D "Dzień z życia sekretarki" czytałeś, to w takich luźnych klimatach teraz tyram :) Dziękuję za wizytę i opinię, miło mi bardzo :)
  • Mieszkaniec 30.01.2017
    Ritha Masz rację, ale wiąże się z gotowaniem (wody), więc trochę podobne do jedzenia ... i lepiej wygląda, jak stwierdzę, że umiem coś więcej niż jajecznicę ;oD, więc postanowiłem trochę naciągnąć.
    Jeżeli chodzi o dyspozycyjność, to rozumiem to doskonale, bo ja także cenię sobie twórczą wolność!
    Tak, świetnie pamiętam ten błyskotliwy tekst o sekretarce i byłem świadomy, że korpo już masz za sobą, ale tak jakoś mi pasowało napisać, że korpo... (chyba z lenistwa, bo to słowo mi przyszło, jako pierwsze do głowy i zanim pomyślałem o lepiej pasującym, to dłonie je już wstukały i fru, poszło...). Życzę Ci zatem, abyś napisała jakąś fajną powieść, którą przerobią na scenariusz, a potem the sky is the limit :)
  • Ritha 30.01.2017
    Mieszkaniec, powieść jedną, którą kiedyś pisałam, 120 stron miałam i zdilejtowałam XD Tzn. gdzieś w czeluściach laptopa bym może znalazła kopię, ale nawet na to patrzeć nie chcę, bo konwulsje murowane. Skrobię coś zawsze poza tymi tekstami, które traktuję stricte jako oczyszczenie mózgu, ale czy kiedyś uda mi się coś dokończyć i być zadowolona... Odpowiedź jak w opowiadanku powyżej, maybe...
  • Mieszkaniec 31.01.2017
    Ritha
    Spoko, nic na siłę :) Jak przyjdzie czas na takie akcje i powieściopisarstwo, to przyjdzie. A oczyszczanie mózgu jest w porządku - idzie Ci bardzo dobrze! Mam wrażenie, że oprócz przyjemności z czytania, czytelnicy dostają również w bonusie impuls do oczyszczania także swoich mózgów...
  • Pasja 30.01.2017
    Też sprzątam czasem przy muzyce, a czasem w ciszy. Lubię sprzątać kiedy w domu nikogo nie ma i jak mam ochotę. Wtedy składam całe serce. A potem czerpię przyjemność że wszystko tak lśni, aż do pojawienia się pierwszych domowników. Coś w tej obcej jajecznicy jest, bo ja też lubię mniej. Piątka i zdrówko
  • Ritha 30.01.2017
    Tak, najlepiej się sprząta kiedy w domu nikogo nie ma, zdecydowanie. Dzięki za odwiedziny :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania