„Posłuchajcie tych durnych historii o bocianach, kapustach i innych durnotach — na pewnym etapie egzystencji nie są nas w stanie już omamić” – półpauza zamiast pauzy w narracji
„Jak było ze mną? Podobno rodzice spotkali się, gdy ojciec jeszcze był taksówkarzem. Miała być zwykła podwózka, ale skończyło się jak skończyło. Zwykły przypadek, zrządzenie losu” – 2 x zwykła, to drugie można wywalić, zostawić: Przypadek, zrządzenie losu (jak uważasz :))
„— Ewelina Bżygdyszcz” :))) na głos byłoby ciężko
Tak czytam, czytam… Bucz, czy Ty napisałeś romans? :o
„Podniosłem tom na wysokość jej oczu, dałem jej przez chwilę poczuć zapach starych stron” – 2 x „jej”
„— O, teraz chcesz mnie zfriendzonować... Wychodzę” :D
„Praktycznie maszerowała, jestem pewien, że się spieszyła” – troszkę mi nie pasuje to mieszanie czasów w taki sposób, no ale ok, niech będzie, rozumiem, że wspomina
„Wtedy — Niebezpiecznie się zbliżyła. — wszystko ci wyjaśnię” – wywaliłabym kropkę tam, skoro masz z małej potem
„Tylko — Na chwilę zatrzymałem głos. — czemu akurat rynek?” – to samo tutaj
„Coś miłego, ciepłego, dojącego nadzieję na zakończenie życia ponurego przegrywa” – dającego*
„Nie żebym się za takiego uważał, ale Ewelina miała rację — to moja szansa” – półpauza
„He he. Ha ha. Eryg... — Oj” – Eryk*
Bucz, czasy tutaj się rozszalały, patrz:
„Stoję więc w tej kuchni i nie wiem, co robię. Jestem rozkojarzony, przegrałem w karty, a Lara jak zwykle wszystko wie. Normalka. Pójdę lepiej poczytać. Albo coś obejrzę.
— Co oglądasz? — Rzuciłem się na kanapę”
Końcówka trochę creepy, albo może ja się doszukuję drugiego dna. Dialogi momentami przegadane, trochę drobnicy babolowej, ale sama fabuła - akcja z Eweliną mnie zaciekawiła. Tytuł tez jest interesujący. Będę kontynuować :)
Tak, napisałem prawie romans. Mniej więcej.
No, i się zgadzam, że z tymi czasami jest trochę zamieszanie. Jakoś mi się to plącze w narracji pierwszoosobowej.
Dzięki za komentarz
Musisz po prostu na początku sobie określić czy piszesz w teraźniejszym czy w przeszłym i się tego trzymać, pilnować. Na początku myślałam, że tu są jakieś retrospekcje wplatane, ale to się chyba po prostu deczko rozjechało ;) No zdarza się, człek się uczy cały czas.
Cześć, Buczybór!
Jakby co, z miesiąc temu pisałam do ciebie z konta WspólnymiSiłami na priv, mailowo (na email: jedenjeden), ale nie wiem, czy widziałeś i czy wiadomość w ogóle dotarła. Zostawiam informację tutaj, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia, gdzie indziej mogłabym to zrobić.
Strzałeczka!
Komentarze (10)
„Jak było ze mną? Podobno rodzice spotkali się, gdy ojciec jeszcze był taksówkarzem. Miała być zwykła podwózka, ale skończyło się jak skończyło. Zwykły przypadek, zrządzenie losu” – 2 x zwykła, to drugie można wywalić, zostawić: Przypadek, zrządzenie losu (jak uważasz :))
„— Ewelina Bżygdyszcz” :))) na głos byłoby ciężko
Tak czytam, czytam… Bucz, czy Ty napisałeś romans? :o
„Podniosłem tom na wysokość jej oczu, dałem jej przez chwilę poczuć zapach starych stron” – 2 x „jej”
„— O, teraz chcesz mnie zfriendzonować... Wychodzę” :D
„Praktycznie maszerowała, jestem pewien, że się spieszyła” – troszkę mi nie pasuje to mieszanie czasów w taki sposób, no ale ok, niech będzie, rozumiem, że wspomina
„Wtedy — Niebezpiecznie się zbliżyła. — wszystko ci wyjaśnię” – wywaliłabym kropkę tam, skoro masz z małej potem
„Tylko — Na chwilę zatrzymałem głos. — czemu akurat rynek?” – to samo tutaj
„Coś miłego, ciepłego, dojącego nadzieję na zakończenie życia ponurego przegrywa” – dającego*
„Nie żebym się za takiego uważał, ale Ewelina miała rację — to moja szansa” – półpauza
„He he. Ha ha. Eryg... — Oj” – Eryk*
Bucz, czasy tutaj się rozszalały, patrz:
„Stoję więc w tej kuchni i nie wiem, co robię. Jestem rozkojarzony, przegrałem w karty, a Lara jak zwykle wszystko wie. Normalka. Pójdę lepiej poczytać. Albo coś obejrzę.
— Co oglądasz? — Rzuciłem się na kanapę”
Końcówka trochę creepy, albo może ja się doszukuję drugiego dna. Dialogi momentami przegadane, trochę drobnicy babolowej, ale sama fabuła - akcja z Eweliną mnie zaciekawiła. Tytuł tez jest interesujący. Będę kontynuować :)
No, i się zgadzam, że z tymi czasami jest trochę zamieszanie. Jakoś mi się to plącze w narracji pierwszoosobowej.
Dzięki za komentarz
Idę czytać dalej. :)
Jakby co, z miesiąc temu pisałam do ciebie z konta WspólnymiSiłami na priv, mailowo (na email: jedenjeden), ale nie wiem, czy widziałeś i czy wiadomość w ogóle dotarła. Zostawiam informację tutaj, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia, gdzie indziej mogłabym to zrobić.
Strzałeczka!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania