nie chodzę na msze byle jakie
nawet witraże kłamią
kuszą kolorami
jak święci pańscy
którzy odbijają się od marmurowej podłogi
aureolą
dziś zaćmienie
wiary
dlatego jestem fanaberią rzeczywistości
ołowianym spoiwem szkła
fałszywą barwą
którą jutro beatyfikują na stosie
w temperaturze topnienia
Komentarze (66)
Poniektórzy.
xD
Hehehe
Znowu. kóva, cyrk urządzacie...
Chyba pokrzyżuję wam plany...
Cyrk odpieprza jedna osoba.
Reszta milczy, co zalecam wszystkim innym w celu nie karmienia trolla.
I będziesz kierował się w myśl zasady PL (portalu literackiego), że LITERATURA jest najważniejsza?
Pożyjemy...
Zobaczymy...
Wiatrak im nakręcają wpisy innych, a na pewno nie moje.
Więc za cyrk odpowiada jedna osoba plus ci, którzy z nią wchodzą w rozmowę na wiadomy temat.
Wywaliłabym "pańscy" - niczego nie wnosi, a i rytm robi się bez lepszy.
No i tak się zastanawiam, czy bycie ołowianym spoiwem szkła nie stoi w opozycji do przesłania tekstu. Oczywiście kwestia spojrzenia, ale jakoś mnie to zatrzymało. Beatyfikacja na stosie - się mnie podobuje.
Alt.
Git
Boooojęęę sięęę...
I bydzie git
Chociaż kropkować się muszę nauczyć, bo nauczenie się braku reakcji na takie zjawiska jest ponad moje możliwości.
Taki mam temperament.
Albo to olej, no juz jak wolisz, ot mialam.potrzebe sie wypowiedziec, bo portal.jest na tyle duzy, aby wszyscy sie zmiescili. Wystarczy nie wchodzic w kurs kolizyjny z wrogami (ja sie staram tak robic, bo inaczej bym sie tlukla noc i dzien)
Pozdrówki
Mimo moich apeli o zaprzestanie i wypad.
Ale masz rację. Może jakoś mi się uda olać takie jazdy na dużym wykropkowaniu.
ps. wiersz jest chyba dobra, ale ja slaba w interpretacjach, dlatego zakoncze jedynie na offtopie.
Trzym sie
Spróbujemy olać zadymiarzy maści wszelkiej.
Nio. Ze skromności wrodzonej nie powiem, kto za tem wszystkim stoi hehe ;)
Anyway... Bardzo spoko wiersz.
Jam ukochany, nadworny poeta Opowi.
Parafrazując Marszałka - Portal wspaniały, tylko ludzie kurwy (na szczęście są wyjątki :)))
Miejsca pod latarniami dawno pozajmowane, a rwetes... jak u babci na pączkach w tłusty czwartek :)
Ten wers jest ważny dla całości.
To kwestia różnic między temperaturą topnienia ołowiu i szkła.
Proces beatyfikacji wymaga przejścia przez całe spektrum.
Jak rozumiesz zasadność, to zrozumieć powinnaś też ważność tego wersu jako puenty.
Wszystko się w nas stopi na tym stosie.
Szybciej spajający szybki ołów i wszystko się rozleci, zanim same szybki się stopią.
Przecież to kręgosłup wiersza, a Ty o upychaniu... (:
Pomyślimy jutro nad ew. małym doprecyzowaniem miejsca barw i ołowiu.
I teraz standardowe pytanie: oceniamy w górę czy w dół?
Dzięki za przybycie, ślad i pozytywną ocenę :)
Półeta, a czytać między wierszami nie umi (((:
Dzięki. JamCi :), ale statystykę faktycznie skopałaś (:
Ładna druga część. Taka szczypiąca, ale jednak przez biała rękawiczkę, że gdyby cos/ktoś, można wybrnąć poprzez wielointerpretacyjność.
Mam wrażenie, że nieco się tu "męczennikujesz" albo inaczej: lekko upajasz odwagą w starciu z tłumem. Mogę się mylić. Często się mylę. W zasadzie non stop.
Wiersz ok, ale niczego nie zmienia ani nie wywraca w tooce tych, które uważam za świetne.
Czy się upajam starciem z tłumem...? Wiesz co, trzeba konkretnie na tym portalu trochę pobyć, być autentycznym, nie kadzić, nie iść w koterię i uodpornić się na głupotę, psycholi, porąbane baby, "geniuszy" i spiskowców, aby docenić chęć mierzenia się z takim tłumem.
A co do mojej poezji, to nie znam Twojej topki, więc nie wiem, które Ci pasują.
Dzięks za wizytę.
Rzeczywiście, niezbyt jasno sformułowałem puentę.
W innej kolejności powinny zostać użyte artefakty.
Niemniej spadł już z głównej, to nie chce mi się przerabiać.
Dzięks za wizytę :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania