Poprzednie częściNierealne marzenia - Prolog

Nierealne marzenia - Rozdział 2

Szłam do domu rozmyślając o różnych rzeczach, jak np.siatkówka,nowo poznane koleżanki,zgubiony but...Powinnam teraz myśleć o nauce.Obiecałam sobie, że w liceum będzie inaczej.Że tym razem nie zaniedbam nauki przez...Nieważne.Zamknęłam ten rozdział dawno temu.Nie miałam zamiaru do tego wracać.Tym bardziej, że mam nowe przyjaciółki, które nie wiedzą nic o mojej przeszłości.Na razie nie chciałam im o niczym mówić.Chwilę później byłam już pod drzwiami domu.Wyciągnęłam z torby klucze i otworzyłam drzwi.Okazało się, że były otwarte.Gdy weszłam, usłyszałam głosy.W salonie zastałam mamę rozmawiającą z Sophią i Marthą.Co one tu robiły?Skąd miały mój adres?

-O, hej Izzy!-Powiedziała do mnie mama.-Dziewczynki przyszły cię odwiedzić.

-Hej mała!!-Rzuciła do mnie Martha.Była niższa ode mnie, miała zdecydowanie ładniejsze włosy i figurę.

-Miło cię widzieć,Izzy.-Powiedziała Sophi z miłym uśmiechem.Miała piękne równe,białe zęby, a jej włosy w świetle wspaniale lśniły.

-Ciebie też.-Przytuliłam ją.

-Ej!! Ja też chcę się przytulić!-Protestowała Martha po czym dołączyła mocno nas przytulając.-AAA!!! Mamy tyle do obgadania!!

-W porządku, ale może chodźcie do mojego pokoju.Mamo, zrobisz nam kanapki?-Poprosiłam z uśmiechem.

-Jasne, będą gotowe za 15 minut.

Zaprowadziłam dziewczyny na górę prosto do mojego pokoju.Zatrzymałam się przed drzwiami i odwróciłam się do koleżanek.

-Ostrzegam, nie za bardzo lubię sprzątać.-Ostrzegłam moich gości.

-Nie ma sprawy, myślisz, że ja lubię?-Odpowiedziała Martha rozbawionym tonem.Otworzyłam drzwi i wpuściłam je do pokoju.Gdy weszłam za nimi zorientowałam się, że na chwilę przestałam oddychać.Wypuściłam powietrze i odetchnęłam z ulgą.Dziewczynom chyba spodobał się mój pokój, ponieważ Martha z podziwem na twarzy oglądała moją biblioteczkę, a Sophi Przyglądała się zielonym liściom namalowanym na ścianie.

-Woww... Po prostu wow!-Krzyknęła szczęśliwa blond włosa.-Ta biblioteczka jest niesamowita!! Sophia patrz!!

Sophi podeszła do koleżanki i przyjrzała się mojej kolekcji.Z jej twarzy odczytałam, że jest bardzo zdziwiona.

-Aż zaparło jej dech w piersiach!-Rzuciła do mnie Martha.

-Najwyraźniej...-Powiedziałam nieśmiało.-Skąd macie mój adres?

Sophia oprzytomniała i odwróciła się w moją stronę.

-Znalazłyśmy cię na facebook'u a potem twoją mamę.I ta oto tu panna...-Wskazała palcem Marthę-napisała do twojej mamy, że jesteśmy twoimi nowymi przyjaciółkami i chcemy cię odwiedzić.

Byłam zszokowana, że dziewczyny zrobiły coś takiego.Ja nigdy bym nie napisała do mamy dziewczyny którą znam jeden dzień.Najwyraźniej albo chcą się ze mną dalej przyjaźnić, albo... Planują moje morderstwo.Kierując się zdrowym jeszcze rozsądkiem a nie instynktem, wybrałam opcję pierwszą.

-Cieszę się, że przyszłyście.-Powiedziałam po chwili.

-Tak my też!!Od razu mówię, że to był mój pomysł!!

-Mam pomysł...-Odezwała się Sophia-zagrajmy w pytanie czy wyzwanie?

-Tak, tak, tak!!!!! TAK!!!!!!! - Krzyczała Martha jak mała dziewczynka której rodzice kupili kucyka-To moja ukochana gra!!!

-Isabelle, zgadzasz się?

-Pewnie...-Lubiłam w to grać pod warunkiem, że w grę nie wchodziło całowanie się i inne tego podobne.

Grałyśmy jakieś 20 minut gdy mama zawołała nas na kanapki.Zeszłyśmy na dół i usiadłyśmy przy stole w kuchni.Mama podała tacę z kanapkami.Były z szynką,serem i twarożkiem.

-Mmm... Pysznie pachnie-Martha pociągnęła nosem.

-Smakuje jeszcze lepiej uwierz mi.-Odpowiedziałam.Gdy mama do nas dołączyła zaczęłyśmy jeść.

 

LOGAN

-Biologia,chemia,fizyka... Za dużo tego!!-Philip z westchnięciem opadł na moje łóżko.

-Myślę że przydałyby ci się korepetycje...

-Może i tak... Ale teraz pogadajmy o tobie.Ostatnio jesteś jakiś rozkojarzony...Czyżby dziewczyna?-Spytał zaciekawiony.

-Mówisz jak moja mama.-Powiedziałem zirytowany.-I nie.Nie ma żadnej laski.-Tak naprawdę od wczoraj cały czas myślałem o poznaniu Isabelle.Jej miodowe włosy...Chociaż tak naprawdę są kawowo-miodowe.

-Hallo!! Ziemia do Logana!-Z rozmyśleń wyrwał mnie głos przyjaciela.-Znamy się od podstawówki.Jesteśmy najlepszymi kumplami.Widzę,że coś jest nie tak.A ty mi mówisz, że nie ma żadnej laski?! Skoro nie dziewczyna to nie wiem dlaczego się tak zachowujesz!-mówił gniewnym tonem.

-Sorry stary.Ok jest taka dziewczyna...

-Ha! wiedziałem! Dobra opowiadaj, która to?

-Jest nowa...Ma kawowo-miodowe włosy.Problem w tym, że...

-Problem?! TY i problemy z laskami?! Nie wierzę...

-To lepiej uwierz.

-Ale jaki problem?

-Jest o rok młodsza.

-I co z tego?

-To z tego, że jeszcze nigdy nie zakochałem się ani nie byłem z młodszą laską!

-Czy ja się przesłyszałem, czy przed chwilą Logan Winslet największy podrywacz w szkole powiedział że się zakochał?!

-Po pierwsze.Nie jestem największym podrywaczem w szkole odkąd zerwałem z Kristen.

-No tak... Kristen...Ta to była niezła zołza...

-Po drugie.Nie powiedziałem,że się zakochałem.Bo się nie zakochałem! Po prostu wpadła mi w oko.

-Tak i dlatego uważasz, że jest jakiś problem w tym żeby do niej zagadać.Jasne... Sorry ale ja się na to nie nabiorę.Gdyby po prostu wpadła ci w oko już dawno byś się z nią umówił.

-Nie, bo poznałem ją dzisiaj rano po W-Fie.

-Nie gadaj! To ta laska z którą cię widziałem?!

-Tak to ta...

-No szczerze mówiąc ładna jest...

-Stary nie przesadzaj...

-No widzisz?! Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem żebyś był zazdrosny o dziewczynę! I to jeszcze taką której w ogóle nie znasz!

-Znam ją.Nazywa się Isabelle Scott, ma 16 lat, chodzi do 1B.

-Do 1B?!

-Tak a co?

-Chodzi o to, że do 1B chodzi Sophia i...

-Kurde.Podoba ci się Sophia!!!

-OK,OK...Tobie podoba się ta cała Isabelle, a mi się podoba Sophi.

-Czemu wcześniej mi nie powiedziałeś, że ona ci się podoba?

-No wiesz...Myślałem, że skoro ty nie umawiasz się z młodszymi,to jak usłyszysz że ja tak to będzie dziwnie.

-Nie jest dziwnie po prostu zmienił nam się gust.

-Może masz rację.

-Od kiedy?

-Od 6 miesięcy.

-Co?! 6 miesięcy ukrywałeś, że podoba ci się jakaś laska?!

-Przepraszam cię stary no ale wiesz... Trudno było się przyznać do czegoś takiego...

-Dobra nie gniewam się.

-Ale się urządziliśmy...

-No co ty nie powiesz...

-Co masz zamiar teraz zrobić?-Spytał Philip po kilku minutach ciszy.

-Na pewno chcę się o niej czegoś dowiedzieć.Może później spróbuję się do niej zbliżyć.

-Wow... Zaangażowałeś się.

-Mówisz tak jakby to było coś złego.

-Nie,tylko...Trochę to dziwne...

-Wiem dla mnie też to jest dziwne.Nie mogę tego pojąć.

 

ISABELLE

-A jak tam wam idzie w szkole?-Moja mama torturowała moje nowe przyjaciółki pytaniami.Miałam ochotę zapaść się pod ziemię gdy spytała je czy interesują się już chłopcami.Z tego co wiedziałam, Sophii podobał się Philip, a Martha jest jedną z tych dziewczyn które nie mają problemu ze zwracaniem na siebie uwagi innych ludzi.Mówi, że na razie nie chce związywać się z kimś na stałe, ponieważ na to przyjdzie jeszcze czas a chce się porządnie wyszaleć.Nadal nie rozumiem, jak Sophia i Martha się dogadują.To totalne przeciwieństwa.Martha cały czas odpowiadała zwięźle na pytania mamy.Za to Sophi wzięła jedną kanapkę i tylko przytakiwała na odpowiedzi koleżanki.

-Ja osobiście uważam, że chłopcy są jak nowe kolczyki.Gdy je zdobędziesz, wyglądacie razem bosko, ekstra się dogadujecie w kwestiach waszego związku, a potem...-Ciągnęła Martha.

-Zaraz, zaraz.Gadasz z kolczykami o kwestiach waszego ,,związku"?-Spytałam rozbawiona.

-Oczywiście! To jest obowiązek każdego związku żeby jedno i drugie gadało co jakiś czas na jego temat.

-Ile masz takich związków?

-Oj... Nie chcesz wiedzieć.-Wtrąciła się Sophia.Wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.

-Dziękujemy pani.Kanapki były pyszne.-Podziękowała Martha i skierowała wzrok na mnie.-Chodźcie, muszę poruszyć pewien temat.

Spojrzałam zdezorientowana na Sophię.Pokiwała przecząco głową.Tak jak ja nie wiedziała o co może jej chodzić.Wstałyśmy równocześnie i udałyśmy się do mojego pokoju.Gdy weszłyśmy Martha pociągnęła nas za sobą na łóżko.

-Martha o co chodzi?-spytałam.

-Słyszałam od Lidii, że Rafael słyszał, że Jane powiedziała Annie, że Kristen jest wściekła!

-Kto to Kristen?-Nie wiedziałam zupełnie o czym mówiła.Dziewczyny spojrzały na mnie tak jakby wiadomość, że nie wiem kto to Kristen była nie z tego świata.-Co? Naprawdę nie wiem o kim mówimy.

-Kristen to najpopularniejsza, najwredniejsza, najbardziej zarozumiała, jedna z najładniejszych dziewczyn w szkole i jednocześnie była dziewczyna Logana Winsleta.-Wyjaśniła Martha.

-Ale czemu Kristen jest wściekła?Nie zdążyła na wyprzedaż czy co?-Spytała Sophi.

-Niee nie chodzi o ciuchy...Chodzi o to, że...

-No powiedz w końcu!!

-Chodzi o to, że Annie powiedziała Kristen, że Simon gadał z Philipem, o tym że Logan chodzi jakiś rozdrażniony.

-Ale czemu się tak zachowuje?

-Podobno Logan chce cię lepiej poznać!!!-Rzuciła z radością patrząc na mnie.

-Co powiedziałaś?! Logan chce mnie lepiej poznać?! Dlaczego?!

-Tego nie wiem.Nikt poza Philipem tego nie wie.-Chwilę się zastanowiła-Mam genialny pomysł!!

-O nie mnie w to nie mieszaj!-Sprzeciwiła się Sophi.

-Tak się akurat składa, że ty jesteś niezbędna.Plan jest taki...Sophia zagada do Philipa i...

-Nie! Nie zapytam Philipa dlaczego Logan się interesuje Isabelle!

-Nie o to chodzi...No dobra o to chodzi ale to nie wszystko.Sama mówiłaś, że on ci się podoba.

-Tak ale...Nie możemy zrobić tak, że Izzy pójdzie do Logana i się go po prostu zapyta o co mu chodzi?

-Może masz rację...Powinnam z nim pogadać, ale gdy go widzę zaczynam się jąkać...-Wyjaśniłam, zanim ugryzłam się w język.

-Czy mi się wydaje, czy tobie podoba się Logan?!-Martha wyglądała jakby zobaczyła ducha.Skinęłam głową.-O matko! Wiedziałam, że coś w tym jest!!

-O czym ty mówisz?

-O tym, że od pierwszego dnia jesteś jakaś rozkojarzona.Ja umiem wyczuć miłość.

-To nie jest żadna miłość!!Po prostu... No dobra, on mi się podoba ale tylko tyle...

-Będziecie piękną parą <3 -Włączyła się Sophi.

-Sophia!!-Uderzyłam ją w ramię-Przestań! Ja nic o nim nie wiem...

-Ale ja wiem i to dość sporo...-Powiedziała Martha.

Siedziałyśmy tak i rozmawiałyśmy do godziny 21:30.Dziewczyny opowiedziały mi wszystko co wiedziały o Loganie i jego paczce.Było tego sporo.Dowiedziałam się, że bierze udział w zawodach pływackich, chodzi do 2C i nigdy nie był z młodszą od siebie dziewczyną, co mnie zaskoczyło.Jeżeli Martha i Sophi mają rację, i podobam się Loganowi to oznacza, że jestem pierwsza.Trochę mnie to wszystko przerażało.W poważnym związku byłam tylko raz, i to dwa lata temu w gimnazjum.Nawet się jeszcze nie całowałam.Po tym co powiedziały o tym chłopaku, mogę stwierdzić, że gdybym mu powiedziała, że nigdy się jeszcze nie całowałam, wyśmiałby mnie.Prędzej zaczęłabym nosić zielonobrązowe jeansy niż zagadała do Logana i powiedziała mu o wszystkim.W ogóle nie umiałam gadać z chłopakami.Musiałam skupić się na nauce.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • DarthNatala 02.06.2016
    A ja dopiero w LO stałam się totalnym nieukiem i leniem. xD Dlatego podziwiam zawsze osoby, które się starają.
  • KarolaKorman 03.06.2016
    ,,-Sophia!!-uderzyłam ją w ramię-przestań! Ja nic o nim nie wiem...'' - - Sophia!! - Uderzyłam ją w ramię - przestań! Ja nic o nim nie wiem...
    Po kropkach spacja, przed i po myślniku też. W wypowiedziach tylko powiedział, wtrącił, dodał, rzekł z małej, a cała reszta jak: uderzył z dużej.
    Idzie Ci całkiem nieźle z tym opowiadaniem, dam 5 :)
  • LadyCarmen 03.06.2016
    dziękuję. Poprawię błędy :*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania