Poprzednie częściNigdy w życiu :Prolog

Nigdy w życiu: Rozdział 3

Dwa dni później..

 

Poprawiam łóżko, biorąc wcześniej wybrane ubrania czyli biała bielizna, luźna koszula z dekoltem w kształcie V koloru kości słoniowej oraz czarne dżinsy z wysokim stanem. Poszłam do łazienki gdzie miałam się ubrać do pracy, kiedy tylko się ubrałam zrobiłam lekki makijaż czyli podkład oraz lekko pomalowane rzęsy także popsikałam się swoimi ulubionymi perfumami oraz wyszłam z łazienki. Skierowałam się do kuchni, podchodzę do czajnika i wstawiam wodę na herbatę.Już od kilku lat taki zwyczaj że zamiast rano po pobudce pić kawę pije herbatę. Szykuję pożywne śniadanie bo mam o 10 dziś dwie operacje między innymi pana Kolasińskiego. Na śniadanie szykuję sobie tosty kładę je na stół masło, pomidora oraz wędlinę. W filiżance wkładam torebkę czarnej herbaty, po chwili słyszę gwizd czajnika. Zalewam naczynie wodą po czym odkładam na kuchenkę. Słodzę łyżeczkę cukru następnie mieszam i dodaje plasterek cytryny. Smarując tosta słyszę jak dzwoni telefon. Wstaję i idę po niego. Mając go w dłoni spojrzałam na wyświetlacz gdzie widniał napis: Michalinka <3. Uśmiecham się lekko, po czym odbieram telefon.

-No w końcu odebrałaś-słyszę co pierwsze, ruszam w stronę kuchni.

-Witaj siostro ma-odpowiadam.

-Hej, jak tam ?

-A dobrze, dziś mam dwie operacje a u ciebie jak tam?

-A bardzo dobrze. Antoś czasami daje w kość ale na szczęście jak coś źle zrobi i mu wytłumaczysz, przeprosi.

-Mam nadzieję że Adam pomaga i się o was troszczy?

-Ależ oczywiście. Pomimo niektórych sprzeczek kochamy się. A ty poznałaś kogoś tam w tym Sandomierzu?

-Proszę cię Miśka gdybym poznała byś wiedziała. A nawet wiesz że nie chcę się zakochiwać.

-Błagam cię spotkaj się z kimś, rozejrzyj się. Jest wiele fajnych facetów którzy oglądają się za tobą. Po Mateuszu tyle czasu minęło. 15 lat-na głos jego imienia serce zaczęło szybciej bić-Chce żebyś kogoś poznała,pokochała i on ciebie. Chce tylko jednego. Twego szczęścia.

-Wiem.. Ale ja się boję. Wiesz o tym doskonale, że kochałam go całą sobą. Każda chwila z nim była przecudowna. Proszę zmieńmy temat. Nie chce o tym rozmawiać-nie lubię tematu o moim życiu miłosnym i Mateuszu.

-Przepraszam,nie chciałam-powiedziała skruszona.

-Nic się nie stało skarbie. Szczęście to ty,moja mama i mój ukochany chrześniak.

 

Historia Adama i Michaliny jest taka że pewnego dnia Arek przyszedł do ojca który był wykładowcą na studiach na które obydwie uczęszczałyśmy. Od razu wpadł w jej oko. Ich owocem miłości jest Antoś który nie ma nawet skończone trzy latka. chłopiec to z wyglądu czysty tata czyli brunet z brązowymi oczami.

 

Michalina to wysoka i szczupła brunetka z ładnymi niebieskimi oczami. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.Była i jest kiedy tego najbardziej potrzebuje. Rozumiemy się jak mało kto. Często śmiałyśmy się że my to takie siostry tylko nie z krwi. Mogę jej wszystko powiedzieć. Taka przyjaciółka to skarb.

 

Po skończonej rozmowie oraz zjedzeniu śniadania wyruszam do szpitala.

 

*******

 

Wchodzę do sali pana Kazimierza. Zauważam że żona, pani Barbara trzyma mężczyznę za dłoń.

 

-Witam państwa-przywitałam się z uśmiechem, zamykając za sobą drzwi.

-Dzień dobry-odpowiada kobieta i mężczyzna.

-Jak samopoczucie, panie Kazimierzu?

-Może być pani doktor.

-Za 30 minut pielęgniarki zabiorą pana na blok operacyjny. Operację będę wykonywała wraz z panem Schillerem znakomity chirurg. Mam nadzieję że pielęgniarka była i podała tabletkę zwaną "głupi Jaś"

-Ależ były niedawno.

-To świetnie. Zrobimy wszystko by pan w końcu był po części zdrów-powiedziałam lekko dotykając dłoni pacjenta. Przed wyjściem wysyłam uśmiech i wychodzę z sali.

 

30 minut później..

 

Zatrzymuję się przy żonie pacjenta który lada moment będzie operowany.

 

-Niech się pani nie martwi. Zrobię wszystko aby pani mąż wyszedł z tej operacji cały-powiedziałam patrząc kobiecie w oczy, a ta kiwnęła lekko głową. Widać strach i obawę. Podeszłam do drzwi od sali operacyjnej spoglądając na kobietę.

 

Po operacji...

 

Wychodzę i widzę jak jakiś mężczyzna siedzi koło pacjenta żony. Gdy tylko mnie ten mężczyzna dostrzega coś mówi do brunetki. A ta od razu się na mnie spojrzała i wstała. Zaczęłam iść w ich stronę, spojrzałam na tego mężczyznę i wydaje się dziwnie znajoma postura ciała. To był ksiądz, mogę stwierdzić po przez bliższe podejście do owych ludzi. Teraz zwracam uwagę na oczy. Szlak znam je. To nie możliwe. Serce momentalnie stanęło po czym zaczęło bić jak oszalałe, a dłonie zrobiły się wilgotne.

-I jak pani doktor, co z moim mężem?

-Wszystko poszło po naszej myśli. Teraz zostanie przewieziony do sali po operacyjnej- Można ujrzeć spokój na twarzy który przed chwilą była napięta.

-A można go zobaczyć? - pyta ksiądz. Spojrzałam mu w oczy, teraz mogę idealnie widzieć jego twarz. Teraz jestem pewna że przede mną stoi jak nie kto inny, jak Mateusz Żmigrodzki moja licealna miłość. Przełykam rosnącą gulę w gardle. Zmienił się i to bardzo.

-Na razie nie można-odpowiadam niepewna swego głosu.

-A kiedy można?-zapytała się kobieta.

-Koło 17-odpowiadam- Przepraszam bardzo ale muszę już iść. Szczegóły podam później, dobrze?

-Ależ nie ma problemu-i w tym momencie wyjechało łóżko z pacjentem. Kobieta od razu do niego podbiegła i złapała za dłoń męża. Nie mogąc się spojrzeć na mężczyznę stojącego na przede mną odwróciłam się na pięcie i ruszam w stronę pokoju lekarskiego. Po dojściu do pokoju zajęłam krzesełko. Zakrywam dłońmi twarz i próbuję uspokoić serce które boli.Po 15 latach znów go zobaczyłam niespodziewanie. Nie byłam gotowa na takie spotkanie także połowa mnie chciała go zobaczyć a ta druga niekoniecznie.

-Cholera-szepnęłam pod nosem. W uszach słyszę jego głos mówiący " sługa panu to moje powołanie". W ustach czuję słony posmak łez wypłakanych po tym jak się dowiedziałam że idzie do seminarium oraz w dzień jego święceń. Wtedy cały mój świat, serce i dusza runęły jak domek z kart. Jestem w totalnym szoku. I ta zmiana. Bardziej z twarzy jest teraz poważniejszy i ten zarost nawet do twarzy mu w nim. Oczy się nie zmieniły nadal jasno niebieskie jak sobie zapamiętałam. Czuję panikę. Ostatni wdech i czas na ostatnią operację.

 

******

 

-Dziękuję za pomoc przy operacji.

-Nie ma problemu. Magda to ja powinien ci dziękować za to że mnie wybrałaś-odpowiada Wojtek

-Pomogę ci zawsze, tylko kiedy będę miała czas-odpowiadam do mężczyzny trzymając klamkę . Otwieram drzwi i wychodzę z pokoju. Kieruję się w stronę sali Agaty. Będąc przy dziewczyny sali, akurat wychodziła wraz z rodzicami.

-Dzień dobry, pani doktor-mówi dziewczyna.

-Dzień dobry Agato, a ty co wychodzisz już?

-Tak właśnie miałam iść się z panią pożegnać.

-Bez pożegnania cię nie wypuszczę. Wypis już dostałaś?

-Tak. Dziękuje pomimo że pani nie była moim lekarzem prowadzącym to odwiedzała mnie.

-Ależ nie masz za co dziękować. To przyjemność do ciebie była przyjść.

-Dziękuję jeszcze raz i do zobaczenia. Mogę panią przytulić?-bez odpowiedzi przytulam ją. Polubiłam tą młodą kobietę.

-Leć, rodzice czekają- puszczam z objęć i obserwuję jak idzie w stronę rodziców. Pora odwiedzić pana Kazimierza. Idąc zaczęłam się modlić w duchu aby Żmigrodzkiego nie było. Na myśl o nim zaczęła mi rosnąć gula w gardle.Przełykam ślinę i podchodzę do drzwi od sali po operacyjnej.

 

Przy oknie przez które jest wgląd na pacjenta stała sama kobieta. Odetchnęłam z ulgą.

-Witam ponownie-mówię stając koło kobiety.

-Witam.

-Operacja przebiegła bardzo dobrze...-i tak zaczęłam mówić przebieg operacji.

-Czyli wszystko będzie dobrze? W końcu bóle Kazika miną?

-Tak- odpowiada

-A mogę do niego wejść?

-Ależ oczywiście, jutro rano zostanie przewieziony do sali gdzie wcześniej leżał.

-Dziękuję pani doktor- i weszła do sali. Chwilę postałam i ruszyłam do pozostałych pacjentów. Po skończonym dyżurze pojechałam od razu do swojego mieszkania. Nie mogłam przestać myśleć o dzisiejszym spotkaniu. W nocy nie mogłam zasnąć. Ciągle przewracałam się z boku na bok. Przed samym zaśnięciem spłynęła mi po policzku jedna samotna łza zawierająca wiele mieszanych uczuć.

Następne częściNigdy w życiu: Rozdział 4

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania