Poprzednie części: nowy dzień
nowy dzień
brakiem tchu
zmywane myśli
gdy wzlatujesz niebo spada
coraz gęstszy biały obłok
ruch za ruchem
nie domagasz
chęcią zmiany - jasne mury
czyścisz co dzień każdą cegłę
nic nie przetnie twardej skóry
twoich pociemniałych dłoni
myślisz
chciałbyś
żyjesz snami
kiedy ludzie chodzą mrokiem
kiedy siebie nie poznajesz
i to ja jestem upartą
tak nakładasz atmosfery
że nie mogę rano wstać
ranisz palce swoim rajem
promień słońca
zbladł
Komentarze (6)
myśli zmywane brakiem tchu
niebo spada gdy wzlatujesz
gęsty biały obłok
nie domagasz ruch za ruchem
etc.
Nie wiem, czy rozumiesz co mam na myśli? Mimo wszystko dziękuję za opinię I podzielenie się swoimi spostrzeżeniami.
Pozdrawiam:)
A każdy ma swój sposób interpretacji- odbioru - przejrzystości względem danej idei- nie krytykuje. Przyjęłam opinię przedmowcy:)
Zresztą ze zrozumieniem TEKSTU nie było obiekcji A jedynie z zapisem?
Pozdrawiam:)
Wyjmuje to z pudełka wiersza:
tak nakładasz atmosfery
że nie mogę rano wstać
Pozdrawiam
Pozdrawiam;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania