Nstyl/1 - Uzależnieni (kto się zatrzasnął w kokonie?)

w temacie... Razem jak abakany, kochankowie z pogranicza abstrakcji i figur przedstawiających dotyk.

 

Z zewnątrz wyglądaliśmy jak dwa abakany wiszące obok siebie, miękkie i nieruchome, udające sztukę. Nikt nie wiedziałby, że w środku była gęsta, ciepła ciemność, bardziej przypominająca rozkład niż schronienie. Trwaliśmy tam jak owady, które zapomniały, że kokon to tylko etap a nie miejsce do życia. Powinniśmy byli go rozerwać, wyjść i przestać oddychać tym stęchłym powietrzem, ale zostaliśmy, bo ta miękkość trzymała nas jak nałóg, cicho i bezlitośnie. Każdy mój oddech napinał włókna, każdy twój ruch sprawiał, że kokon pulsował jakby nie chciał nas wypuścić. Oboje wiedzieliśmy, że to już nie była bliskość, tylko strach przed tym, co czeka poza nim.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania