Oceny Bitwy KaroliKorman – MrJ
Przepraszam za dzień opóźnienia, ale wczoraj mój mózg był poniżej normy.
Karo-Historia o prawdziwym mordercy(uuuu, jak mhrocznie)
1. Poprawność zapisu- przecinki, dużo przecinków, naprawdę, tak że za nie samo mogę uciąć dwa punkty, koślawo cięte zdania „Ja nie chciałem tracić okazji i czym prędzej podniosłem z blatu ząbkowany nożyk kuchenny. I rzuciłem się na kata. On był szybszy, zwinniejszy, mimo to i ja nie dawałem mu przewagi. Była to bardzo długa i równa szarpanina. Jednak w pewnym momencie, poczułem okropny ból w okolicach goleni.” Te pięć zdań na luzie można zapisać w dwóch, ale ty musiałeś to pociąć, bo…? Napięcie? Nie buduje go ani trochę. Za takie manewry też utnę dwa, bo widziałem to kilka razy. Dodatkowo strasznie boli mnie nazwisko, podejrzewam, że pani policjant. Nie dość, że jej imię zapisujesz z błędem, Rebecca jeśli przez c, to przez dwa, lub przez jedno K, to jeszcze Fajer? Czyli co [fajer] czy [fedżer], czy jaka tu jest w ogóle wymowa? A i nie tłumacz się, że to nie od Fire, bo widzisz, angielski ma to do siebie, że nazwiska w nim nie zawierają pewnych głosek. Do tego wiele niepoprawionych literówek, i tak to się kończy. Ode mnie tutaj 4 punktów, czyli bardzo mało.
2. Wewnętrzna spójność logiczna – od czego by tu zacząć. Zacznijmy od przeczącego kiwania? Czy ktoś kiedyś kiwał zaprzeczając? Głową wtedy się kreci, nie kiwa. Dalej, całe to przesłuchanie. Skoro wiedzieli, że to on, czemu wciąż mu wmawiali, że sprawa się toczy? Nawet, jeśli chcieli mu odowodnić, że to on, równie dobrze mogliby mu powiedzieć, że złapali mordercę, on byłby spokojniejszy, mieliby pewność, że nie zmyśla, że nic nie myli. Dodatkowo, nie przesłuchiwaliby go bez psychologa, jeśli mieli pewność, że jest schizofrenikiem, a nikogo innego tam nie było, pomimo koniecznego zestawu psycholog+policjant. Albo nie ma jednego, albo drugiego. Za te dwa błędy, już minus dwa(tak ten z kiwaniem jest poważny bo to prosta logika), dalej, mamy atak na dziewczynę. Trzymał ją od tyłu, podduszał, ale dźgnął w nogę. Gdyby chciał zabić, dźgnąłby w gardło, poza tym, musiało to wyglądać niesamowicie głupio, bo czy z przodu czy z tyłu nogi, musiałby się dziwacznie wyginać, żeby to wykonać jakoś normalnie, a przy tym cały czas ją trzymać tak jak ją trzymał. Dalej mamy lustro, na którym już pomijam sztampę pisania krwią, co jest mało prawdopodobne na szkle, bo to jednak trochę by pospływało. Poza tym, wiadomość jest długa jak diabli. Jest dłuższa niż limit znaków w mojej komórce. Nie wiem czy byłeś kiedyś na obozie, ale jeśli mają tam lustra, to niewielkie, a tutaj nie wiem czy by wystarczyło miejsca na lustrze garderobianym. Dalej, można wykluczyć wejście przez okna, bo było zamknięte? Nawet ja potrafię otworzyć okno nożem, a to morderca na pewno miałby pod ręką. Co dalej, czemu nóż w kuchni był ząbkowany? Taka rzecz, że żaden nóż nie jest ząbkowany, bo to bezużyteczne, znaczy żaden użyteczny nóż. Cały ten szmelc, który jest taki fajny i taki groźny, do niczego się nie nadaje. Dalej, wiemy już, że Karol zadawał sobie sam rany, które myślał, że zadał mu morderca, co już samo w sobie jest strasznie słabym motywem, bo widzisz, ludzie ze schizofrenią naprawdę mają drugą osobowość, ale nie ma przypadków, by im się wydawało, że walczą z nią. Często są nawet świadomi, że ją mają, ale nie mogą nic z tym zrobić. Jeśli byłby pod kontrolą rzeźnika, to nie miałby po co się dźgać, wydawałoby mu się, że jest rzeźnikiem i nie musiałby z nikim walczyć. Dalej, jak John podrzucił klucz nogami? Zakładam, że był w butach i siedział na ziemi. Spróbuj usiąść na ziemi i rzucić coś stopami w butach. Założę się, że nie rzucisz tego na więcej niż kilka milimetrów do góry, a on liczył, że dorzuci do rąk? Dalej, jeśli morderca nie wierzył, że John się uwolni, czemu go po prostu nie zabił? To właśnie robił, nie? Dawał szansę, jak spaliłeś, to zabijał. A tutaj nagle postępuje inaczej. Dalej rozumiem, że to może John był mordercą, ale teraz jedna kwestia, na jakiej podstawie on wypuszcza Karola? Przecież nie jest sędzią. Nawet jeśli chłopak ma schizofrenię, to pójdzie siedzieć w przytulnym domku bez klamek. Tak więc, za całą logikę -5, bo nie widzę tu dobrych stron.
3. Zbieżność z tematem- według mnie wątpliwa, to nie jest ot kropla kłamstwa, to całkiem sporo fałszu i nie wyskakuj mi tu z tym swoim wiadrem we wrzechświecie, bo to tylko usprawiedliwianie głupot. Ale okej, masz jakieś kłamstwo wobec większej całości, 2 mogę dać.
4. Kontekstowe ocenianie gatunku- widzisz, nie znam się na slasherach, ale ten jest słaby. Dosłownie w momencie, kiedy Karol dostał maskę byłem już znudzony, a na koniec się to nie zmieniło. Dosłownie już wtedy znałem zakończenie. Historia Rzeźnika, typowa obozówka, jak chciałeś, żeby było wiarygodnie, to trzeba było się postarać, dalej cała ta fabuła jakoś tak zbita z desek, ale komuś gwoździ zabrakło, to na Vikol dał. Nic się tu nie dzieje, wszystko jest tak sztuczne i przewidywalne, że ciężko się w to wciągnąć. Ktoś cię pochwalił za zainteresowanie czytelnika, ja cię zjadę za zanudzenie mnie.
5. Estetyka tekstu- tutaj pociągnę ci za przecinki i te zdania, mimo że to nie ta kategoria, bo się na to boleśnie patrzy. Okej, ogółem, nie ma tragedii, ale 3 nie dostaniesz, max 2, i to z takim porządnym minusem. Takie bardziej 1+.
6. Spójnośc fabularna- tutaj wiele rzeczy kulało przez logikę i nudę, naprawdę nie ma w tej fabule nic co będę jutro pamiętał. Dla przykładu, raz już to czytałem, a musiałem jeszcze raz, bo zapomniałem o istnieniu tego czegoś. Tak więc… -3.
7. Zgodność z zasadami, cóż, jest 1.
8. Temat dodatkowy, ja go nie widzę. 0
Ausek- Jaki ten świat mały
1. Zapis- naprawdę nic nie znalazłem, ale mogłem nie patrzeć za dobrze. Wydaje mi się jednak, że nic nie znalazłem. 10
2. Logika- to chyba pierwsza logika, gdzie nie postawię minusów. Naprawdę dużo rzeczy jest przemyślane, widać psychikę bohaterów, widać kłamstwo, argumenty, jakie stosują bohaterowie są adekwatne do sytuacji(mówię o rodzicach i ich podejściu z opinią), naprawdę mogę bez problemu postawić 3, nie mam co tu omawiać, po prostu jest to przemyślane, ale nie zaskakuje.
3. Zbieżność z tematem- tu mam taki problem trochę jak u Karo, tutaj co prawda kłamstwo jest w miarę jedno, ale jakoś na tyle poważne, że nie wiem, czy można je nazwać kroplą. Mimo to, stawiam dwa, bo jednak jest to bardziej widoczne. 2
4. Gatunek- tu znów mało się wypowiem, bo nie znam się na obyczajach, ale jesteś w nich dobra. Naprawdę poczułem się smutny, a mnie ciężko ruszyć. Historia co prawda jest dość popularna w obyczajówkach, ale jednak życie nie jest tak różnorodne jak się czasem wydaje.
5. Estetyka- czyste 3. Tutaj nie mam nic do powiedzenia, zastosowałaś się do ostatniej prośby o zaznaczenie przeskoku czasowego, więc jestem uradowany.
6. Spójność fabularna- tutaj błyszczysz, fabuła jest świetna, logiczna, przemyślana, emocjonalna. Taka jak powinna być. Trochę spodziewałem się zakończenia w momencie, gdy przedstawiłaś postać narzeczonego, ale chyba nie jestem jedyny. Naprawdę chciałbym dać 5, ale musze odciąć jeden punkcik za ten „zbieg okoliczności”. Co prawda wiem, że takie było założenie, ale jakoś ciężko mi to widzieć w życiu.
7. Zasady, są 1.
8. Temat dodatkowy- sprawia mi problemy, ale nie widzę go, więc zostawiam 0. Mam wrażenie, że i tak mówiłaś, że go nie ma.
Little girl- Trująca księżniczka
1. Popełniasz podstawowy błąd zapisu dialogów i to tak uparcie, że muszę za to odjąć przynajmniej 2, choć sam kiedyś robiłem to samo, do tego dochodzi kilka przecinków, dziwnie formowane zdania, naprawę moi koledzy już dali ci większość przykładów. Ode mnie masz punktów 4, bo jakoś po prostu, nawet jeśli tych błędów nie ma milionów, to źle się na to patrzy, jakoś tak boleśnie.
2. Spójność logiczna – ciąg niby jest w miarę logiczny, ale naprawdę nie ma tam nic wielkiego, postacie zachowują się jakoś na tyle sztucznie, że często im zarzucić brak logiki, są mechaniczne, trochę jak roboty. Trochę nie rozumiem zachowań Ann, facet ją zgwałcił, ok, chce się zemścić i tak dalej, ale czemu nadal zachowuje się przy tym, jakby wciąż chciała by wszedł jej między nogi? Nadal widać w niej jakieś dziwne uczucie, które jest nielogiczne, za co muszę odjąć 1. Wynik ogólny -1
3. Zbieżność z tematem- naprawdę ciężko mi tu było go ruszyć, niby były kłamstwa, niby była prawda, ale jakoś całość tej fabuły była tak szara i bezpłodna, że nie chciało mi się tego szukać, nie widziałem sensu dla tego ani wątku. Przykro mi, ale masz za to 1.
4. Gatunek- naprawdę nie wiem, jak go opisać, ni to fantasy, ni medieval fiction, a tu dałaś jako różne. Jeśli to fantasy, czemu powołują się na chrześcijańskie powiedzenia? Jeśli medieval fiction, to trujące księżniczki nie mają prawda istnieć. Naprawdę, nie jestem poruszony, ani nic. Po prostu nie wiem co o tym myśleć.
5. Estetyka- ode mnie 2, strasznie mnie bolało patrzenie na ten tekst, ale to głównie wina błędów, a nie podziału, więc dużo nie odejmuję.
6. Spójnośc fabularna- no tutaj jest gorzej, część rzeczy była przyklejona, Frank był doklejony, żadna postać nie napędzała fabuły, nikt właściwie nie miał tam znaczenia. Miałem tam bardzo wielki syndrom typu „ I co?” Naprawdę mało mnie obchodziła ta fabuła, nie była spójna, córka zabiła matkę bo tak, matka kochała, ale truła, bo ojciec którego nie ma chciał podbić kraj, którego nie ma. Wszystko poza kadrem, bez celu, jakoś tak na siłę. Frank też niby wie o śmierci rodziców bohaterki, ale to tak wielki i wygodny zbieg okoliczności, że ciężko go przeboleć. Samobójstwo Ann też było lekko znikąd. Nie wiem, może to moje odczucie, ale jak dla mnie, spójnośc na -3
7. Zasady, są więc 1
8. Tematu dodatkowego nie widzę, więc 0
Neurotyk- Rękopis w ogniu
1. Zapis- jest naprawdę okej, tu i tam parę przecinków, niektóre zdania koślawa, inni na pewno dali przykłady. Dla mnie 8
2. Logika- muszę przyznać, że mnie zainteresowałeś. Praca według mnie była bardzo logiczna, wszystko było ciągiem, wszędzie były jakieś małe haczyki łączące wątki. Oczywiście, nie była to logika na pełne 5, ale mogę bez skrupułów dać 3. Ja przynajmniej poważnych błędów nie widzę.
3. Spójnośc z tematem- aż do końca nie miałem pewności, jakoś tak nie widziałem kłamstwa, ale pod koniec wszystko się ładnie rozjaśniało, zaczynało się zmieniać. Nie wiem jak to z kroplą i kielichem, ale podobało mi się. 4
4. Gatunek- nie wiem jak to się nazywało, ale utopia jak najbardziej mi pasuje. Mam tylko jedną uwagę, czy wy musicie ciągle wykorzystywać swoje nicki? To brzmi aż durnie, Natalia, Julian i Nazaret. A do tego Neurotyk. Do gatunku to nie pasuje wg mnie. Tak to zostawmy.
5. Estetyka-3, nie mam co tu mówić
6. Spójność fabularna, podobnie jak w logice, nie mam się do czego przyczepić, tu właściwie jest nawet lepiej. Myślę, że mogę postawić 5, bo nie widzę zgubień wątku, jest trochę zabawy ze zrozumieniem, coś trzeba pomyśleć. Nieźle, naprawdę.
7. Zasady są, 1
8. Temat dodatkowy, chyba nu. 0
Alfonsyna- Wystarczy wiedzieć gdzie szukać
Notka jurora: Naprawdę liczyłem na ciebie Alf, mam nadzieję, że się nie rozczaruję.
1. Zapis- naprawdę nie zwróciłem większej uwagi na nic, może gdzieś kilka przecinków ci umknęło, 9
2. Logika- musze przyznać, że to może być rekordowa praca, naprawdę nie ma tutaj częśći nielogicznej, wszystko jest na swoim miejscu, w momencie gdy powinno, postacie zachowują się adekwatnie do czasu i gatunku, podobało mi się. Nie mogę powiedzieć, by mnie zaskoczyło, ale na Opowi, jest to rekordowa ilość myśli włożonej w opowiadanie. Zwłaszcza w ostatnim czasie. 5
3. Spójność z tematem- wydaje mi się, że trochę się nim pobawiłaś i tak jak u innych ciężko było go znaleźć tak u ciebie widziałem go kilka razy, tu kłamstwo, tam kłamstwo, każde w innym kielichu. Fantastyczne jak dla mnie. 5
4. Gatunek- tutaj, mogę coś powiedzieć, choć naprawdę nie mam wiele uwag, że jedyne co mnie jakoś tak tutaj ukuło, to dość wiedźmiński feel do opowiadania, ale nie winię, Wiedźmin jest świetnym fantasy, wszystko jest w porządku.
5. Estetyka-3, tekst jest po prostu bardzo ładny.
6. Spójność fabularna- tutaj maxa nie będzie, będzie 4, ale tylko za zakończenie. W momencie, gdy powiedział, że zabił Varama sztyletem Odkrywcy, wiedziałem już, że kłamał. Jakoś tak, może za długo w tym siedzę po prostu, ale jak zaskakiwałaś mnie rozwojem bohaterów, tak tu się troszkę zawiodłem. Gdyby Caleb faktycznie otruł Dagana, jakoś byłbym bardziej zainteresowany samym końcem, tak, trochę wypadłem z szoku. Ale może to dlatego, że niekoniecznie chciałaś zrobić z tego serię. Nie wiem. Tak czy inaczej dobra robota.
7. Zasady, oczywiście, 1
8. Temat, sama mówisz, że nie ma, zaufam na słowo
Komentarze (129)
Nisko żeś upadł, skoro nawet on Cię przebija pod tym względem.
Przyznam się szczerze, że zakończenie miało być inne, bardziej niejednoznaczne, ale potem to jednak zmieniłam - czy to dobrze, czy źle, nie jestem w stanie teraz rozstrzygnąć. Dziękuję w każdym razie za wszystkie uwagi, przydadzą się na przyszłość. :)
komuś.
Nazaret – idealnie pasuje mi do wizji świata apokaliptycznego; symbol nowej ery;
Julian – symbol starego porządku, stąd imię pochodzenia starożytnego
Natalia – symbol nowoczesności, wszak Natalia jest imieniem wysublimowanym – Natalie – imię niby delikatne, ale w kontekście totalitarnego państwa jakże dużo mówiące o pozorach tego przyjaznego, a gruncie rzeczy, przerażającego państwa.
A jak nie da to sama bierz xD
Czemu mnie to nie dziwi?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania