Oceny Bitwy Akwusa – MrJ
Angela- Siostra
1. Styl – 0-10, sporo przecinków, najczęściej w zdaniach typy „tak, by”, u ciebie wyglądają ‘ „ , tak by” (-2), ktoś na pewno je wypisze wszystkie, ale to nie moja specjalność; nie poprawnie zbudowane zdanie „ … nie miałby powodu, by porywać…”, stylistycznie zdecydowanie lepiej brzmi „nie miałby powodu porywać”, nawet jeśli twoje jest poprawne, o czym nie mam pewności(dlatego tylko -), błąd noto, zamiast no to(-1); niby już dałem obcięcie za jakiś ortograf, ale poważnie, z tond? Przykro mi, ale to kolejne -1. Ogólny wynik, 10-4=6, niezgorzej, trochę pracy i słownika otwartego po boku i będzie ok.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, opowiadanie rozpoczyna się z typowym impasem, lecz jest on podreślony nożem na krtani, dociśniętym warto zauważyć. Żaden człowiek nie jest w stanie mówić z zimną stalą przy krtani, a wspomniany bandyta ewidentnie nie ma z tym problemu. Krtań poruszałaby się nieprzerwanie, powodując jej rozcięcie(porządny nóż nie potrzebuje tarcia by ciąć, wystarczy odrobina siły, proponuje kiedyś naostrzyć nóż do błysku lustra i położyć palec na czubku, wejdzie jak w masło i się nawet nie poczuje). Podejrzewam, że chodziło ci na przykład o tętnicę, która byłaby lepszym wyborem, dlatego za to dostaniesz wyłącznie -, jeszcze jeden i poleci punkt. Warto zaznaczyć, że zaczynam od zera, a nie 5. Następny błąd to zajęcie miejsc w karczmie(tak, to też ma znaczenie w fantasy). Czytałem wiele kronik, miałem okazję przjrzeć sporo rycin z tamtych czasów i wiem, że nie było mowy, żeby miejsca przy kominku były puste. Ludzie potrafili wtedy wywołać burdę, jeśli ktoś siedział na wygodniejszym miejscu, a kominek jest najlepszą okolicą, często używany jako mała kuchnia, zawsze było w nim ciepło, pachniało domem i dziewki kręciły się tam najczęściej( pochylając się nad kotłem, co nie okłamujmy się, również miało znaczenie). Wątpię, żeby siedzący tam mężczyzna był na tyle twardy, by nikt nie próbował go wyrzucić(kolejny -, łącznie -1); szlachic, który nigdy nie widział bogactwa mieszczącego się w sakiewce, nawet sporej, to marny szlachcic, więc to by było kolejne -1. Przejdźmy do pozytywów i negatywów ogólnych, zamiast pestek w słoneczniku, ogólna logika tekstu na porządne 4, powód wyprawy jest jasny i logiczny, nie ma przesady, nic nie ucieka spod kontroli, wszystko jest w miarę ok, błędy jakie wypisałem wcześniej to kwestia researchu, może poza ostatnim błędem, który był jakby wymuszony, by pokazać biedę, która była również nieco nielogiczna, ale zakończenie mnie zawiodło, najpierw bardzo uparcie szukali siostry, zamordowali, żeby wszystko się udało, a później zarówno lord, jak i oni, błyskawicznie przeszli na ustępstwa, za co należy się pełne -1. Ogólnie podsumowywując mamy 0+4-3=1, ogólny wynik 1, biorąc pod uwagę moją ciętość, nieźle.
3. Zbieżność z tematem – 0-5, było mi ciężko znaleźć temat, aż do samego końca, gdzie wydawał mi się wciśnięty na siłę, byleby był. Oczywiście to może być moje zdanie, ale Trybunał jest obiektywnym zbiorem subiektów, czy odwrotnie, bo zawsze mi się myli. Oczywiście masz jeden punkt za obecność tematu i jeden za fakt, że rzeczywiście jest ciężki w konsekwencjach, strata jest widoczna, wydaje się bezpowrotna. Ale ten wymus nie pozwala mi dać więcej niż 3, dodatkow za te wszystkie akapity, jakie wypisałem.
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe – być może było to celowe, lecz nie wyobrażam sobie, by jakikolwiek lord rozmawiał osobiście z najemnikiem. Najemnik jest porównywalny z legalnym bandytą, tak więc dowolna oznaka współpracy takowego lorda z wyżej wspomnianymi nie przeszłaby bez echa, a pracodawca straciłby jakikolwiek szacunek, a nie okłamujmy się, szacunek to ich waluta, więc nie pozwoliłby sobie na to. Normalnie poleciałby punkt, ale to kategoria bezpunktowa. Poza tym naprawdę ciężko mi tu cokolwiek ocenić, może jeszcze fakt, że jako kupcy, nie mogli wnieść broni. W tamtych czasach każdy nosił broń, a skoro nikt ich nie przeszukał, to znaczy, że wyraźnie mogli ją nosić, a jako podróżni kupcy nikt by się nie zdziwił, gdyby mieli jakieś pałki czy cepy, coś prostego, ale skutecznego.
5. Estetyka tekstu – 0-3, tutaj nie mam się za bardzo do czego czepiać, tekst jest nawet ładnie podzielony, tabulator używany, akapity oddzielone, półpauzy w dialogach ładnie zwijają tekst, wszystko pięknie, może tylko skoki czasu mogłyby być zaznoczone inaczej niż przez podwójny akapit, bo miałem wrażenie, że Graham to przebrania z między pośladków wyciągnął przez chwilę, dlatego 2
6. Spójność fabularna – -5-5, spójność fabularna jest ok, ma całkiem ładny wydźwięk, mamy build-up, kulminację i zakończenie, wszystko czyste, ładne, spójne i sensowne, skoki czasu nie są na tyle wielkie, że możemy się zgubić jak w lasach Amazonki, akcja, choć dość podręcznikowa nie ma wiele niedociągnięć, od sprawy logiki i gatunku, ale to nie ta kategoria. Niestety 5 jest dla spójności wyjątkowo przemyślanej, o ciekawym punkcie widzenia, dającą do myślenia itp., dlatego nie mogę dać jej tutaj, tutaj wszystko był bardzo podstawowe, przez co trzymało się kupy, dlatego 3 za samą fabułę, ale negatywy też są. Wrócę tu do zakończenia, bo było ono nie tylko słabe logicznie, ale fabularnie również, żaden lord nie odpuściłby włamywaczom zwłaszcza giermkowi( no chyba, że ta ich wyprawa to taka wyprawa All-Inclusive na Sybir, wtedy ma to sens), bo straciłby reputację, a też nie wierzę, by soon-to-be rycerz odpuścił porwania, gwałtu i ewidentej socjopatii wobec, nawet mało znanej, siostry, za co muszę jeden punkt obciąć, co oznacza 3-1=2, 2 za fabułę(ciesz się, że nie minus)
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , przymiotników było sporo, ale sam nie wiem jakbym napisał to z małą liczbą epitetów i tak dalej, przez co miałem wrażenie, że był on trochę bez sensu, ale cóż, tak chciał Akwus, tak ma być, więc ja bym jednak skłaniał się do 0. Takie 0+, ale nadal zero.
Ausek-Krąg życia
1. Styl – 0-10, przecinki, na razie w liczbie tak małej, że tylko -, gdzieś przemieszała się składnia, „czuła złość, ogromny żal i zazdrości…”, kolejny -, czyl -1, podobnie stało się z narracją w zdaniu o nudnościach, ale to jedna litera, więc -, ale że nie mogę znaleźć drugiego minusa do uzupełnienia to masz 9 z ogółu. Brawo.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, muszę przyznać, że wszystko trzyma się kupy, jest wyraźnie przemyślane, wszystko wydaje się trzymać kupy, a i błędów jakoś nie znalazłem. Nie jestem tylko pewny, czy w przypadku raka szyjki macicy można w ogóle zajść w ciąże, a wnioskuje, że nie był on w jakimś bardzo wczesnym stadium, chociaż ponownie, skoro tak często się badała, wykryto by go. Nie jest to błąd, co raczej moja niepewność medyczna, przez co nie mogę postawić -1. Wydaje mi się, że z ręką na sercu mogę postawić 5.
3. Zbieżność z tematem – 0-5, tutaj trochę gorzej, bo przez cały tekst miałem problem ze stwierdzeniem obecności tematu, ale po dłuższym zastanowieniu na koniec, uznałem, że jest spełniony nawet dwukrotnie, najpierw gdy Dorota decydowała się na samobójstwo, później zawieszony w eterze, gdy dowiedziała się o raku. Całkiem nieźle, ale jakaś taka niejasność celu i pragnień w obu przypadkach każe mi dać 3.
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe – to zostawiam komuś, kto się na tym lepiej zna, bo nie siedzę w obyczajówkach, mogę natomiast powiedzieć, że jak dla mnie, jest zrobiona świetnie, wszystko ma sens, jest życiowe, niesłodzone, pokazuje bardzo ważny aspekt i widać w nim faktyczny ból, więc jak dla mnie, świetne.
5. Estetyka tekstu – 0-3, no tutaj mogę się czepnąć tylko do nieoznaczenia skoku czasowego, ale sam nie jestem pewny jak duży on jest, więc tylko tutaj taki mały minus, poza tym, wszystko ładnie, tabulator w użyciu, akapity porobione, jak najbardziej dam 3, chociaż takie 3-, bo przy tym skoku to jest to estetyczne, tylko może nie takie klarowne.
6. Spójność fabularna – -5-5, tutaj wszystko jest na swoim miejscu, łańcuch wydarzeń tak zrobiony, że nie mogę znaleźć słabego punktu, może poza tą samą niepewnością co w logice, ale to moja niepewność, nie koniecznie błąd. Muszę nagrodzić świetną kreację postaci, pokazanie ich emocji, a także obrót akcji w tak niewielkim limicie(robi wrażenie, bo ja nie umiem krótko pisać). Żeby nie było, że jestem niesprawiedliwy za połączenie tej niepewności w logice i tutaj, 4.
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , tutaj przymiotników nawet nie wypatrywałem, zaczytałem się po prostu, ale po głębszej analizie stwierdzam, że coś tam ich jest i mam wrażenie, że nieco ponad minimum, więc 0.
Suma: 9+1+3+5+3+4+0= 25
Elena-To coś o Antarktydzie
1. Styl – 0-10, znalazłem przecinki, koślawą budowę zdań(za co odejmę od razu 1), zwłaszcza rozbawił mnie sypki wiatr. Dalej zdania były dziwni porwane, krótkie, bez sensownie rozdzielane, co dobrze nie działało na odbiór, za co muszę odebrać 1, tak samo mamy ze słówkami typu wyłaz. Co to jest wyłaz? Znaczy ja wiem, że są włazy, ale o wyłazach mi się nie słyszało. Niestety takich kwietnych zwrotów i dziwnych zdań jest sporo, więc utnę dwa, co by nie musieć się rozpisywać.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, zaczynamy jazdę, ci ludzie lecieli na Anatrktydę, gdzie leci się z reguły awionetką, bo linii lotniczych to tam nie ma i nawet się nie znali, co już jest tak nieprawadopodobne, że aż głupie( nie będę wypisywał wszystkich ujemnych, bo po przeczytaniu wiem, że wyjdę poza limit), co to jest mocny kompas? Kompas co działa na biegunie? Przykro mi ale, kopas to po prostu namagnesowana igła, nie ma mocnych i nie mocnych, mogę wyprodukować najprostszy w dwie minuty i będzie równie skuteczny, co każdy inny, przed polem magnetycznym po prostu nie można się ochronić. Poważnie? Oni byli zaskoczenii drganiami kopasu? Czy ty kiedyś używałaś kompasu? To coś drga bez przerwy i tak, jak się poruszasz to nawet nieregularnie. Dalej, zamarznięty smartfon. Po pierwsze, ci idioci wzięli smartfona, gdzie po pierwsze nie ma z nich użytku, a na biegun zabiera się telefony typu Hemmerheadów, bo smartfon po paru minutach by pękł od mrozu, po drugie, zamrożenie smartfona wymaga zanurzenia go w azocie, nie zamarzłby na biegunie. No chyba, że woda w nim jest, ale to już i tak nic z niego nie będzie. Dalej, oni przeszli spory kawałek w arktycznej zamieci. I przeżyli. Wszyscy. Na Antarktydzie lato jest niebezpieczne, jak świeci słońce, bo mróz jest nieziemski, ale w zamieci, oni by po pierwsze mieli odmrożenia co najmniej drugiego stopnia, po drugie, w życiu nie zobaczyliby żadnej wyrwy(bo mieliby widoczność 10cm), dalej mamy łódź podwodną, zamarzniętą w lodzie, gdzieś w pobliżu bieguna. Jak ona się tam znalazła? Lodowiec którym jest Antarktyda ma wiele metrów pod wodą i nawet współczesny lodołamacz się tam nie przebije, a żeby z wybrzeża zrobił się punkt tak bliski biegunowi, to musiałby on tam stać 600-800 lat. Wiesz kiedy wynaleziono U-boota? Nie tak dawno. Dalej, Sharon nie wie czym jest swastyka. Czy ona nie miała być historyczką? Chyba, że ma tytuł spod biurka, jeśli wiesz o co mi chodzi, bo mam wrażenie po tym, że to akurat jej poziom. Dalej nie jest lepiej, bo jak widać, bohaterowie to najbardziej zidiociali biegunowcy świata. W bazach na biegunie, nawet w środku panują temperatury takie, że ludzie dostają odmrożeń, a oni zdjęli dodatkowe okrycia. Dalej, jak burza niszczy ratraki? Ratrak jest zbudowany niemal jak czołg, to ma przetrwać każde warunki. No chyba, że to była burza meteorytów. To inna sprawa. Dalej okazuje się, że nie tylko Sharon jest idiotką, Lucinda(przepraszam użytkowniczkę, wiń elene), jak totalna blondynka, otwiera podpisane flakony przed przeczytaniem podpisów. Jakim cudem ci ludzie dostali papiery na cokolwiek? I jakim cudem kupili bilety, skoro wszyscy cierpią na poważny przypadek głupoty lub aliteracji? Dalej, gdzie George chciał sprzedać choroby? Na czarnym rynku dla super złoczyńców? Doktor Doom może by kupił, fakrycznie, ale w tym świecie chyba nie ma Doktora Dooma. Już prędzej Doktor Dundersthichz, biorąc pod uwagę poziom tutejszych naukowców. Lećmy dalej, jakim cudem George zgnił w przeciągu jednego popołudnia? Znaczył zaczął gnić? Nawet u nas, w normalnych temperaturach nie następuje to tak szybko, a oni siedzieli podobno w mrozie, więc powinno to następować jeszcze wolniej. No chyba, że na twojej Antarktydzie jest dżungla tropikalna, ale wtedy cała reszta jest durna. Dodatkowo, żadna choroba na świecie chyba nie rozwija się tak szybko, żeby przejść ze stadia zarażania do śmierci w ciągu jednego popołudnia, znów w tak niskich temparaturach jest to jeszcze wolniejsze( zwłaszcza dla chorób które wymieniłaś, dżuma, trąd i cholera, z którymi ludzie żyli często nawet jeszcze tydzień czy więcej), na szczęście zbliżamy się do końca, bo już nie mam siły. Mark na koniec, już zarażony, mówi, że kocha Sharon, co już samo w sobie jest z tak głębokiej dupy, że ciężko to ogarnąć, po czym nie dość, że ją całuje, prawdopodobnie zarażając wszystkim czego jeszcze mogła nie złapać, to jeszcze wypychając ją znów na zabójczy mróz. Jeszcze na koniec, jakim cudem Sharon znała dobrze rodzinę Marka, skoro Mark im się dopiero tutaj przedstawił? Skończyłem, ale po takim opisie to chyba nie muszę mówić, że -5, bo mniej dać nie mogę. A chciałbym
3. Zbieżność z tematem – 0-5, tutaj naprawdę też mam wątpliwości, gdzie tu cel, gdzie tu pragnienia, gdzie decyzja? Okej, Mark na koniec tak jakby zdecydował między miłością, a śmiercią, ale i tak by umarł i tak, bazę mógł wysadzić z zewnątrz i na spokojnie wyjść, nie przejmując się potworem. Ale cóż, musiał pokazać, że ma jaja, bo… tak? Nieważne, jak dla mnie cały temat jest tu na siłę, ale jest, przez co muszę dać 1.
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe – tutaj naprawdę sobie oszczędzę robory, rysując taką gigantyczną strzałkę, pokazującą w górę. A tylko się doczepię o imiona opowijczyków. Po co? Skończyły się pomysły? Lenistowo? Atencja? Nie wiem i nie obchodzi mnie to, ale ewidentny to strzał sobie w stopę. Zwłaszcza Mengele i SługaLegionu. Poważnie? Ten facet nigdy nie przyjąłby ksywki, oni wszyscy byli dumni z tego co robili to i nazwiskiem się podpisywali.
5. Estetyka tekstu – 0-3, no tutaj się nie przyczepię, zdania są podzielone, akapity są, tabulator używany, spoko, masz 3.
6. Spójność fabularna – -5-5, tutaj sama logika spierniczyła niesamowicie fabułę. Za co już mogę odjąć 1. Dalej, wątek miłosny, który jest, ale go nie ma, bo w sumie nic na niego nie wskazuje, -1, dalej, banda idiotów, która naprawdę nie powinna nigdy skończyć uniwerków, ale jednak skończyła, co jest i nielogiczne i niefabularne, ot, głupie jest, więc kolejne -1. Dalej, historia nie ma żadnego zaczepienia, najpierw wycieczka, nagły U-Boot, potem baza, na U-Boocie. Nie wiem co próbowałaś osiągnąć, ale nie wyszło. Za sam fakt znudzenia u mnie, bo naprawdę, już lepiej się bawiłem czytając bitewniaka Sakala muszę ci odjąć 1, bo naprawdę chyba nigdy nie miałem bardziej w dupie co się stanie. A przeczytałem vampire romans w swoim życiu. Ogólny wynik -4.
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , sama napisałaś, że nie ma.
Suma: = 6-5+1+3-4+1=2
Jared-Rój
1. Styl – 0-10, w zdaniu wystąpił był nań był, co jest błędem, który tak ewidentnie bije po oczach, że muszę dać -1; znalazłem też kilka przecników(-), a później jeszcze kilka(za co łącznie masz -1), styl na 7, bo jeszcze co poniektóre zdania się potykały.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, myślałem, że nic nie znajdę, ale znalazłem. Widzisz, proch, który jest w fajerwerkach w sumie nie różni się niczym od normalnego, kwestia jest taka, że jest zamknięty w odpowiednich obudowach, by spalał się inaczej i nie od razu. Nie istnieje proch, który po prostu się jarzy, a już na pewno nie mógłby być pomylony z normalnym. To oznacza -1. Za sam pomysł gaszenia pożaru prochem masz +1. Niestety muszę ci dać minus za miecz ze stalą o wysokim stężeniu węgla. Wiesz co się dzieje, przy zbyt wysokich stężeniach? Stal zaczyna zachowywać się jak szkło, nic nie wchłania. Za to muszę odjąć 1. Przejdzmy do ogolnych. Kilka pomysow było ciekawych, polaczenie alergenu z chorba pluc, ale to ze by go nie wykryli? Niekoniecznie. Ogólny wynik 2 z plusów, bo jeszcze za ogólną logikę fantasy, ale kolejne -3, więc wychodzi -1
3. Zbieżność z tematem, ciężko było mi znaleźć, pod koniec tak jakby był, ale nie byłem pewny czy to wybór między celem i pragnieniem, co raczej po prostu wybór, więc daję 1
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe,
5. Estetyka tekstu , bardzo wysoka, akapity są, podział tekstu bardzo ładny, skoki w fabule oddzielone, nie mam do czego się czepić, więc niech będzie 3
6. Spójność fabularna – -5-5, fabuła trzyma się kupy, była nawet pomysłowa, chociaż nie do końca ją zrozumiałem, czemu wszystkim tak zależało na śmierci tego księcia, Zakon to pewnie tak po prostu chciał i nie ma to większego znaczenia, ale nie do końca rozumiałem, co dawała ona Victorowi, raz był awans, raz jakby wolność, trochę plątane. Mimo to, wszystko miało jakieś powody, nic nie było znikąd, może być. 2
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , no nie oszukujmy się, nie ma, 0
Suma: 7-1+1+3+2+1=13
Karo-Ta bajka
1. Styl – 0-10, kilka przecinków brakło, kilka było za dużo, bilans pewnie by wyszedł na zero, ale nie o to chodzi, więc -1, do tego kilka przymiotników z zaprzeczeniem napisałeś rozdzielnie, za co też musze dać -1, bo to podstawa. Co dalej, masz kilka zdań, które niepotrzebnie rozdzielałeś, ładniej by wyglądały i brzmiały, gdybys zbudował je w zdania złożone, jako pojedyncze wydają się dość porozrywane, za co należy się -, poza tym wiele zdań było jakieś takie koślawe według na kolejny -, daje nam kolejne -1, wychodzi więc 7. Podejrzewam, że moi koledzy dadzą mniej, bo ja się nie znam na fleksji.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, logika jest raczej zachowana, chociaż nie rozumiem pewnych kwestii, dlaczego śpiew syren zniszczył wszystkie „rzeczy”, ale nie statek? Statek też jest zbudowany z rzeczy, z desek dokładnie, więc za to należy się -1, później pojawia się fragment, w którym mówisz, że bracia stracili nadzieję, ale jednocześnie myśl o spotkaniu z ojcem ich napędza. To oni w końcu wierzą, czy nie? To dość nielogiczne, za co również -1. Przypomniał mi się też pamiętnik, najpierw Tom mówi, że jego historię będą opowiadać na dworach, ale potem dowiadujemy się, że pisze on atlas. Jak oni mają opowiadać sobie atlas? Tutaj może miałeś jakiś inny zamysł, ale twój dobór słów każe mi dać -1. Ogólne podsumowanie dało by ci wynik 3, logika nie jest zła, ale trochę kuleje w punktach, tak więc podsumowywując wynik i punkty ujemne, masz 0.
3. Zbieżność z tematem – 0-5, na pewno jest, ale czy jest pełna? Eryk faktycznie w pewnym momencie decyduje, tracąc drugą opcję, ale podobnie jak u Sakala, tak nie do końca, bo obiecane mu jest, że z czasem odzyska i ojczyma, i brata, więc decyzja jest pomiędzy jednym, a oboma, co wydaje mi się dość naciągane, dodatkowo nie jest to cel i pragnienie, ot dwa pragnienia, nigdy nie miał celu spotkać się z ojcem, co raczej chciał, tak samo, jak jego celem nie było ratowanie brata, co po prostu nie chciał go oddać, to dwa pragnienia, ale decyzja jest, strata, jakaś tam jest, temat ogółem zachowany, dam 1.
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe – no tutaj już sporo mi się nie podobało, mamy świat, który jest niby pełny nieludzi, ale jakoś ich nie widać, może poza tym czerwonym człowiekiem, który zakładam jest diabłem. Dodatkowo ten opis na końcu jest tak wyrwany, jakbyś musiał tłumaczyć świat poza historią, nie mamy też wspominki, że to czyjaś wypowiedź, ot jest, bo musi być, co mi się strasznie nie podoba, ja jestem raczej zwolennikiem opisów wewnątrz opowieści, zwłaszcza, że oznaczyłeś to jako fantasy, a tego typu opisy są raczej popularne w baśniach(dawno, dawno temu było sobie królestwo, prawie jak twój opis), co dalej, oryginalność. Jak przeczytałem o dwóch magach, to jakoś zobaczyłem Innosa i Beliara z serii Gothic, ale to może moje skrzywienie, a potem wprowadziłeś Ragnarok, który już w ogóle nie był tym Ragnarokiem, a jak się używa ustalone konwencji, to się ją używa w całości, no chyba, że piszesz nowy mit, czy jakoś dopracowywujesz tekst, a tu nie ma żadnego cienia nordyckiej wiary, ale jest Ragnarok, co mnie trochę pobolewa, ale nie będę dalej tego krytykował bo wiesz o co mi chodzi, mam nadzieję. Co dalej, bohaterowie byli dość płascy, jakoś nie mieli charakteru, jedyne co ich odróżniało od siebie nawzajem, a i całej reszty postaci, to imiona, co nie jest dobre, rozumiem, że byli to bliźniacy, ale nawet bliźnięta się różnią, ba, czasem są nawet sobie całkowicie przeciwni. Po za tym niech będą tacy sami w charakterze, a nie nijakości.
5. Estetyka tekstu – 0-3, no tutaj mogę dać trzy, akapity są, oddzielanie skoków czasowych jest, jest również tabulator w ruchu, wszystko na miejscu, nie mam nic przeciw 3.
6. Spójność fabularna – -5-5, tutaj również nie było źle, sama logika stoi na poziomie porządnego 3, ale muszę się doczepić co nieco, po pierwsze, nie pozwoliłeś się przywiązać do postaci, przez co ma się trochę gdzieś co się z nimi dzieje, nie dałeś im się rozwinąć, w dodatku te skoki czasu wydają się wyrywać te najciekawsze części historii, zamiast przeskakiwać to co pomijalne, przynajmniej ja mam takie wrażenie i strasznie mnie ono kole w oczy. Tak więc mamy pozytywne 3-2, wynik ogólny 1.
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , nie oszukujmy się, nikt nie ma tego zadania spełnionego, 0.
Suma: 7+3+0+1+1+0= 12
Karola-Lustro
1. Styl – 0-10, zapisać nazwisko w szeregach, nie w szeregi chyba (-), podobnie później masz mączył upałem, a nie męczył, zmówiłem, a nie zamówiłem(-1 łącznie), niektóre zdania też są dziwnie złożone, jak na przykład „nie było przeciw”. Rozumiem, że zamiarem było odwołanie do poprzedniego zdania, ale dla mnie brzmi to trochę nieładnie, a takich zdań było kilka(- 1). Wynik ogólny 8.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, póki jest mowa o wszelkich kwestiach realnych, wszystko trzyma się ładnie, postarałaś się nawet o przytoczenie jakichś pism, ale były to rzeczy tak pomniejsze, że nie mogę postawić więcej niż tylko +, kolejny plus masz za stworzenie i tzymanie klimatu tego baru, przytoczyłaś zespoły, stworzyłaś mikroświat barów rockowych, które są mi znane, za co poleci kolejny +, dając łącznie +1. Później jednak sugerujesz, że wychodzi z baru na rauszu, a już chwilę później nie czuje skutków alkoholu, to zdecydowany - Niestety, musimy wkroczyć do świata równoległego, gdzie część niby jest odwrotnie, ale nie do końca, za co taki mniejszy - niepewności. Mogę jednak dodać jeden, za ogólne trzymanie się spójności opowiadania. Wynik ogólny 3
3. Zbieżność z tematem, nie mogę postawić 3, choć mamy zarówno cel, jak i pragnienie, nie mamy podjętej decyzji. Muszę odjąć, bo nie pokazałaś nam jak jedno traci, drugie zyskuje, tak więc wynik za temat to 2.
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe, mamy tu do czynienia raczej nie z fantasy, co urban fiction, z lekką nutą magii, taki trochę jak film Seventeen Again czy coś. Nie narzekam, choć mniej się wypowiem. Trzyma się to kupy, mamy równoległy świat przeciwności(nie do końca, ale już o tym mówiłem), mamy motywację do różnych rozwiązań, w sumie wszystko powiedziałbym, że jest na swoim miejscu, jedyna rzecz, to nieco oklepany temat, ale cóż, wszystko jest ograniczone, a ty też dobrze sobie z nim poradziłaś, więc nie mogę narzekać.
5. Estetyka tekstu – 0-3, bardzo ładnie podzielony, dialogi nie są aż tak wyrwane z tekstu, akapity zastosowane, wszystkie wstawki innego autora oddzielone. Nie mam problemu dać 3
6. Spójność fabularna – -5-5, tekst jest spójny, jak najbardziej, mamy zahaczenie dla każdej motywacji bohatera, mamy jego przebojową stronę, mamy pokaz dnia w jednej z gałęzi, a później dowiadujemy się o punkcie w życiu, który też chciałby odhaczyć, ale z jakiegoś powodu nie może, z jakiego również jest jasne. Wszystko jest na swoim miejscu, chociaż nie widać w tym głębszej analizy, może jakiś tam pobieżny research, tak więc 3 za spójność fabularną, bo mnie zaciekiawiło, trzymało mnie na miejscu, ale też nie zaskoczyło+1, za bardzo dobre przestawienie postaci w tak krótkim utworze. Wynik ogólny 4.
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , była próba, widać, przymiotników naprawdę nie było dużo. Dopóki nie zaczęłaś opisywać Natalii. Tak, przymiotników było absolutne minimum, ale jak już zaczęłaś to po pięć w zdaniu, więc jak wszystkim do tej pory muszę dać 0.
Suma: 8+3+2+3+4+1=21
Neurotyk- Królowa Dalii
1. Styl – 0-10, przecinki w liczbie mniejszej, ale nie dopuszczalnej(-1), uciekło ci cz w słowie otoczka i wyszła otoka(-), mam wrażenie, że kilka słów ma jakieś poobcinane litery, jak na przykład zaszłość, chyba że to zabieg stylistyczny(chociaż przez niezrozumienie, muszę dać -, a to łącznie -1), dobry wynik, 8
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, ciężko mi się czepiać logiki, gdy mówimy o śnie. Muszę postawić zero, wszystko trzyma się kupy, ale też nie widzę czegoś wyjątkowego, co by mnie zaskoczyło. Wynik 0( to dobry wynik), ale muszę dodać jeden za trzymanie się logiki wewnętrznej opowiadania, dałeś sobie trudne zadanie świata nielogicznego, który trzyma się samo siebie, więc wynik całkowity to 1.
3. Zbieżność z tematem, temat, czy jest? Ten temat cały czas sprawia mi problemy. Nie jest widoczny od razu za co muszę uciąć punkt, ale na pewno jest zachowany, czyli jeden punkt na pewno masz, nie do końca wiem, jaki cel miała dziewczynka, zdecydowanie widzę pragnienie, z którego zrezygnowała. Temat jest zachowany w 2/3 jak dla mnie, bo ciężko mi ocenić do czego, mogła dążyć bohaterka, ale jest strata, jest pragnienie, jest decyzja. Wynik 2
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe – czy można kontekstwowo ocenić sen? Ciężka sprawa. Na pewno masz propsy, za stworzenie tej psychodeli, całe opowiadanie jest jakieś takie unurzane w melasie, powoli się rozwija, wszystko jest leniwe i powolne, dokładnie tak jak ja bym widział tego typu sen. Więcej naprawdę nie napiszę, bo nie wiem co pisać o snach.
5. Estetyka tekstu – 0-3, tekst jest bardzo ładny, wcięcia, akapity, gwiazdki przy skoku narracyjnym, trzyma się to ładnie kupy, więc nie mam nic przeciwko daniu 3.
6. Spójność fabularna – -5-5, fabuła jest jak najbardziej spójna. Podobnie jak w logice, nie widze tutaj wielkich błędów, za które mógłby się dosadzić, nie ma też problemu z podążaniem za wątkiem, wszystko jest na miejscu. Powiedziałbym, że nawet jest to przemyślane, fabuła ma swoje punkty zaczepienia, więc z radością daję 2.
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, jak najbardziej jest, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , ciężko mi powiedzieć. Mówisz, że jest. Mnie wydaje się, że jest tego neutralna ilość. Daję 0, bo ciężko mi się dopatrzeć tej granicy(chyba nikomu nie dam tu punkta)
Suma: 8+1+2+3+2+1=17
Sakal-Ten w pizdu długi tytuł (Sakal został zdyskwalifikowany na życzenie)
1. Styl – 0-10, ciężko mi się doczepić, chociaż jestem niemal pewny, że używałeś LT, ale nie mogę ci tego udowodnić, więc nie będę nic mówił. Jedyne za co mogę obciąć punkt, to kilka lekko koślawych zdań, przynajmniej w moich oczach. Tak wiesz, jakbyś miał jedno kolano kaczki. Niby możesz iść dalej, ale ciężka sprawa, więc za to masz -1 i za powtórzenia(leżała, leżała, w dwóch kolejnych zdaniach), oraz T O, to masz kolejne -1. A i nagłe skoki narracji, psują strasznie odbiór, więc jeszcze jedno; wybawcom a nie wybawcą, czyli kolejny błąd ale mniejszy(więc -), a również znalazłem kilka przecinków, które LT musiał ominąć, więc kolejny -, łącznie mamy -4, czyli wynik 6.
2. Wewnętrza spójność logiczna -5-5, tartak. Na zboczu. Panie i panowie, śmierć nadchodzi za 5,4,3… Tartak nie może być na zboczu. Kilka przykładów pewnie poda ślepy, więc zostawię to jemu, ale pierwsze co mi przyszło do głowy, jak jeden z tych pali ucieknie, to cała wieś ma przerąbane, bo tego nie zatrzymasz, a przy takiej masie, to zmiażdży nie tylko ludzi, ale też budynki. Ta wieś potrzebuje ekipy budowlanej jak Nowy York Marvela(-1 do spójności); dlaczego pancerze ze skóry zrobił mu płatnerz? Płatnerz pracuje w płycie, kolczudze, a później nazywano tak również mieczników i szpadników, ale skórzanych to on nigdy nie robił(-1); jeśli jego miecz zdzierał mu skórę z rąk, to ten twój najemnik nie dożyłby czterdziestki, tylko umarł na zakażenie(ale za to masz -, bo za to dostaniesz ochrzan w gatunku); jak jego rodzice stwierdzili u niego talent do wojaczki? On pracował w tartaku, rąbał drzewo czy coś. Z entami będzie walczył, że to jakaś oznaka talentu?( masz kolejny -, dwa minusy to -1); zaciągnięcie do koszarów na szkolenie w wojsku nie istnieje. Można odwrotnie, ale to inna sprawa(tutaj za to masz -, bo nie wiem czy ci to w styl dac, czy tutaj); jego rodzice tak jakby mu każą iść do wojska, ale jednocześnie akceptują jego decyzję tak nagle? Coś mi nie gra( a to oznacza kolejny minus, ale taki połowiczny, to jeszcze nie walne ci kolejnej kosy), ale za zakończenie to dostaniesz przynajmniej -1-, czyli łącznie masz -6 przed podliczeniem pozytywów. Pozytywy, tu będzie ciężko, ale przynajmniej mogę dać +1 za trzymanie się konwencji.
3. Zbieżność z tematem – 0-5, naprawdę przez to twoje zakończenie ciężko mi go znaleźć, temat mówił, że wybór ma odbierać drugą opcję, a tu on poszedł do tego wojska, a ta jego siostrzyczka cały czas kręci mu się koło tyłka. Nawet jak umarła to mu ją oddali, w sumie za nic, bo „tak będzie lepiej dla jego rasu”. Na co mu ta siostra była, spalą ją później na stosie ku czci nekrobogom? Przyznam, że za sam fakt obecności jakiegoś wyboru daję jeden. I głównie dlatego, że zmarnowałbym ostatnie cztery godziny oceniania. Wynik 1
4. Kontekstowe ocenianie gatunkowe – i tu zaczynamy zabawe. Jest to tak podręcznikowe fantasy jak tylko może być, w dodatku sklepane z klocków, tylko że połączanych na taśmę. Zaczynając, czy nikt kto jest cholernym głównym bohaterem, nie może walczyć normalną, ludzką stalą? Zawsze to muszą być jakieś demoniczne miecze? Już nie uwzględniam faktu, że ten jego miecz miał rękojeść tak wałową, że ranił mu ręce, co sprawiłoby, że A, Evan umarłby od zakażeń, B, nie byłby w stanie używać tego cholernego żelastwa. Rękojeść miecza ma to do siebie, że jak cała reszta broni, jest bardzo ważna, jeśli choć trochę jest niewygodna w dłoni, orientacja ostrza idzie na grzyby, nic nie da się trafić i prawdopodobnie szybciej zabijesz siebie, niż jakiegokolwiek przeciwnika. Ten miecz byłby najgorszym wrogiem. Przejdźmy innych rzeczy, opowieść o jego przeszłości. Czy on nie mógł sobie naprawdę znaleźć innej dziewczyny do rąbania(hehe, bo to tartak), niż własna siostra? Jako, że nie mam gdzie tego ruszyć, oryginalność twoich postaci pokażę tutaj, Evan, typowy najemnik, trochę gbur, ale ma dobre serce, bo czemu by szukał misia? Czekaj, z tym misiem coś było nie tak. A pamiętam, jego właścicielka zadziwiająco wybrała imię strasznie podobne do Tibersa. Eithne, czy jak jej tam było, typowa femme fatale, ot jest tam, co by bohater miał do kogo wzdychać i żeby wpadać w kłopoty, znów problem, że to jego siostra. Kto jeszcze został z tych ważnych? A tak, Kha Bhalesh. Ja mogłem się nie czepiać Triberssa, to tylko imię, ale poważnie, latarnia w której trzyma dusze, na eterycznym łańcuchu? Wyłącz tego Lola i wyjdź na dwór. Albo chociaż zrób coś innego, bo ci już się w postacie wbiły schematy. Przejdźmy do innego ważnego elementu fantasy, czyt. walki. Tu nie ma walki. Evan staje przed Kha Bhaleshem, dostaje w tubę, bo Bhalesh ma oficjalnie V12 w żołądku i żre speed, a naszego super najemnika ratuje Siostra Ex Machina, a później cały oddział wojska. Czemu on przeżywa na przypadki? Niech chociaż miecz wyciągnie. Druga okazja walki, a wielki zły w sumie ma to gdzieś, oddaje siostrę, bo tak, bo tak naprawdę nie chciał być nekromantą, tylko żyć w kranie misi Haribo, a Evan to fajny ziomek jest to mu odda siostrzyczkę, bo napięcie seksualne Evana wpływa na losy rasy Bhalesha. Przynajmniej taki sens ma to dla mnie. Więcej nawet nie mam ochoty pisać, bo mi się słowa kończą, a jeszcze dużo prac mi zostało
5. Estetyka tekstu – 0-3, estetykę psują mi pełne pauzy, ale o nie nie mogę się czepiać , bo nie są błędem, ale kropki oddzielające skoki czasowe to vaux pax, zwłaszcza na całą linię. Zrób trzy gwiadki, daj dwa tabulatory i masz wyśrodkowane, a tak to wygląda jak miejsce do uzupełnienia w elementarzu dla pięciolatków, dodatkowo muszę obciąć za kapitalizację w połączeniu z rozdzielaniem liter i powtórzeniami. Wystarczy wybrać jedną z tych rzeczy do podkreślenia, a nie trzy naraz. Za to wszystko -2 punkty, czyli łącznie 1
6. Spójność fabularna – -5-5, zadziwiająca, ale pomimo tych wszystkich błędów loginczych trzyma się to jakoś kupy. Znaczy trzymało. Aż do zakończenia. Żeby nie zakończenie, dostałbyś zero za pełną, nie wyjątkową poprawność. Ale tak muszę ci odjąć 1, bo mnie po prostu boli. Dodatkowo konieczność znania całej serii opowieści podróżnika, mimo zapewnień o innym stanie rzeczy, kolejne -1. Wynik -2
7. Zgodność z zasadami bitwy, 0-1, chociaż tu masz max, 1
8. Temat dodatkowy, 0-1 , u nikogo tego nie ma, więc 0
Suma:6-5+1+1-2+1=2
Komentarze (83)
Wiele się uczę o tych małolatów tutaj
Tak Elena, Ty dla mnie tez jesteś małolata :)
Tak na pocieszenie dodam, że Karo ma dane do mego konta i zmieni hasło, jak się zaloguje, więc to pewnie moja ostatnia wizyta na Opowi. :p
HAHAHAAHHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHA Elena tylko 2(!!!!!) punkty HAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAH
Również proszę o nieodpowiadanie na zwykłego trolla i prowokację z jego strony.
Dziękuję,
Ślepiec.
Pokaż nam się od tej lepszej strony
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania