O, to jest bardzo dobre.
Nie wiem co ma zdejmowanie majtek do jesieni.
Wiersz wydaje mi się takim patchworkiem nie starannie sklejonym.
Ale to ja...........inni mogą się zachwycić.
Nie oceniam.
No widzisz, spodobała Ci się puenta, a ona właśnie odnosi się do tego zdejmowania majtek... a piękna jesień jeszcze na to pozwala, pod warunkiem, że ktoś ma na to ochotę...
Nie zagłębiasz się i czytasz po łebkach.
Podoba się, tak, zdejmowanie majtek musi być przed kimś, kto jest tego wart, a jesień to pora, która też rozbierać, zupełnie inaczej tak melancholijne, można się zachwycić, chociaż nie każdy to widzi.
laura123
Wiersz zawiera sporo ciekawych myśli, o których czytelnicy zdążyli już napomknąć.
Od siebie dodam:
„a jesień w tym roku zapowiada się piękna
jakby natura nie chciała pożegnać
lata ”
Trafnie to wychwyciłaś. Dla mnie jesień ma w sobie coś z każdej innej pory roku — w południe ciepła jak latem, nocą chłodna jak zima, o poranku mglista jak wiosna. W jesienne dni widzę człowieka wspominającego życie moment przed śmiercią.
Zdejmowanie majtek to chyba jakaś metafora, bo nie wyobrażam sobie przytomnej kobiety, żeby przed kimś na to się odważyła.
- to mogłaby być taka miniaturka, do których napisania ostatnio zachęcała kigja. Lecz dziwnie pokazujesz tutaj ten "zachwyt". Jakby od dupy strony. Może z racji wersu o zdejmowaniu majtek.
Ja wolę oglądać ludzi, którzy 'wchodzą z blaskiem w oczach'", niż "wchodzących", aby ten zachwyt wywołać.
To drugie "wchodzenie", opisane przez Ciebie, jest jakieś takie... celebryckie. Puste. Wyniosłe.
W sumie - dobry wiersz, pokazujący - nie bez ironii, mam nadzieję - pewną postawę.
Lauro↔W błysku nie można pozostać, ale można się nim zachwycać, kiedy już minie... lub przeciwnie:)
Gdy jesień, to spadają z gałązek "majtki" w różnych odcieniach,
przed nadchodzącą, Królową Zimą, która kiedyś stopnieje... i tak w kółko...
Takie skojarzenia me:)↔Pozdrawiam:)
Nawet błysk w oczach namolnego działa na podmiotkę? :D
Ale co tam taki głupol, jak ja, wie.
Majtorki mega humorystycznie zdominowały mi wersy, i sorry, nie potrafię, docenić wiersza, lady :))
Dobrej nocy, pewnie śpisz w pidżamie, na wszelki wypadek :)
Garść, jak Ty nic nie rozumiesz...
Owszem, cieszę się, kiedy ktoś zada sobie trud wejścia w metaforę, nie zależy mi na podziwie, tylko na zrozumieniu.
Dlatego piszę.
laura123 Wywołało takie skojarzenie, niestety. Mam odciąć początek od reszty, ok. Albo nie, zamienię kolor na inny, wtedy będzie mniej dramatycznie, chociaż zgniła zieleń gra nieźle z tym pozamiatanym klimatem.
Początek mocny zarysowałaś, ja bym wgniotła resztę w ziemię.
To tyle z moich uwag.
00.00 tylko w pustej głowie mogło powstać takie skojarzenie. Przecież tam jest nawiązanie do jesieni, a nie do majtek... ale podziwiam złośliwość. Prima sort!
Tak trzymaj!?
Szpilka niczego nie zamierzam zmieniać przez kogoś ograniczonego. Bez przesady.
Nawet ja, w swojej złośliwości, takich szczytów nie osiągnęłam. Mistrzyni z Zerki. Trzeba się uczyć!?
Ano i znowu to samo - wzajemne złośliwości, a nie można normalnie bez jadu? Czy z Polakami się coś złego stało? Sorry, takie odnoszę wrażenie, że Polacy się nie lubią, skoro nie lubią się wzajem, to jak mogą ich inne nacje polubić?
Szpilka, to nie złośliwość z mojej strony, tylko szok, że ktoś parajacy się poezją, w piękno jesieni potrafi wpleść majtki, które nie mają z tym nic wspólnego. Jakim trzeba być specjalistą?
Poza tym, co ważne, jak ludzie czytają wiersze? W moim kawałku o jesieni nawet metafory nie ma...
Tu lubienie czy nie lubienie, nie ma żadnego znaczenia.
Oczywiście, że ma, bo się nie myśli o drugim człowieku, byle tylko kopnąć i dopiec. Zauważyłam tu pewną userkę, która wręcz z lubością wytyka potknięcia językowe innym, a sama niedawno się potknęła, wypadałoby jej odpłacić pięknym za nadobne, ale to tylko nakręci spiralę wzajemnej niechęci. Trzeba to przeciąć, a najlepiej zacząć od siebie ?
Szpilka, nie kieruję się przy czytaniu "Lubię czy nie lubię autora". Jeżeli wiersz mi się podoba, nawet największymu wrogowi potrafię to napisać, inna sprawa, że przyjąć nie zawsze normalnie potrafi. Ale niewiele mnie to obchodzi, bo ja nie jestem tutaj w celach towarzyskich, tylko z pasji do poezji.
Fajnie byloby, gdyby ktoś, kto nie rozumie tekstu po prostu pytał o jakieś detale, a nie rzucał się z twierdzeniami z kosmosu, bo mu się tak wydaje.
Różne mogą być interpretacje, ale jak w tým przypadku, gdzie nawiązanie jest do jesiennego lata, które jeszcze daje brąz, wplatac majtki? Po co i na co taka złośliwość? A jeżeli nie złośliwość, to jakie zrozumienie prostego wiersza? To jakie jest zrozumienie przy calkowitym zmetaforyzowaniu?
Trzeba trochę myśleć, zastanowić się, co ten autor chce powiedzieć, a nie lecieć po łebkach i jakieś bzdety pisać.
Weź, brąz które daje piękna pogoda połączyć z brązem w majtkach? To się w głowie nie mieści. I po co to łączyć, po co tworzyć takie skojarzenia?
Ja jestem w głębokim szoku i chyba nieprędko z tego wyjdę...
A kultura bycia? Czy to się nie kłóci z miłością do poezji? Poezję się kocha, a drugiego człowieka kopie? Szukającego zaczepki zawsze można zignorować albo obśmiać ?
Nie wiem po co ta złośliwość, może to odwet? Nic się nie dzieje bez przyczyny.
Nie wiem za co Zerka miałaby brać odwet, przecież ja jej nawet nie komentuję, wielki wyjątek jak wejdę pod jej tekst i coś napiszę. Ona posługuje się takimi skrotami myśliwymi, że mi to nie odpowiada. Dlatego omijam.
Rozumiem, staram się tylko natchnąć Cię na pewną myśl, żeby tu nie było tak wrogo i nieprzyjemnie, bo się wchodzić odechciewa. Bardzo żałuję, że nie jestem tak uzdolniona językowo jak Nabokov, bo chętnie bym się udzielała twórczo na obcojęzycznym forum, a tak, mogę sobie tylko pogwarzyć ?
Nawet tak nie pomyślałam, powiadają, że człek się nie zmienia, ja uważam, że owszem, a Ty tę tezę możesz udowodnić. Kigja na przykład jest bardzo kreatywna, dużo wnosi na portal, Ty masz dużo charyzmy i ciekawie piszesz, też dużo możesz...
laura123 Czytelnik ma prawo do interpretacji, czyż nie?
Zerówka sobie zażartowała, a ty ciągniesz tenat jak gumę od m a j t e k.
I jesteś tu ostatnią osobą, która może się oburzać.
Inna sprawa, że nie ma o co, bo żart ani wulgarny, ani obrażający.
Narzucasz wszystkim swoje widzimisię: piszącym jak i o czym mają pisać, czytelnikom jak mają interpretować.
Rymy znajdują twoje uznanie w zależności od autora, co wytykasz innym, u Patrioty ci się podoba.
Tak to widzę.
Nuncescu, prostackie rymy ja sam krytykowałem ostatnio u pana Tomczyka. Zapraszam do siebie. Przeczytaj i ucz się, jakie powinny być rymy. Jak masz coś przeciwko nim, to proszę o opinię. Nigdy nie widziałem żeby l123 krytykowała u kogoś rymy inne niż częstochowskie.
laura123 Przybywam z odpowiedzią.
Niestety nie mogę ci strzelić linkiem między oczy, bo historia twoich komentarzy kończy się na wczoraj, a twoje marudzenie w temacie rymów którego się czepiam miało miejsce wcześniej. I niedługo później Patriota opublikiwał wiersz z rymami baaaardzo podobnymi do tych, do których strzykałaś śliną i piąteczka i ekstaza.
Patriota Kochający Ojczyznę, jeśli choć na chwilę odłożysz na bok nieobiektywizm, to zauważysz, że Laurze częściej niż często zdarza się rozwlekle napominać danego juzera, że pisze o jednym i tym samym. Ale nie ciebie.
Przypoadeq?
Nadleśniczy, jeśli nie widzisz różnicy, między moimi rymami, a choćby pana Tomczyka, to proponuję, żebyś się najpierw zapoznał/a z zasadami, a później dopiero krytykował/a, bo w tej chwili piszesz jedynie o swoich domniemaniach, które niestety nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wybacz, ale staram się dobierać dobre rymy, trzeba czasem nad nimi więcej i dłużej pomyśleć, niż nad wierszami tak zwanymi nowoczesnymi. Napisanie wiersza rymowanego jest wbrew pozorom większą sztuką i jest trudniejsze, niż takiego bełkotu zwanego nowoczesnym, jak niektórzy tutaj to robią.
Nadleśniczy Nuncescu klamiesz w żywe oczy. Nie znasz się w ogóle na rymie, co niejednokrotnie pisałaś, więc nawet nie ma co się trudzić szukaniem przykładów i porównaniem.
Napiszę tylko tyle, każdy z nas zaczynał od złych rymów, dlatego poddawany był krytyce. I żeby osoby krytykujace odczepily się trzeba było po prostu się uczyć i ja się uczyłam.
Przyznasz chyba, że Leon był dobrym nauczycielem...?
Patriota pisał marnym rymem, ale zwracałam mu uwagę i zaczął pracowac, dlatego dzisiaj jego wiersze rymowane nawet w miesięczniku literackim są publikowane, a tam badziewie raczej nie przejdzie.
Następnym razem, kiedy zechcesz uderzyć, znajdź coś bardziej przekonującego. Buta i cynizm, to nie wiedza.?
Straszną masz sklerozę, Cukiereczku, poczytaj sobie u mnie, co Laura napisała, że rymy mechaniczne, a moje pisanie beznadziejne, a Ty oczywiście poparłeś ?
Ile razy mi naubliżałeś tylko za to, że ośmieliłam się coś zasugerować odnośnie do rymów albo rytmu?
Nie piekliłeś się, że się nie znam albo nie mam żadnych dokonań twórczych?
Ten wiersz jest dowodem na to, że można nauczyć się warsztatu, pisać wiersze, ale są one tak mechaniczne, takie bez uczuć, że aż to poraża i nie mam na myśli tematyki. I jedno co rwie mi się na usta, to apel, żeby nikt nie pisał bez weny, bo wtedy takie potworki wychodzą. Przygnębiające.
Szpilko, w tym konkretnym wierszu być może poparłem, ale nie dotyczyło całokształtu Twojej twórczości, i nie dowodzi to jakiejś jednolitej linii w ocenie, bo było też dużo takich, które chwaliłem. Pamięć jest wybiórcza, więc pamiętasz tylko co złe. Pochwał już nie. Teraz, szczególnie w ostatnim poszłaś według mnie w złym kierunku, więc nie komentowałem wcale, żeby nie urazić.
Co do Twojej krytyki, to zapamiętałem taką o bryzie, która była kompletnie bez sensu, i drugą jakąś taką też niemerytoryczną, chyba o kołysaniu, które Tobie się wyłącznie dobrze kojarzyło. Więc uznają taką krytykę za złośliwą, bo nie mającą podstaw merytorycznych. Nie przypominam sobie, żebyś krytykowała rymy, bo niby dlaczego miałabyś krytykować, jak nikt tutaj lepszych jeśli chodzi o rymy nie pisze, albo rzadko kiedy.
Szpilka a nie mówiłam? Wystarczy Ci nawet nie jakiś poważny zarzut, ale delikatna, nawet z uśmiechem aluzja i już wstawiasz jakiś komentarz, ktory Ciebie zabolal. A po co pielęgnujesz w sobie taką pamięć? Co było a nie jest nie pisze się w rejestr... ?
Nic mnie nie zabolalo, takie komentarze są zwyczajnie chamskie, dlaczego Patriocie tak nie napiszesz? Gdyby mi tak napisał krytyk literacki, to na pewno wzięłabym sobie do serducha, ale jakoś nigdy żaden profi nie szydził z mojego pisania.
Jakie to są mechaniczne rymy, potrafisz napisać lepsze?
Nie, nie były, wiem, że klasyk pisze się trudno, staram się pomóc ulepszyć wiersz, oczywiście, mogę się mylić, bo wszystkich rozumów nie zjadłam, ale to żaden powód, żeby mnie atakować, a robiłeś to wielokrotnie! Dlatego teraz nie czytam i nie mam ochoty pomagać, skutecznie mnie wyleczyłeś ?
Szpilka to się ciesz, że nikt nie szydził. Do mnie założono specjalnie kilkanaście trollowiskich kont i admin je toleruje. Ludzkie kreatury, mimo wszystko nie są w stanie uczynić mi większej szkody, mimo rozmaitych wysiłków, choć ich wnerwia patriotyczne pisanie.
laura123 Ta twoja erystyka spod remizy.
refluks jest inżynierem z wykształcenia, więc ceni dobie wzory i regułki.
I może nie rozumieć metafor, ale logika i determinizm wykluczają tolerancję na bezmózgie pierdzielenie, bo się chce pierdzielującemu zakrzyczeć fakty.
Możesz się wydzierać ile sił w płucyskach i zaklinać rzeczywistość, a i obwieszczać ilu to po twych uwagach jęło pisać lepiej. Według twego i tylko takiego uznania.
Jesteś samozwańczą ekspertką od sztuki pisania.
Możemy przyjæć, że z tym samozwaństwem zalicytowałam za wysoko.
Wytræć karty z mojej ręki nadużywanym przez siebie atutem: wydanie swoich utworów. Ani swoim sumptem tego nie zrobiłaś, bo ten sposób ci obrzydliwy, ani wydawcy się o cię nie biją. O taką klasyczność.
Szpilka, niczego się nie wypieram. Ten wiersz DLA MNIE był w odbiorze jakby pisany na siłę. Technicznie było bez zarzutu i to pochwaliłam.
Kiedy mnie zwyzywal? Tu mnie tyle ludzi zwyzywalo, że wszystkich już nie pamiętam, zresztą małą wagę do tego przywiazuje, pamiętając że kiedyś i mnie bolała krytyka. Dlatego rozumiem innych.
Szpilka, co do L123, wiersz o Baczyńskim, który napisała może w piętnaście minut, a wyszedł bardzo pięknie, ukazał się od razu w piśmie literackim. Dlaczego jej opinii miałbym nie ufać? Poza tym około 90 procent jej wierszy uważam za dobre, albo bardzo dobre. Zdarzają się też takie, choć rzadko, których nie rozumiem w ogóle, ale to nie zmienia ogólnej oceny.
Filolog ma mnóstwo wiedzy o literaturze, prowadziłam ongiś wojnę z polonistką, zna rodzaje wierszy, budowę, akcenty miała obcykane śpiewająco, wszystkie lektury szkolne znała i wiele innych książek. Laura zaś się wielokrotnie wyłożyła na wiedzy ze szkoły podstawowej ?
laura123 Pytałam kim jesteś z zawodu. Odpowiedziałaś, że jesteś po filologii polskiej.
Gdyby ktoś pytał.
refluks jak bum cyk cyk skończył politechnikę na wydziale Mechaniki i Budowy Maszyn.
Temat pracy dyplomowej " Technologia freza ślimakowego segmentowego na przykładzie freza firmy Fette".
Szpilko, ilu, ale czy w pismach literackich aż tylu się drukuje, którzy się na forach literackich produkują? Ja też mógłbym wydać tomik na własny koszt, i znalazłoby się tam z pięćdziesiąt wierszy, których bym się nie powstydził, tylko po co? Mam dotychczas jeśli chodzi o wiersze kilkadziesiąt komercyjnych publikacji. Także z periodykach specjalistycznych (nie tak znowu wiele) i to mi wystarcza. Publikuję też, około 1/3 w jednym miejscu non profit, ale są przepięknie czytane i interpretowane w audycjach radiowych i wolę tamte publikacje od tych komercyjnych.
Szpilka ja również się cieszę, dlatego szczerze gratulowałem ostatnio Idze, której publikacje znalazły się w specjalnym tomiku spośród wybranych 33 autorów, spośród tysiąca.
Szpilka na takim t3, choć mam wiele pretensji do nuncjusza za jego błazeństwa i chamstwo to przynajmniej promują takich co gdzieś coś wydają, publikują, piszą o tym. A u nas cisza.
Szpilka wielu tutaj pisze dla przyjemności, m.in. ja się do nich zaliczam, Mickiewiczem, czy Słowackim zostaje jeden na parę milionów. To już trzeba mieć talent.
W nawiązaniu do jesieni majtki zobaczyłas... jak wy czytacie te wiersze, to ja nie wiem. Przy Grainie, to już całkowite odloty, stąd tak go jedynkujecie. Ot, artyści...
Komentarze (125)
nawet jeśli nie mam zamiaru pozostać"
O, to jest bardzo dobre.
Nie wiem co ma zdejmowanie majtek do jesieni.
Wiersz wydaje mi się takim patchworkiem nie starannie sklejonym.
Ale to ja...........inni mogą się zachwycić.
Nie oceniam.
Nie zagłębiasz się i czytasz po łebkach.
Pozdrawiam.
☕
Wszyscy gromadnie uciekli??????????
Wiersz zawiera sporo ciekawych myśli, o których czytelnicy zdążyli już napomknąć.
Od siebie dodam:
„a jesień w tym roku zapowiada się piękna
jakby natura nie chciała pożegnać
lata ”
Trafnie to wychwyciłaś. Dla mnie jesień ma w sobie coś z każdej innej pory roku — w południe ciepła jak latem, nocą chłodna jak zima, o poranku mglista jak wiosna. W jesienne dni widzę człowieka wspominającego życie moment przed śmiercią.
Zdejmowanie majtek to chyba jakaś metafora, bo nie wyobrażam sobie przytomnej kobiety, żeby przed kimś na to się odważyła.
Dzięki za słowa wsparcia. Pozdrawiam. ?
lubię wejść w błysk w oczach
- to mogłaby być taka miniaturka, do których napisania ostatnio zachęcała kigja. Lecz dziwnie pokazujesz tutaj ten "zachwyt". Jakby od dupy strony. Może z racji wersu o zdejmowaniu majtek.
Ja wolę oglądać ludzi, którzy 'wchodzą z blaskiem w oczach'", niż "wchodzących", aby ten zachwyt wywołać.
To drugie "wchodzenie", opisane przez Ciebie, jest jakieś takie... celebryckie. Puste. Wyniosłe.
W sumie - dobry wiersz, pokazujący - nie bez ironii, mam nadzieję - pewną postawę.
Pozdrawiam.
☕
Dzieki,Wertyt, za komentarz.
Gdy jesień, to spadają z gałązek "majtki" w różnych odcieniach,
przed nadchodzącą, Królową Zimą, która kiedyś stopnieje... i tak w kółko...
Takie skojarzenia me:)↔Pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarz.
Dzięki za komentarz.
Ale co tam taki głupol, jak ja, wie.
Majtorki mega humorystycznie zdominowały mi wersy, i sorry, nie potrafię, docenić wiersza, lady :))
Dobrej nocy, pewnie śpisz w pidżamie, na wszelki wypadek :)
Spokojnej nocy?
Kto nie podziwia Twoich metafor i korzystnie ich nie roztłumacza, ten kiep!
Życzę wielu błysków w męskich oczach na Twój widok :D
Owszem, cieszę się, kiedy ktoś zada sobie trud wejścia w metaforę, nie zależy mi na podziwie, tylko na zrozumieniu.
Dlatego piszę.
Reszty nie komentuję, bo to bzdury.
Przyjrzyj się następnym razem całościowo słowom, które używasz. Każde wpływa na całość.
Początek mocny zarysowałaś, ja bym wgniotła resztę w ziemię.
To tyle z moich uwag.
https://www.tapeciarnia.pl/edycja,272885
Tak trzymaj!?
Nawet ja, w swojej złośliwości, takich szczytów nie osiągnęłam. Mistrzyni z Zerki. Trzeba się uczyć!?
Twoje podejście jest bezcenne.
Ano i znowu to samo - wzajemne złośliwości, a nie można normalnie bez jadu? Czy z Polakami się coś złego stało? Sorry, takie odnoszę wrażenie, że Polacy się nie lubią, skoro nie lubią się wzajem, to jak mogą ich inne nacje polubić?
Poza tym, co ważne, jak ludzie czytają wiersze? W moim kawałku o jesieni nawet metafory nie ma...
Tu lubienie czy nie lubienie, nie ma żadnego znaczenia.
Oczywiście, że ma, bo się nie myśli o drugim człowieku, byle tylko kopnąć i dopiec. Zauważyłam tu pewną userkę, która wręcz z lubością wytyka potknięcia językowe innym, a sama niedawno się potknęła, wypadałoby jej odpłacić pięknym za nadobne, ale to tylko nakręci spiralę wzajemnej niechęci. Trzeba to przeciąć, a najlepiej zacząć od siebie ?
Fajnie byloby, gdyby ktoś, kto nie rozumie tekstu po prostu pytał o jakieś detale, a nie rzucał się z twierdzeniami z kosmosu, bo mu się tak wydaje.
Różne mogą być interpretacje, ale jak w tým przypadku, gdzie nawiązanie jest do jesiennego lata, które jeszcze daje brąz, wplatac majtki? Po co i na co taka złośliwość? A jeżeli nie złośliwość, to jakie zrozumienie prostego wiersza? To jakie jest zrozumienie przy calkowitym zmetaforyzowaniu?
Trzeba trochę myśleć, zastanowić się, co ten autor chce powiedzieć, a nie lecieć po łebkach i jakieś bzdety pisać.
Ja jestem w głębokim szoku i chyba nieprędko z tego wyjdę...
A kultura bycia? Czy to się nie kłóci z miłością do poezji? Poezję się kocha, a drugiego człowieka kopie? Szukającego zaczepki zawsze można zignorować albo obśmiać ?
Nie wiem po co ta złośliwość, może to odwet? Nic się nie dzieje bez przyczyny.
Nie sądziłam, że jeszcze, do tego stopnia, coś mnie tutaj tak zszokuje.
Rozumiem, staram się tylko natchnąć Cię na pewną myśl, żeby tu nie było tak wrogo i nieprzyjemnie, bo się wchodzić odechciewa. Bardzo żałuję, że nie jestem tak uzdolniona językowo jak Nabokov, bo chętnie bym się udzielała twórczo na obcojęzycznym forum, a tak, mogę sobie tylko pogwarzyć ?
Nawet tak nie pomyślałam, powiadają, że człek się nie zmienia, ja uważam, że owszem, a Ty tę tezę możesz udowodnić. Kigja na przykład jest bardzo kreatywna, dużo wnosi na portal, Ty masz dużo charyzmy i ciekawie piszesz, też dużo możesz...
dobrego ?
Milego?
Owszem, zdrowiej się śmiać nawet z żenujących sytuacji, niż ustawicznie jadem strzykać.
Miłego ?
Zerówka sobie zażartowała, a ty ciągniesz tenat jak gumę od m a j t e k.
I jesteś tu ostatnią osobą, która może się oburzać.
Inna sprawa, że nie ma o co, bo żart ani wulgarny, ani obrażający.
Narzucasz wszystkim swoje widzimisię: piszącym jak i o czym mają pisać, czytelnikom jak mają interpretować.
Rymy znajdują twoje uznanie w zależności od autora, co wytykasz innym, u Patrioty ci się podoba.
Tak to widzę.
Niestety nie mogę ci strzelić linkiem między oczy, bo historia twoich komentarzy kończy się na wczoraj, a twoje marudzenie w temacie rymów którego się czepiam miało miejsce wcześniej. I niedługo później Patriota opublikiwał wiersz z rymami baaaardzo podobnymi do tych, do których strzykałaś śliną i piąteczka i ekstaza.
Przypoadeq?
Napiszę tylko tyle, każdy z nas zaczynał od złych rymów, dlatego poddawany był krytyce. I żeby osoby krytykujace odczepily się trzeba było po prostu się uczyć i ja się uczyłam.
Przyznasz chyba, że Leon był dobrym nauczycielem...?
Patriota pisał marnym rymem, ale zwracałam mu uwagę i zaczął pracowac, dlatego dzisiaj jego wiersze rymowane nawet w miesięczniku literackim są publikowane, a tam badziewie raczej nie przejdzie.
Następnym razem, kiedy zechcesz uderzyć, znajdź coś bardziej przekonującego. Buta i cynizm, to nie wiedza.?
Straszną masz sklerozę, Cukiereczku, poczytaj sobie u mnie, co Laura napisała, że rymy mechaniczne, a moje pisanie beznadziejne, a Ty oczywiście poparłeś ?
Ile razy mi naubliżałeś tylko za to, że ośmieliłam się coś zasugerować odnośnie do rymów albo rytmu?
Nie piekliłeś się, że się nie znam albo nie mam żadnych dokonań twórczych?
Ten wiersz jest dowodem na to, że można nauczyć się warsztatu, pisać wiersze, ale są one tak mechaniczne, takie bez uczuć, że aż to poraża i nie mam na myśli tematyki. I jedno co rwie mi się na usta, to apel, żeby nikt nie pisał bez weny, bo wtedy takie potworki wychodzą. Przygnębiające.
https://www.opowi.pl/strefa-a69996/
Nie wydaje mi się, żeby ten wiersz był potworkiem, secondo: grafoman warsztatu nie opanuje.
Co do Twojej krytyki, to zapamiętałem taką o bryzie, która była kompletnie bez sensu, i drugą jakąś taką też niemerytoryczną, chyba o kołysaniu, które Tobie się wyłącznie dobrze kojarzyło. Więc uznają taką krytykę za złośliwą, bo nie mającą podstaw merytorycznych. Nie przypominam sobie, żebyś krytykowała rymy, bo niby dlaczego miałabyś krytykować, jak nikt tutaj lepszych jeśli chodzi o rymy nie pisze, albo rzadko kiedy.
Tak to widzę.
A czy ja zamieszczam złośliwe uwagi? Zawsze staram się oględnie, bo wiem, że piszący się starał, nie chcę mu pióra z ręki wytrącać.
Nic mnie nie zabolalo, takie komentarze są zwyczajnie chamskie, dlaczego Patriocie tak nie napiszesz? Gdyby mi tak napisał krytyk literacki, to na pewno wzięłabym sobie do serducha, ale jakoś nigdy żaden profi nie szydził z mojego pisania.
Jakie to są mechaniczne rymy, potrafisz napisać lepsze?
Nie, nie były, wiem, że klasyk pisze się trudno, staram się pomóc ulepszyć wiersz, oczywiście, mogę się mylić, bo wszystkich rozumów nie zjadłam, ale to żaden powód, żeby mnie atakować, a robiłeś to wielokrotnie! Dlatego teraz nie czytam i nie mam ochoty pomagać, skutecznie mnie wyleczyłeś ?
Patriota, ile razy pisalam Ci, że coś jest do bani i trzeba poprawić?
https://www.opowi.pl/--a71238/
Tu jest specyficzne miejsce i dobrze o tym wiesz, był czas przywyknąć ?
Mnie nie przeszkadza żaden temat, byleby był dobrze zapodany.
Wypierasz się własnych słów? Wiersz technicznie jest napisany poprawnie, może się temat nie podobać i to jest OK, reszta nie.
A pamiętasz, ja Cię zwyzywał, bo coś skrytykowałaś? Co Wy macie taką wybiórczą pamięć?
refluks jest inżynierem z wykształcenia, więc ceni dobie wzory i regułki.
I może nie rozumieć metafor, ale logika i determinizm wykluczają tolerancję na bezmózgie pierdzielenie, bo się chce pierdzielującemu zakrzyczeć fakty.
Możesz się wydzierać ile sił w płucyskach i zaklinać rzeczywistość, a i obwieszczać ilu to po twych uwagach jęło pisać lepiej. Według twego i tylko takiego uznania.
Jesteś samozwańczą ekspertką od sztuki pisania.
Możemy przyjæć, że z tym samozwaństwem zalicytowałam za wysoko.
Wytræć karty z mojej ręki nadużywanym przez siebie atutem: wydanie swoich utworów. Ani swoim sumptem tego nie zrobiłaś, bo ten sposób ci obrzydliwy, ani wydawcy się o cię nie biją. O taką klasyczność.
Po co Ci moja opinia, nie wystarczy Laury? Przecież jej zdanie cenisz najbardziej, moje naprawdę jest mało warte ?
Kiedy mnie zwyzywal? Tu mnie tyle ludzi zwyzywalo, że wszystkich już nie pamiętam, zresztą małą wagę do tego przywiazuje, pamiętając że kiedyś i mnie bolała krytyka. Dlatego rozumiem innych.
Nie umiem, piszę, jak potrafię i takie pisanie Ci nie odpowiada ?
Jaka krytyka, czy ktoś tu polonistykę studiował? Zna się profesjonalnie na poezji?
Jakim prawem amator uzurpuje sobie prawo do krytyki? Może jedynie grzecznie sugerować!
Nie studiowała, nie zna się na gatunkach literackich, nie umie akcentów zaznaczyć, amatorszczyną trąci!
No i świetnie, mnie tylko zastanawia, po co nam tylu poetów i poetek? Przecież tu niemal wszyscy za poetów się mają, tylko ja nie ?
Laura, melduj się!
Jesteś absolwentką filologii polskiej czy nie?
Filolog ma mnóstwo wiedzy o literaturze, prowadziłam ongiś wojnę z polonistką, zna rodzaje wierszy, budowę, akcenty miała obcykane śpiewająco, wszystkie lektury szkolne znała i wiele innych książek. Laura zaś się wielokrotnie wyłożyła na wiedzy ze szkoły podstawowej ?
Gdyby ktoś pytał.
refluks jak bum cyk cyk skończył politechnikę na wydziale Mechaniki i Budowy Maszyn.
Temat pracy dyplomowej " Technologia freza ślimakowego segmentowego na przykładzie freza firmy Fette".
?
No i gratuluję, ja się szczerze cieszę, gdy komuś z naszego grona się powiedzie na niwie poetyckiej ?
https://allegro.pl/oferta/historia-literatury-polskiej-julian-krzyzanowski-11092679254
Nom, to miłe, poeci są wśród nas ?
No ja nie zamierzam, ale doceniam dobre pióro ?
Nie znam tego portalu, zresztą wszędzie jest podobnie - wzajemna niechęć. To może niech się ktoś zajmie promocją? Co my gorsi? ?
Wielu się promuje, tę panią znam, fajnie pisze, ale wątpię, czy zostanie poetką, bo się nią nie urodziła, bądźmy realistami:
https://lubimyczytac.pl/autor/116753/renata-grzeskowiak
Właśnie, dlatego nie ma się co napinać i wojen toczyć, Mickiewiczami się nie urodziliśmy.
Ciao i udanego wieczoru ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania