Okłamuj siebie i innych, ale nie kota - II

Rozdział II

Wyprowadzka?!

Klara otworzyła oczy, usłyszała hałas dobiegający z kuchni. Usiadła i przetarła oczy. Na dworze było już zupełnie ciemno. Wstała i zmęczonym krokiem udała się słysząc rozmowę rodziców. Stanęła w futrynie drzwi mówiąc:

-Już wróciliście?

-Już? Chyba dopiero?- powiedział z lekkim uśmiechem tata Klary.

-Szkoda, że nie pojechałaś z nami. Babcia narobiła tyle pierogów, oczywiście przywieźliśmy Ci trochę - mówiła wypakowując jedzenie z torby

Nastała chwila ciszy. Mama rozpakowywała podarunki od babci, a jej pomagał. Dziewczyna stała i wpatrywała sie w okno za którym lekko prószył śnieg. Nagle odezwał się tata:

-Klara i jak minęło spotkanie z przyjaciółmi? - obrócił lekko głowę i spojrzał na dziewczynę.

-Okej, tylko trochę zmarzliśmy - odpowiedziała.

Klara nie powiedziała rodzicom o Robercie, wiedzieli tylko, że się z nim przyjaźni. Za każdym razem gdy wychodziła z domu, aby sie z nim spotkać, mówiła rodzicom, że idzie ze znajomymi albo z jej najlepszą przyjaciółką- Martyną.

 

Dochodziła godzina dwudziesta, Klara siedziała z rodzicami przy stole i jadła kolacje. Jej rodzice rozmawiali, a ona myślała o nadchodzącym sylwestrze. Miała zamiar zaprosić kilku swoich najbliższych przyjaciół w tym Roberta i urządzić fajną imprezkę. Dziewczyna rozmyślała nad tym jaką muzykę puści i co poda na stół. Jednak w tych rozmyślaniach przerwała jej mama:

-Klara, a ty, co o tym sądzisz?- spojrzała się na córkę.

-Ale o czym? - rozszerzyła bardziej oczy.

-O przeprowadzce- dopowiedział tata.

-Ale co?! O jakiej przeprowadzce? - zdziwiona zaprzestała konsumpcji posiłku.

-Chcemy się przeprowadzić na przedmieścia Łodzi.- powiedziała mama Klary sprzątając naczynia ze stołu.

-Ale..-Klara zawiesiła głos.

-Wiem, że masz tu przyjaciół, znajomych, szkołę, ale wiesz jaki jest mój stan zdrowia.Miasto mi szkodzi.

Tak wiem- Klara spuściła głowę ,aby zakończyć temat.

 

Dziewczyna odeszła od stołu, wyszła z dużego pokoju, wróciła do siebie. Nie miała siły ani chęci myśleć o przeprowadzce. Usiadła do komputera i włączyła gre.

 

Minęła godzina, potem następne dwie. Klara siedziała i zabijała po kolei każdego przeciwnika bez najmniejszych problemów. Czuła wtedy, że w grze jest fajnie bo może stać sie kim tylko chce. Nagle usłyszała w tle dźwięk wiadomości. Wyłączyła grę, spojrzała na zegarek, było dobrze po północy.

Hej- napisała Martyna

Hej- odpisała Klara

-Co porabiasz?

- Właśnie skończyłam grać, a ty co robisz?

-Nudzę się, nie mogę zasnąć.

-Też tak czasami mam. To "czasami" jest pojęciem względnym.- Napisała do Martyny ,która wiedziała, że Klara często miewa problemy z zaśnięciem.

-Okej ,ale opowiadaj jak minęło spotkanie z Robertem?

-Wcale się nie spotkaliśmy, zresztą opowiem Ci jak się spotkamy u mnie na Sylwestrze.

- Okej, ale przecież tam będzie Robert chyba, nie? - lekko zdziwiona zapytała.

-To przyjdź do mnie wcześniej to sobie pogadamy. Ja lecę spać bo mnie oczy już bolą, dobranoc.

-Pa - odpisała Martyna.

 

Klara szybko usnęła, starała sie nie myśleć o problemach, które ma. Wyobrażała sobie jak pokonuje wszystkie poziomy w grze, bez żadnego problemu. To jej pomogło szybciej zasnąć.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Luna 16.07.2015
    To mi się podoba:D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania