Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Opowiadanie, rozdział 2 - Dzieci odkrywają prawdę
- Co sie panu stało? - Pyta dociekliwy taksówkarz.
- Jakiś dupek mnie postrzelił. Atam, nic nowego.
- Ja pierdzielę! Nie potrzeba panu lekarza?
- Lekarz tylko pogorszy sprawę. - zripostowałem.
Dobra, w domu jestem, przydałoby się jakoś przywitać z żoną. Gdzie ona jest...?
- Magda!! Chodź tu szybko!
- ŁO JA PIER... co się stało?!
- Łobuzy mnie o mało nie zabiły. - odpowiedziałem ciszej, już z kontrolą.
- Pieprzysz! Do lekarza!
- Walę to. - powiedziałem z lekkim dyszeniem... Chwila, chwila... Czy ja przypadkiem...
BIURO!!!
Ja pierdzielę, chyba tam nie ma... Dzieciaków...
- Won stąd!
- Tato ale obiecałes ze dasz nam cos na ulodziny...
- WY PIER... - nagle odzyskałem nieco kontrolę. -...dzielać!
- Cos sie stalo wujku.
- Nom zlobilismy ci ladnom prace zobac.
- Kur... Spier... No idźcie stąd!
- Mamo chodz zobacz to som jakies papiery łoł...
Już po mnie...
Wyskakuję przez okno na tarasie... Następuje ta historyczna chwila.
CDN...
Komentarze (2)
Przynajmniej cos sie dzieje nie pisze nudnych ggowienek z dupy wzietych .
"- ŁO JA PIER... co się stało" z tym tekstem?!
"Ja pierdzielę, chyba tam nie ma" nic!
"Wyskakuję przez okno na tarasie" bo to jedyne co mi zostalo po przeczytaniu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania