Poprzednie częściPenny Pulp #1 - Potwornik komornik

Penny Pulp #6 - Piekielny Radiotelefon

Dzwoni radiotelefon, który dostałem w rozliczeniu od Chińczyków. Osiemnasty raz przez dwa dni. W końcu odbieram. Jakiś głos. Pewnie znowu przepięcie na kablu i odbieram okręt podwodny. Ostatnio wibratory STO550 się przepięły i udawały modem. Zawsze coś. A teraz to. Nie chce mi się, ale...

Słucham.

Profesorze, będzie pułap osiemnaście, widoczność trzy i siedem, za kwadrans redundancja, co robić?

To przepięcie, na pewno, ale ja nie mam zamiaru sobie odpuścić okazji.

Cała naprzód! Kod siedem cztery osiem! Łączcie mnie z majorem!

W słuchawce cisza. Trzaski. Cisza znowu. Po dłuższej chwili odzywa się chrapliwy głos.

Tu major Przyczynek, profesorze, dobrze słyszałem? Siedem-cztery-osiem?

Tak jest, majorze, powiedziałem, nie wiem, co to jest siedem cztery osiem... Na pewno to wewnętrzny do szpitala do sali, gdzie wyciągają metrowe robaki z mojego psa.

Potwierdzam, siedem cztery osiem. Kurs osiem zero osiem?

Potwierdzam.

Rozkaz. I się wyłączył. Kto jeszcze używa radiotelefonów, no przecież to chyba załoga jakiegoś przedpotopowego ORP.

Siedziałem i liczyłem robotorobaki na stole. Wyhodowałem ich już dość, teraz muszę skonstruować dla nich jakiś... Transporter.

Pukanie do drzwi.

Profesorze? Zagaduje mnie wielki chłop z ryjem jak rondel i w czapce patrolówce. Tylko. Z małym rozmiarów bagnetu najbardziej pokojowego narodu świata.

Pomyłka. Plaża nudystów za polem kempingowym! Chcę zamykać, a facet mi gołą stopą drzwi wyważa i wchodzi, dyndając przyrodzeniem.

Melduję... Zdążył powiedzieć, zanim umarł. Ze strachu. Za mną stał strach-przerażacz, Kastor. On i jego brat pomieszkują u mnie, pełniąc, kiedy im się zachce, funkcję odźwiernych, jeśli akurat są w domu. Normalnie ich nie widać, bo się chowają za meblami i tylko czasem wypadają na ludzi i, no, przerażają. Jeden listonosz w zeszłe lato to się zesrał prosto w torbę, nad którą kucał w szortach. Musiał zostawić awizo.

Ty, facet ci do domu wchodzi, a ty nic? Goły facet dynda ci kutasem przez framugę, ewidentnie ma zamiar co najmniej pozbawić cię czci, a może i dziewictwa, a ty tak sobie tylko stoisz, rybeńko, i czekasz?

Nie widzę chujka, ale czuję, że podparł się pod boki i cwaniakuje.

Teraz to już bez znaczenia, nie uważasz? Trąciłem trupa butem. Trup jak trup, nic ciekawego. Do czasu. Surowiec.

Przynajmniej wykorzystasz do jakiejś maszynki ciupciającej, my idziemy z Połyksem do domu starców, baj!, usłyszałem z oddali.

Stałem i patrzyłem na trupa. Przemyślałem sprawę, przyniosłem trochę części zapasowych z lodówki, rozplanowałem, wywaliłem trochę hydrauliki, dodałem parę serwomotorów, wsypałem roborobaki i wyniosłem na zewnątrz. Jeszcze tylko olej 10w40, siłownik z centralnego z golfa, zawór kulowy i dwa zawory bezpieczeństwa. I jakieś szmaty. Jedyne nadprogramowe szmaty jakie mam, to z czasów, jak produkowałem alternatywne dziewczyny, wiecie, te mądrale z tatuażami, kolczykami w piździe i z kolorowymi włosami. Dostał stringi moro, buty do kolan, skórzane, i powinien się cieszyć.

Stałem i patrzyłem na swoje dzieło, jak zadzwonił radiotelefon w głowie tego przygłupa. Namierzyłem sygnał i kazałem mu iść i go zniszczyć, albo zginąć próbując.

Roborobakom z jego dupy kazałem wrócić do bazy i przywieźć mi frytki z maca.

Nie wiem, jak to się skończyło, bo w międzyczasie Ślepnir, mój ośmionożny ślepy półtorametrowy bernardyn z echolokacją wrócił ze szpitala i przegapiłem powrót robaków, a potem... Chyba je zjadły wilkołaki, razem z frytkami, wszystkimi widelcami, stołem i zapasami damskich kończyn z lodówki na dole. Jebana mać. Pełnia... i wszystko jasne.

Tyle dobrego, że radiotelefon przestał wydzwaniać.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Okropny 11.06.2016
    Dzięki, anonimowe analne androidy, za piątki ;)
  • Ritha 11.06.2016
    Jeden to ja :P
  • Ritha 11.06.2016
    Na pewno się bie domysliles, na stówe
  • xxECxx 11.06.2016
    Drugi to ja
  • Okropny 11.06.2016
    Już myślałem, że nie wrócisz :|
  • xxECxx 11.06.2016
    Okropny wiesz... takie jak ja zawsze wracają, zresztą... Twoje historie przyprawiają mnie o zawrót głowy, to jest dobry scenariusz na film, od pierwszej części tak myślę.
  • Okropny 11.06.2016
    xxECxx prędzej na serial w stylu "tata, a marcin powiedział"
  • xxECxx 11.06.2016
    Okropny nie zgadzam się
  • Okropny 11.06.2016
    xxECxx dlaczego?
  • xxECxx 11.06.2016
    Okropny serial familijny z ku*wami w tle? No nieee, nie zgadzam się.
    Zauważyłam, że wprowadzasz co raz więcej realizmu w kolejne części i nieco spuszczasz z tonu, jestem ciekawa co Ty tam jeszcze wymyślisz.
  • Okropny 11.06.2016
    xxECxx (ksecks)(kseks) raczej chodziło mi o niskobudżetowy, krótkometrażowy.
  • xxECxx 11.06.2016
    Okropny ja o czymś innym, Ty o czymś innym i tak non stop. Ja tu się ograniczę do ocen.
  • Okropny 11.06.2016
    xxECxx to chujowo
  • KarolaKorman 11.06.2016
    A ja daje czwartą czyli trzecia nie ma właściciela :) teraz musisz czekać na nów :)
  • O-Ren Ishii 11.06.2016
    Sorry, ale masz jeszcze piątą.
  • Okropny 11.06.2016
    Kurwa, no :'(
  • O-Ren Ishii 11.06.2016
    Okropny, bez płaczków, proszę.
  • Canulas 25.09.2017
    Kurde, idę hitem, sztuka za sztuką. Dzban do zdań masz przedni. Ja nie wiem jak dalsze mogą podnieść poziom, bo pierwsza część - szóstej - masakra. Końcówka tonuje, napchane trochę pod korek tych surrealnych wstawek, ale początek miazga.
    Cały czas czytam w przekonaniu, że omija mnie rdzeń, że nie odnoszę się adekwatnie do treści i nie czerpie z niej wszystkiego.
    Może tylko stworzyłeś taki pozór, ale jeśli tak, to iluzja zacna.
  • Okropny 25.09.2017
    Co konkretnie, masz wrażenie, że Cię omija?
  • Elorence 18.05.2018
    Jestem jedną z tych osób, którym nigdy nie brakuje słów.
    No i tamte czasy się skończyły.
    Nie wiem, jak mam to skomentować :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania