.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Angela 07.10.2016
    Mam tak samo, kiedy uczyłam się jeździć, tata liczył ilu ludków bym przejechała, ale co tam : D
    Nadal kocham prowadzić i Twój tekst też kocham : ) 5
  • Angela 07.10.2016
    Ps: za tego avka też Cię kocham : )
  • Ritha 07.10.2016
    Angela jest to miłość odwzajemniona, gdyż jesteś cudowną czytelniczką, co tryska entuzjazmem. Uśmiecham się do Ciebie:) A av to cała ja xD
  • MileniS 07.10.2016
    Bardzo udany tekst. Czekam na więcej.
  • Ritha 07.10.2016
    Dziękuję:) No i zapraszam do moich wcześniejszych tekstów :)
  • Freya 08.10.2016
    Tekst trafnie oddaje związek przyczynowo-skutkowy kierującego i jego otoczenia. Zaintrygowało mnie twoje stosowanie się do przep. ust. Pr.o ruch.drog. Pewnie się nie zrozumiemy, ale spróbuję. Jeśli jesteś na rondzie jadąc prawym, czyli pierwszym pasem, to nie musisz ustępować kierującemu jadącemu z twojej lewej strony i chcącemu sobie zjechać. Zwyczajnie, to ty masz pierwszeństwo i wszystko. Możesz se tak jeździć po tym rondzie do usranej śmierci i kawałek dłużej. Jeśli ustępujesz, to robisz grzeczność temu pajacowi i wsio. To coś np. jak wpuszczenie na zasadzie suwaka. Inną sprawą jest, że jeśli twoim zamiarem (nie było) zjechanie pierwszym zjazdem, tylko entym, to nie powinnaś wjeżdżać z prawego pasa, tylko wewnętrznego. Ale to nie jest wykroczenie. Chodzi tylko o to, aby wzajemnie pomagać sobie i ju. Ty wjeżdżasz pierwszym, bo chcesz uniknąć bardziej skomplikowanej sytuacji (takiej w jakiej jest ten dupek z lewej) i tyle. Musisz więcej jeździć i im więcej trudnych rozwiązań, tym swobodniej będziesz czuła się później, a te rysy na karoserii, to jak odznaczenia na polu walki i teges ;-)
  • Ritha 08.10.2016
    Freya zielona rysa byla dawno temu, ale ujęłam ją w tekście, bo chciałam zawrzeć pigułę, sedno sprawy. Jeżdżę codziennie, nie ma dnia, żebym nie siedziala za kolkiem, na dalsze wyjazdy też ja kieruję, czuję się świetnie za kółkiem jak ryba w wodzie. Malo tego, podobno msm niezly refleks, bo jak ktoś mi wyjedzie na moj pas, zetnie zakret, wpieprzy sie z podporzadkowanej, to zdazam wyhamowac, obtrąbic, odsunąć szybe i opieprzyc w 2 sekundy :) I nigdy nie trace zimnej krwi, kocham adrenaline zwiększającą się razem z prędkością. Musiałam to wszystko powiedziec. Ale parkingów nie znoszę, bo nie mogę zaparkować pyk i po sprawie tylko poooowoooli i mnie to wkurza. :)))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania