Poprzednie częścipod śledzia do namiotu

Pod śledzia od namiotu

Leśnicy dogadali się z Bogiem. Deszcz godził z życiem,

jak wiązania wody z podlicznika ogrodowego. Ugrzęźli.

Z nieplanowaną zazdrością o zauroczenie inną,

on nie schodził do wsi z zapachu jej włosów.

Później mieli dzieci, niewspólne. Z innych mgieł.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Adin dwa tri 5 miesięcy temu
    Kiedyś czytałem teksty poety Franciszka Monczara, pisał podobnie do ciebie, jestem bardzo na tak
  • il cuore 5 miesięcy temu
    w oleju czy occie ten śledź?
    ⛄❄️
    cul8r
  • Starszy Woźny 5 miesięcy temu
    Ciekawe, co na to małpy. Jeśli chodzi o mnie to Pała. No.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania