👍
Nie, nie miało
Pociąg do Yumy zapewne tak i gdyby o niego chodziło, byłaby to pomyłka
Raczej zmieniłem zarówno siebie, jak i swoje pisanie. W poprzednim zrobiłem i wyraziłem wszystko, co mogłem - więc czas na coś innego. Co do odczuć - trudno, może następnym razem? -...
W takim razie nie ingeruje i zostawiam z tym obrazem. Dzięki za czytanie
zingara pomyśl ☺️
najmniejsza Jezu, daj mi spokój z tym bogiem już. Jest stokrotka - dziwi mnie, że to nie wpada pierwsze - stąd tytuł. Resztę sobie dopowiedz
Wręcz przeciwnie, dziękuję
Nie, bo nie jest trudny
Dzięki
A to ja zabraniam myślenia? Dziękuję
piliery cieszę się pięknie, w takim razie i dziękuję za obie interpretacje - jakiekolwiek one są ☺️
Nie, to nie jest błąd. To tornado
Znam. Lubię. Dzięki.
To akurat o tej mszy
najmniejsza jakaś Jehowa?! To dziękuję, to z całym szacunkiem, ale koniec rozmowy i brak odwiedzin
najmniejsza nie mam pojęcia, o jaką dedykacje chodzi. A interpretację od czytelnika, przyjmę zawsze chętnie. Inni nie muszą czytać cudzych komentarzy 😏
Fenks a lot
Literówka. I nie mam pojęcia, kto targa węgiel, bo mnie już nie ma
najmniejszej 😅
piliery mówisz, że nie dostrzegasz sekretu, więc podpowiadam. Ale ok
Ja jestem czyimś sekretem
Dzięki.
Dzięki, ale nawet gdybym zdążył, nie skorzystał bym. Nie utożsamiam się z tym miejscem ☺️
najmniejsza nie. Z łodyg
Dzięki
Tak, ta piosenka jest inspiracją dla nazwy cyklu. Dostałem ją kiedyś, od współautorki tekstu.
Nie trzeba czytać komentarzy po prostu, jak się nie chce poznawać obcych interpretacji. Dzięki
Hm. To bardziej taki moment w wyjścia z progu, powiedzmy. Działasz sobie na pełnej, aż nagle jakiś fragment rzeczywistości, zatrzymuje cię w kadrze. Skupia. Zalewa, od stóp, po czubek głowy -...
Ciekawa interpretacja. W sumie, na jakimś poziomie - trafna. Potrzeba tylko konkretnego odniesienia. Ale to ciekawe. Dzięki
