Poprzednie częściprzed ostatki

przed mieście

szukam ciepła

w zachodzącym słońcu

wystarczy

bez przebaczenie

wolność o zmierzchu

zaciera granice najbanalniej

czerwień przetykana gestem

pozwala na więcej

kicz maluje smyczkiem

jak smyczą

przywiązanie do kalek

niebieskich i ślepych

 

cóż jeszcze

skok wzwyż albo spacer

po linie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Grafomanka pół roku temu
    Czytam bez pierwszych czterech wersów... 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania