Przygody Mikołaja, co mnie rozbraja

– Do jasnej, i znów muszę jechać. Minus piętnaście, ślisko, ciemno, po jaką cholerę mi to? Zamiast siedzieć na dupie i pić grzańca, to nie – ja muszę ciągać się po melinach, aby ktoś miał podnietę. A kto dla mnie w końcu coś zrobi, co? – burczał facet, podkręcając złość nie włażącym na dyndający bęben uniformem. Zanim się odział, cały się spocił, a tu jeszcze zostały buty.

Żeby nałożyć buty, trzeba się nachylić, i niby jak to zrobić? Za brzuchem ich nawet nie widzę.

– GIEŃKAAA! – wydarł japę.

Żonka przyszła po chwili, wyraźnie niezadowolona.

– Czego drzesz michę, dziadu tęgi? – warknęła.

– Nałóż mi buty, skoro tuczysz mnie jak warchlaka – nakazał, sapiąc jak stara lokomotywa.

– Spieprzaj, nie podejdę bliżej niż na trzy metry do twoich śmierdzących skarpet. – Wzniosła bunt, z niesmakiem krzywiąc twarz.

– Nakładaj, mówię, bo popamiętasz! Chcesz prezent? – zapytał cwaniacko.

– Chcę, ale nie wiem, czy jest on wart takiego poświęcenia.

– To zawołaj Elfina, on mi pomoże i on dostanie niespodziankę, stara torbo! – oznajmił wkurzony grubas.

– No… no dobra – spłoszona groźbą baba zatkała nozdrza Ob Pro Comfort, nachyliła się i zaczęła wciskać kalosze na nogi męża.

– Yyyhhh… eeehhh… huhuhu… – sapała, lecz skoki ni chuja nie chciały wleźć na spuchnięte kopyta.

– Pośpiesz się, nie mam już czasu – ponaglał.

– Nie włażą, jesteś za tłusty – rzekła baba.

– Nie poddawaj się. No dalej, jazda – dopingował facet, w końcu sto dwadzieścia stęknięcia później udało się w bólach nałożyć chodaki.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • candy 24.12.2018
    ahahahha XDD na szczęście u mnie zero stopni, jeszcze nie na minusie, to stęknięć będzie mniej xD
  • Canulas 24.12.2018
    "– Pośpiesz się, nie mam już czasu. – Ponaglał.

    – Nie włażą, jesteś za tłusty – rzekła baba.

    – Nie poddawaj się. No dalej, jazda. – Dopingował facet, w końcu sto dwadzieścia stęknięcia później udało się w bólach nałożyć chodaki." - ponaglał i dopingował z małej.

    Czym zatkała nos?
    Założyła spinacz?
    Czy zatkała ręką?
    Jeśli ręką, jak mu pomagała założyć?
    Tylko jedną?

    Może być # takie se
  • Writer'sWife 07.01.2019
    Wnikasz w szczegóły z tym nosem, od czego jest wyobraźnia? Ale spoko, dla Twej satysfakcji poprawiłam. Pozdro!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania