Przygody Mikołaja, co mnie rozbraja – strzał trzeci

– I co teraz? Na ósemce nie pociągniemy – burknął Mikołaj, gapiąc się na Rudolfina.

– To może do Ciotki Zgagi, ona na pewno coś poradzi? – zasugerował rogacz.

– Dobra, to ty idź po sanki, a ja w tym czasie sobie zapalę – rozkazał szef, odpalając kolejnego Camela.

Pracownik obrócił w mig i pocie czoła zawieźli sztywniaka do domu staruchy, znajdującego się na samym końcu "Crazy Village”, zwanej potocznie "Wioską Cudaków”. Zaparkowali sanki przy hotelu "Noclegi dla desperatów” – gdyż tylko tam był płot, a o kradzież tu nie trudno – i zaraz pukali do chaty na drobiowych nogach (do tej pory nie wiadomo, komu je amputowano, Zgaga dzielnie zachowuje milczenie).

– Bry, stara, ale jakże jara sąsiadko poje… moja kochana. – Mikołaj chrząknął, uśmiechając się solidnie.

– Czego?! Jestem zajęta, marynuję właśnie Juliana i Krysię. Jutro święta, nie mam już czasu, a wy mi przeszkadzacie – burknęła baba, aczkolwiek odsunęła się od obrotowych drzwi, aby mogli wejść do środka.

– Juliana? Krysię? A czemuż to? – zdziwił się grubas.

– Cholerne dyskonty! Zaszłam wczoraj z samego rana, zaraz po otwarciu, ale Jasia i Małgosi już nie było; jakaś brzydka stara baba zabrała mi ostatnią parę sprzed nosa. I widzicie, jacy bezduszni są ludzie nawet w ten magiczny czas? Chciałam jej zapłacić podwójnie, potrójnie nawet, ale nie, bo ona lubi. A ja to co? Nie lubię? No co za tłusta wredna raszpla. Ale to nic, trudno, będę musiała sobie jakoś poradzić – westchnęła ciężko czarodziejka (ta z tych zdemoralizowanych, po wyroku) i nachyliła się nad N… Kometkiem (hurra, już prawie się udało!).

– No właśnie. – Mikołaj uprzedził pytania, wskazując głową martwiaka.

– Kilogram sody oczyszczonej. – Jędza beznamiętnie podała cenę.

– Nie próbowałaś Ranigastu? – zapytał szef.

– Cena nie podlega negocjacjom! – syknęła starucha.

– No dobrze, dostarczę jutro z samego rana – obiecał Mikołaj.

Zgaga spojrzała nieufnie spod byka, po chwili jednak wyprostowała się i rozłożyła szeroko ręce.

– AAABRAAA KADAAAABRAAA, HOOOKUS POOOKUS, CZAAARYYY, MAAARYYY, WSTAAAWAJ, STAAARYYYY – zaszumiała złowrogo, koliście machając łapami nad nieboszczykiem. – Raz, dwa, trzy! – solidnie przyłożyła mu w… twarz? – SRUUU! – Pstryknęła palcami i Kometek (ufff, w końcu) błyskawicznie otworzył oczy, mrugając nimi żwawo.

– No, Gieńka, masz szczęście – furknął Mikołaj, nadal wściekły na żonkę. – Rudolfino, bierz go, a ja zamienię jeszcze parę słów z naszą dobrodziejką – nakazał, po czym zniknął z jędzą za czarną kotarą, w czerwonym pokoju obok.

– Chodź, bo zaraz znowu padniesz, a ja razem z tobą – wydusił Rudolf, krzywiąc się i zatykając nos. – Skitrałem jeszcze pół flachy, łykniemy se – dodał i obejmując półprzytomnego jeszcze Kometka w pasie, wyprowadził go z cuchnącej czort wie czym chaty staruchy.

Mikołaj pojawił się kwadrans później, wydawał się bardzo zadowolony.

– No, chłopaki, załatwiłem zniżkę! – zakrzyknął dumnie, potykając się o własne nogi i kończąc zapinać spodnie. – DO ROBOTY!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Szpilka dwa lata temu
    A to świntuch z tego Mikołaja, wszystko, co na drzewo nie ucieka, paskudną wiedźmę też. Kometek żyje!

    Piątak ?
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Gienia chyba nie daje, pewnie z Dziadem Mrozem całe zasoby wykorzystuje. ? Dzięki. ?
  • Poncki dwa lata temu
    To zakończenie, ech. Trudno sobie to wyobrazić. Aż Ciarki przechodzą?
  • ZielonoMi dwa lata temu
    ??
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    ZielonoMi↔Wartko, świątecznie, czarodziejsko, rudolfowo, frywolnie nieco
    i czytać następne strzały, będę?:)
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Fajno, że będziesz. A czarodziejka to chyba po tuningu jest.?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    ?ZielonoMi?↔Ano. Tuning turbo?:)↔bo inaczej... "Krok od zagłady... ''→będą następne??:)
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Będą. Mało mam napisane, jakoś wena leży i leń w dupie siedzi, ale tyle co mam, wrzucę.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Całkiem fajne strzały. Każdy jak mały Red Bull. A przynajmniej tak sobie wyobrażam ich działanie (bo nie próbowałam).
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Dzięki. ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania