Purnonsensowna bajka o wartościach
- Trzeba walczyć ukochana!
- Noooo, a o co?
- O wszystko! Świat się rozpada! Lewactwo w ataku! - Dyszał ciężko. Kropelki potu świeciły mu na czole, a oddech wyrywał się z klatki piersiowej jak spłoszony ptak. - Nie pozwólmy! Do boju! Chocim...Zbaraż...
Aż przystanął podniecony własnymi wizjami. Obok przemykały samochody, ludzie i czas, ale on upojony obrazami w głowie, tego nie widział. Pod stropem miał szum skrzydeł husarii, która rozjeżdża oddziały gejów, lesbijek, ateistów i podstępnych bisurmanów – genderowców.
Znowu tabuny wiernych ciągną do świątyń, radio i telewizja jest tylko jedna i właściwa, a akademie i rocznice tchną wiarą w Boga i ojczyznę, nadymane jak balon braci Montgolfier.
Później przyjdzie czas na ocalenie Europy...
- Obudź się Ojczyźniany. - Larwa szarpała go za rękaw. - Znowu zboczeńcy idą.
Ulicą szedł pochód składający się z tęczowych, na czarno ubranych kobiet z parasolkami, niepełnosprawnych, obrońców konstytucji i wolności macicy.
- Co za motłoch. - westchnął Ojczyźniany. - Trzeba by przysłać lotne oddziały kiboli. Zaraz byłby porządek. Choć policja też sobie poradzi.
Larwa pogładziła go po policzku.
- Mój ty dzielny obrońco wartości. Pełen cnót. Chodźmy do parku. Nie będziemy oglądać tej lewackiej tłuszczy.
Wzięli się za ręce i nucąc „Ojczyznę wolną” przeszli przez bramę.
- Cóż za zdziczenie – perorował. - Nie doceniają dobrej zmiany i wartości chrześcijańskich. Batem trzeba to wbijać do łbów. Zbiorę naszych w parafii i za... uff...
Potknął się o parę kopulujących transwestytów i wyrżnął łbem w kamień.
Zadudniło głucho i pusto. Czerep rozpadł się na pół i wyskoczyła z niego... nie, nie Pallas Atena. Stara ropucha pokryta mchem.
-Tak się ginie za ojczyznę i wartości – wyszeptał i wyzionął ducha.
Larwa stała przez chwilę, przypatrując się ukochanemu. Nagle kopnęła truchło, krzyknęła dziko i zaczęła zrzucać ubranie. Ukazały się tęczowe majtki, a na sutkach miała błyskawice.
Zawyła „Wyklęty powstań ludu ziemi” i ruszyła w stronę manifestantów.
Komentarze (64)
Tematyki nie komentuję, bo mam jej dość.
Tylko czekać na wiekopomne dzieło najlepszej z najlepszych:)
Miłość chrześcijańska skłoni do natychmiastowej odpowiedzi.
Byle na poziomie.
Wola autora i nie ma się czemu dziwić.
Może nowy Tristan i Izolda, może Romeo i Julia... można ckliwie, bo to wzruszające... no pomyślę.
Ja mogę ''faktami'' pojechać, a ty prymitywnie i prostacko, z takimi wymysłami, że analfabeta by cię wyśmiał... no głupi jesteś. Ale to twój wybór...
Narka.
Największym skurwysyństwem vel kurewstwem jest grzebanie w cudzych (wyimaginowanych) życiorysach czy chorobach.
A kto to tutaj robi - wiadomo.
Ale na nią w sam raz.
Jaki jest koń, każdy widzi i wie.
No jasne, że musiałeś?
Stoi toto na drodze i zawadza.
Mocne i prawdziwe opowiadanie.
Pozdrawiam piąteczką.
?
Ci "uzdolnieni" potrafią walić co najwyżej prostackie paszkwile.
Hahaha
Wy naprawdę macie tutaj ludzi za takich głąbów? Pocieszające... dla nich. Hahaha
miarkuj słowo
nie uchodzi
ranić damę
zły, niegrzeczny
jego takt dla dam
jest wsteczny
kto kobietę
rani wściekle
tego czeka wieczność
w piekle
Para błaznów mi wystarczy.
błazenada
na cię rada
zły, paskudny
cham, szkarada
i nie ptak
kto marnie gada
bardziej bliżej
mu do gada
jak to aut?
ja żem skaut
czasem błazen
lecz tym razem
przesadziłeś
wszak niewiastę obraziłeś
a to grzech niewybaczalny
koniec twój więc będzie marny
jako żem wkurzony wsciekle
skończysz u mnie
w kotle, w piekle
Twe życzenie
jest rozkazem
z bańki, z glana
w oczy gazem
taka mnie agresja bierze
nie pomogą mu pacierze
gdy zaskomli - daruj, proszę!
ja już będę ostrzył kosę
Trzeba zrozumieć... hahaha
niesmiertelne wszak
jest słowo
przecie ono
było pierwsze
a nie, najpierw
były moje wiersze
Dzieje się↔Pozdrawiam:)↔%
Ty lubisz podobne klimaty.
Dzięki
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania